- Łukasz, otwórz drzwi! - krzyk Ernesta rozległ się po całym mieszkaniu.
Łukasz podszedł do drzwi wejściowych i zgodnie z poleceniem brata otworzył je. Chłopiec ujrzał Agatę, ubraną w piękną, chabrową suknię. Jej zjawiskowy, nieznikający uśmiech dodawał jej niesamowitej urody.
- Cześć słodziaku. - powiedziała radośnie kobieta. - A więc to ty jesteś Łukasz?- zapytała retorycznie.
- Hejka. No na to wygląda- uśmiechnął się. - Proszę wejdź. Ernest jest w kuchni. - zaprosił Agatę do środka.
Łukasz porozmawiał jeszcze przez chwilkę z nowo poznaną kobietą na korytarzu, po czym Ernest oznajmił, że kolacja jest już gotowa. Cała trójka zasiadła przy stole w salonie, a uśmiech nie znikał z twarzy nikomu, a zwłaszcza Ernestowi, który zauważył, że jego brat dobrze dogaduje się z jego dziewczyną.
- Przepyszne.- zaświadczyła Agata spożywając przygotowanego przez Ernesta pieczonego kurczaka.
- Dziękuję. Cieszę się, że Ci smakuje. - rzekł Ernest.
- Ernest super gotuje. Najlepsze jest jego spaghetti. - oznajmił szesnastolatek.
- Ty jakbyś mógł to byś jadł tylko i wyłącznie spaghetti. - powiedział starszy.
- Masz rację. - potwierdził Łukasz i zaczął się śmiać.
- No to może kiedyś i ja będę miała okazję spróbować Twojego słynnego spaghetti?- orzekła Agata puszczając oczko do Ernesta.
- Na pewno. - zaświadczył Ernest.
Kolacja trwała, a jej uczestnicy rozmawiali na wiele różnych tematów. Jeden z nich jednak szczególnie zaciekawił Łukasza.
- Słyszeliście o tej serii kradzieży na tym osiedlu? Jak byłam w tym sklepie przed waszym blokiem to mi ekspedientka powiedziała, że podobno złodzieje obrobili już trzy mieszkania. - opowiadała Agata.
- Naprawdę?- odparł zszokowany Ernest. - Nic o tym nie słyszałem, ale dobrze, że nas poinformowałaś. - dodał.
- Nic dziwnego, że nie wiedzieliśmy. - rzekł młodszy z braci. - Przez mamę mamy nie najlepsze stosunki z sąsiadami. - dodał.
- Przykro mi. - posmutniała szatynka. - Ale na pocieszenie powiem wam, że taksówkarz śmiał się ze mnie, że na dworze jest około dwa stopnie, a ja tylko w sukience jestem. - zaśmiała się.
- Lol czemu? - spytał krótko Łukasz.
- Jestem dość szaloną osobą. - zaświadczyła śmiejąc się jednocześnie z samej siebie.
- I na dodatek bardzo piękną. - rzekł dwudziestolatek, a Agata zarumieniła się delikatnie.
- Słodko, ale stać Cię na więcej. - odparł młodszy.
- Jedz i nie gadaj. - powiedział żartobliwie Ernest.
Wspólny posiłek trwał jeszcze długo. Około północy Łukasz udał się do swojego pokoju i poszedł spać. Ernest i Agata nie zakończyli wtedy jednak wspólnego spędzania czasu. Z salonu przenieśli się do sypialni.
***
Następnego dnia była sobota. Kamil udał się do parku, gdzie miał się spotkać z Sebastianem. Usiadł na ławce, wyjął swojego iphona, odruchowo uruchomił GG i zaczął losować dziewczyny. Chłopak nie miał pojęcia, że na ławce, która była kilkanaście metrów od niego siedziała Weronika, która zajmowała się szkicowaniem znajdującego się przed nią krajobrazu. Nastolatkowie nie zauważyli się nawzajem. Po kilku minutach zjawił się Sebastian i usiadł obok Kamila.
CZYTASZ
When I met you
Teen FictionŁukasz Drwalski to szesnastolatek, który nie może pochwalić się dobrą rodziną. Brak pieniędzy na nowe ubrania czy dręczenie w szkole to dla niego codzienność. Matka alkoholiczka, która stała się wrakiem człowieka po śmierci ojca, w ogóle nie interes...