Part 29

279 23 6
                                    

Te kilka świątecznych dni minęło w tak zawrotnym tempie, że za chwilę miał być Nowy Rok.

Calum udając ostatnio przez Ashtonem, że jest chory, dwa dni później naprawdę zachorował. Luke w tym czasie poznał sporo, ale to naprawdę sporo nowych koleżanek.

Kilka z nich nawet postanowiło zaprosić go na sylwestra, lecz za każdym razem odmawiał mówiąc, że chce rozpocząć rok ze swoimi przyjaciółmi.

Właśnie siedział w kawiarni popijając swoją bananową Latte Macchiato, gdy ktoś zakrył mu oczy.

-Zgadnij kto to.-Do uszu blondyna dotarł bardzo przyjemny kobiecy głos.

-Cześć Jade.

-O nie. Skąd wiedziałeś?- Zapytała dziewczyna zabierając swoje dłonie z twarzy Luke'a i siadając na krześle naprzeciw niego.

-Tylko ty używasz tak słodkich perfum.- Po wypowiedzeniu tego zdania, puścił oczko swojej znajomej.

-Co robisz w sylwestra?- Niebieskooki już otwierał usta, żeby odpowiedzieć, ale nie było mu to dane.- Chciałabym zaprosić cię do siebie. W tym roku ja urządzam imprezę i było by mi miło gdybyś wpadł.

-O jasne, dzięki, ale wiesz...- Jego wypowiedź została przerwana.

-Chciałeś spędzić go z przyjaciółmi?

-Tak dokładnie. Nie widzieliśmy się długo i...- Po raz kolejny dziewczyna weszła mu w zdanie.

-Więc w czym problem? Możesz przecież zaprosić Asha, Columa, tą dziewczynę w różowych wlosach i jej chłopaka.- Na przekręcone imię bruneta, Luke tylko wywrócił oczami. Już jakiś czas temu zauważył, że dziewczyna nie przepada za brązowookim.

-Calumem. Nie Columem.

-Oj przepraszam. Mam kolegę Columa i po prostu czasem mylą mi się ich imiona.- Brunetka próbowała wybrnąć z sytuacji, ale blondyn wiedział, że kłamie.

-Jasne. Nie ma sprawy. Ja już muszę lecieć. Napisz mi jeszcze szczegóły odnośnie tej imprezy.

-Tak jest, szefie.- Mówiąc to zasalutowała.

-Do napisania Jade.

-Pa Luke.

*magiczny przeskok czasowy*

-Uwaga ludziska! Mam ogłoszenie!- Krzyknął Luke mijając próg mieszkania Ashtona i Caluma.

-I co drzesz tą mordę. Calum jest chory i próbuje spać.- Powiedział oburzony ciemny blondyn. - A poza tym Crystal i Mike wyszli z Dukiem  na spacer.

-Dobra, dobra. To ty mnie słuchaj.

-No co.

-Mam plan na sylwestra dla naszej ekipy.

-Jaki znów?- Piwnooki przewrócił oczamina kolejny ''genialny pomysł Pana Lukea Hemmingsa'' (wyczujcie ten sarkazm ( ͡° ͜ʖ ͡°) ).

-Byłem dziś w kawiarni i spotkałem Jade. Zaprosiła mnie do siebie na imprezę, a gdy chciałem odmówić, bo miałem spędzić sylwestra z wami, powiedziała, że mogę was zabrać ze sobą. Świetnie nie?

-Już się bałem, że zarezerwowałeś miejsca w jakimś gównie, w sensie Last Minute czy coś, co by nie wypaliło jak impreza z okazji urodzin Michaela trzy lata temu.

-Nie no coś ty. Nie popełnię już nigdy tego samego błędu.

-Ta jasne. Chcesz herbatę, bo miałem zrobić Calowi.

-W sumie z chęcią. Tylko dodaj do jego łyżeczkę miodu i plasterek cytryny. Dobre na przeziębienie.

-Uhuhu. Doktorze Hemmingsie. Skąd pan zna takie magiczne receptury?- Zaśmiał się piwnooki.

-Liz zawsze mi taką robiła. Pomagało.

-Już się robi. A doktor życzy sobie herbatę z jakimiś dodatkami?

-Wystarczy zwykła herbata, bez niczego.

...............................

Godzinę później, gdy różowowłosa wróciła wraz ze swoim chłopakiem i oczywiście ukochanym psem okazało się, że zamówili pizze na dzisiejszy wieczór, więc Ashton nie będzie musiał nic gotować. Calum czuł się lepiej po otrzymaniu tabletek, które miały pomóc podczas przeziębienia.

Gdy już kończyli spożywać swoją kolacje Luke powiedział:

-No więc. Spotkałem dziś Jade i wszyscy jesteśmy zaproszeni na sylwestra do niej.

-Super.-Mruknął pod nosem Calum.- Chcecie coś do picia?

-Kawę.- Powiedział Mike.

-Herbatę.-Dodał Luke.

-Ja też herbatę powiedział Ashton.

-To ja ci pomogę Cal.- Powiedziała różowowłosa.

Po wejściu do kuchni nastawiła wodę w czajniku. W tym samym czasie Calum wyjął kubki.

-Co się dzieje Cal?

-Co? Nic się nie dzieje.

-Przecież widzę. Chyba nie lubisz tej dziewczyny, o której wspomniał Luke.

-Cały czas lepi się do Asha, a ja w ich towarzystwie czuję się zupełnie niepotrzebny.

-Nie zwracaj sobie nią głowy. Pamiętaj Ash kocha ciebie. Nie ją. Zresztą nie leci na dziewczyny.

-Mam taką nadzieję.- Szepnął chłopak i przytulił się do przyjaciółki.

................................

Love you guys

Next soon
Cashtonina

Everything I didn't say | cashtonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz