Uwaga uwaga. Jeśli to czytasz, to to jest część piąta. Przez przypadek tak mi wskoczyła. Pomiń ten rozdział i wróć do niego w odpowiednim czasie
---------------------
Skacząc po dachach zaczęłam zastanawiać się nad tożsamością bohaterów. W zasadzie było to nie możliwe, ponieważ nie znałam nikogo z okolicy, wsztscy moi przyjaciele zostali w Polsce, więc przyporząkowywałam cechy biedronki i kota do Polskich przyjaciół. Jednak gdy ktoś miał np. Czarne włosy to miał też ciemne oczy...szczerze mówiąc to nie znam nikogo, kto ma czarne włosy i niebieskie oczy
-------------------
W końcu dotarłam na dach swojego domu. Okno dachowe było uchylone, więc przemieniłam się i wślizgnęłam się do pokoju robiąc mnóstwo hałasu. Widocznie moje drugie wcielenie przestało działać... Od razu do pokoju wibiegł Mikołaj
-Co się tak tłuczesz?!- Zaczął swoje narzekanie od progu
- J-ja ćwiczę yogę... - Próbowałam coś wymyślić -A poza tym co Cię to obchodzi? - Tak... Ten tekst to ratunek na wszystko
-Mieszkam tu- Mój brat przewrócił oczami
-Ja też- Popatrzyłam na niego
Zrezygnowany wyszedł z pokoju.
-Woow, Trixx, mało brakowało... Trixx?- Zaczęłam nerwowo rozglądać się po pokoju- Trixx nie wygłupiaj się!
Kręciałam się w kółko po pokoju zaglądając w każdy kąt. Nagle usłyszałam głośne rozmowy na dole.
Zaciekawiona zeszłam na dół i zobaczyłam... Mikołaja, który trzyma moją Trixx w rękach a mama i tata rozmawiają o niej.-O Wiktoria, zobacz jaka fajna figurka liska!-Powiedziała do mnie mama pokazując palcem na znieruchomiałą kwami
-Wygląda jak żywa- Dodał tata
-Tak się składa, że to moje- Podeszłam do brata wystawiając otawrtą dłoń w jego stronę
-Znalezione, nie kradzione!- Uśmiechnął się złośliwie
-Ooo a popatrz jaki fajny pluszak!- Wzięłam do ręki ulubioną maskotkę mojego brata- Hmm nie sądzisz, że ładnie by mu było w różowym?
-NIEEE, ZOSTAW PANA LULUSIA!- Wrzasnął mój brat-Wez sobie już tego lisa czy co to, ale zostaw Lulusia!- Ciągnął dalej rzucając Trixx w moją stronę
Złapałam ją lecz bardzo się wystaraszyłam, że ją uszkodził i także rzuciłam Mikołajowi jego pluszaka po czym pomaszerowałam do swojego pokoju.
-Jesteś cała?- Zapytałam z troską moją kwami
-Cała ale głodna- Odpowiedziała z uśmieszkiem Trixx
-No tak należy Ci się- Wyjęłam z szafki całą tabliczkę czekolady.
-Mmm dziękuję -Trixx rzuciła się na czekoladę
YOU ARE READING
IF I KNOW YOU · Story of a brave little girl · Miraculous
FantasyZ dedykacjami dla W.S Hej, mam na imię Wiktoria. Od zawsze byłam odważna. Czasami zbyt odważna... Nie sądziłam, że może mi się to do czegoś przydać, dopóki nie wyjechałam do Paryża. Tam moje życie obróciło się o 180 stopni. IF I KNOW YOU to historia...