Part 1

1.4K 62 17
                                    

Za 30 minut zaczyna się apel. Czworo nastolatków idzie do swojej szkoły. Podczas drogi rozmawiają o planach na wakacje.

-Ash, a ty zabierasz gdzieś  Maddison?- Zapytał Luke.

-Mam zamiar zabrać ją do Newcastle na tydzień. Nie na darmo pracowałem godzinami po szkole w KFC.- Odpowiedział Ashton.

-Przecież mieliśmy spędzić te wakacje na plaży, żebrząc od randomowych ludzi!- Mówi z wyrzutem Calum.

-O o ci teraz chodzi, Cal?!- Odwarknął zirytowany Ashton.

-Za dużo czasu spędzasz z tą Maddison. Olewasz nas...- Odparł Cal.

-Oj Calum, daj mu spokój. Przecież widzisz, że się zakochał. Z resztą ty też masz dziewczynę. Nie zapominaj o tym.- Wtrącił się Lucas.

-No dobra, ale mam czas dla was. Ivy mnie nie ogranicza tak jak Maddie.- Rzekł Hood.

-Dobra chłopaki. Dajcie se spokój. Nie będziecie się przecież kłócić przed całą szkołą.- Odezwał się w końcu Michael.

Nawet nie zauważyli kiedy znaleźli się pod szkołą. Wtem do boku Cala przylgnęła Ivy i pocałowała go w policzek na powitanie.

-Hej skarbie.- Powiedziała do Cala.- I cześć chłopcy.- Dodała z uśmiechem.

-No cześć misiu.- Odparł Calum, a chłopcy przytaknęli.

-Będziesz dziś na imprezie u Finna?- Zapytała dziewczyna.

-Raczej nie. Mieliśmy iść do Lewisa.- Odrzekł Hood.

-A to szkoda...- Powiedziała.

-A ty idziesz?-Zapytał Calum.

-Sory, że się wcinam, ale pora na nas.- Wtrącił się Mike.

-Pogadamy jutro. Już was nie zatrzymuje.- Rzekła Ivy.

Pocałowała mulata czule w usta, puściła oczko pozostałej trójce przyjaciół i odeszła. Natomiast oni ruszyli w stronę sali gimnastycznej w której miał odbyć się apel.

........................

Po zakończeniu przyjaciele wybrali się do swojej ulubionej pizzerni "Frankie's Pizza". Po zakończonym posiłku udali się do swoich domów. 

Wieczorem wszyscy spotkali się u Ashtona z którym, mieli pojechać do domu Lewisa.

-Ej. Ale tu stypa. Może pojedziemy do Finna?- Rzucił znudzony Luke.

Przyjaciele tylko przytaknęli na jego propozycję i ruszyli w stronę auta, a następnie na imprezę w domu Finna. 

-To ja lecę szukać Ivy.- Powiedział radośnie Calum.

-Powodzenia w akcji poszukiwawczej!- Odkrzyknął Mike.

Ale nie usłyszał odpowiedzi. Ponieważ chłopak zniknął już za ścianą.

-No to my lecimy wyrwać jakieś fajne dziewczyny.- Powiedział Luke do Ashtona i ruszył w stronę grupki dziewczyn razem z Michaelem.

Irwin podniósł się z kanapy i ruszył do znajomych z klasy, którzy stali przy wyspie w kuchni i popijali swoje drinki. W tym samym czasie Calum przemierzał kolejne pomieszczenia w poszukiwaniu swojej dziewczyny. Wszedł na drugie piętro domu znajomego i otworzył pierwsze drzwi po swojej lewej stronie. To co za nimi zobaczył, zaskoczyło go bardzo...

- Nie wiedziałem, że spotykam się z taką dziwką. A ty lepiej sprawdź, czy nie złapałeś jakiegoś syfa skoro tak chętnie daje każdemu

Trzasnął drzwiami i ruszył w kierunku wyjścia. Po chwili poczuł, że dziewczyna złapała go za rękę, natomiast on od razu wyrwał swoją rękę z jej uścisku.

- Idź dawać dupy innym, a mnie zostaw w spokoju szmato.

I zbiegł po schodach na dół. 

Ashton zobaczył jak Calum wybiega z domu trzaskając drzwiami frontowymi. Bez namysłu wstał i ruszył za swoim przyjacielem. Zastał go kilkanaście metrów od domu, w którym odbywała się impreza, uderzającego z całych sił w drzewo. Postanowił go odciągnąć, natomiast chłopak mocno się do niego przytulił. 

Irwin poczuł na swoim ramieniu mokre plamy, ale się tym zbytnio nie przejął. Od razu odwzajemnił uścisk Hooda.

-Czy chcesz o czymś porozmawiać?- Zapytał zmartwiony Ashton.

Brunet nic mu nie odpowiedział tylko wtulił się bardziej i poczuł się bezpiecznie.
........................

Soon
Cashtonina

Everything I didn't say | cashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz