10 / that the wind's always there, always fair

588 90 16
                                    




11 maj - Lux

Weszliśmy do klubu bez większych problemów, uśmiechnęłam się do Kosti i zdjęłam ramoneskę, ukazując wycięte plecy w sukience, na co Ukrainiec uniósł brew.

- Mogłaś ostrzec mnie, że ubrałaś się tak - zlustrował mnie od stóp do głów.

- I co byś zrobił, zabroniłbyś? - uniosłam brew i kołysząc biodrami, ruszyłam w kierunku jednego z barów. Zamówiłam sobie pina colade, a Kosti wzięłam whisky z colą.

- Nie, ale przygotowałbym się na to, że będę cię musiał dzisiejszej nocy bardzo pilnować, żeby nikt mi cię nie ukradł - przyciągnął mnie do siebie, uśmiechając się zawadiacko.

- Ale adrenalina jest fajna, gonienie króliczka, przecież to lubicie, czyż nie? - oblizałam usta i napiłam się drinka. - A ja mam dzisiaj humor na uciekanie - akurat odeszłam, gdy ktoś go zaczepił. Z uśmiechem na twarzy dołączyłam do tańczących dziewczyn, poruszając prowokacyjnie biodrami, ale głównie po prostu dobrze się bawiąc. Poczułam w pewnym momencie dłonie w moim pasie, które odciągnęły mi na bok.

- Nie uciekaj mi dorogaya - Kostia zmrużył oczy, patrząc się na mnie. W świetle klubowych świateł wyglądał jeszcze lepiej niż myślałam, że to możliwe, więc wzięłam go za koszulę i przyciągnęłam na swój poziom, składając namiętny pocałunek na jego ustach.

- Jeżeli ze mną zatańczysz - zagryzłam wargę i poprowadziłam go na parkiet, zauważając mojego brata, machnęłam mu i zaczęliśmy tańczyć do Familiar. - Widzisz i nie idzie ci źle, chyba lekcje ze mną ci się przydały - zaśmiałam się, kładąc mu dłonie na karku.

- No fakt, ale to tylko i wyłącznie wina cudownej nauczycielki - puścił mi oczko. Koło trzeciej wyszliśmy z klubu, w drodze do hotelu kupiliśmy sobie maca i wino i skończyliśmy, siedząc nad brzegiem Oceanu.

- Teoretycznie jutro finał, jak się z tym czujesz? - popatrzyłam na niego uważnie.

- Szczerze? Boje się, wiem, że głosy są podzielone, że część ludzi uwielbia moją piosenkę, a części się kompletnie nie podoba. Wiem też, że mam dużo fanek, które pomimo wszystko będą ze mną, ale jednak reprezentuje Ukrainę i nie lubię niepotrzebnej krytyki. Wiem, że gdyby piosenka nie miała reprezentować nas na Eurowizji, zostałaby przyjęta pozytywnie - westchnął i napił się wina.

- Wiesz co... krytyka to chyba nieodzowny element sławy i to właśnie niestety ta niepotrzebna i bezpodstawna. Ludzie lubią wypowiadać się na tematy, o których nie mają pojęcia i udawać wielkich ekspertów, po to, aby tylko ukazać swoją zazdrość. W sumie też dlatego, żeby uniknąć tego wszystkiego, nie zdecydowałam się na rozpoczęcie kariery - westchnęłam.

- Nie powinnaś tak na to patrzeć. Masz piękny głos.

- Ale patrzę i nikt, nigdy nie zmieni mojego zdania - wyrzuciłam ręce w powietrze.

- Svea, posłuchaj mnie. Wiele osób oddałoby wszystko, żeby mieć taki głos jak ty a ty go marnujesz. Przez strach przed krytyką. W przypadku tańca też zapewne cię krytykują, ale im lepsza jesteś i więcej umiesz i masz tego świadomość, to mniej zwracasz na to uwagę. Zaryzykuj.

- Nie - wstałam i otrzepałam się. - Powinieneś wiedzieć, kiedy do cholery jasnej odpuścić - wzięłam swoje rzeczy i szybkim krokiem poszłam do hotelu, gdzie zamknęłam się w pokoju.

______

Meh meh
Obraziła się.
Ciężkie życie XD
Brawo za to, ile gwiazdek w ostatnim rozdziale dostałam! 50 w niecałe 24h, ale z komentarzami słabo, a szczerze to one dają największą mtoywację

between us ➸ melovin ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz