#12 Misja

72 3 52
                                    

🔸Tikki🔸

Marinette bardzo zdziwiła się na mój widok... W zasadzie jak miałam jej wytłumaczyć, że się przeteleportowałam? Teraz musiałam dowiedzieć się najważniejszych informacji

-Co się stało?- Zapytałam jak głupia

-Jakiś facet wciągnął nas do samochodu. Teraz poszedł zatankować. Z tego co wiem jedziemy do Barcelony- Powiedziała szybko Marinette.- Skąd się tu wzięłaś?

-Nie mamy czasu na tłumaczenie, za kilka minut zniknę, gdzie jest Luka?- Zapytałam równie szybko, ponieważ z tego co wiem, miałam pięć minut do ponownego pteleportowania

-Pod fotelem -Odpowiedziała dziewczyna kiwając głową w danym kierunku- Ten facet go uspał jakimś zastrzykiem, ponieważ Luka dał mu w pysk

Spojżałam na chłopaka. Ręce i nogi miał związane sznurkiem a oczy zamknięte. Cieszę się, że próbował bronić mojej przyjaciółki

-Nie martw się Mari wyciągniemy was z t...- Wtedy zobaczyłam wysokiego męszczyznę z nadwagą i zarostem na twarzy zmierzającego w naszą stronę. Miał na sobie szary podkoszulek i jeansy. W ręku trzymał... Broń! Szybko schowałam się pod fotel a Marinette wcisnęła się jeszcze bardziej w siedzenie. Po chwili odezwała się

-Po co pan to robi?

Męszczyzna zaśmiał się. Jego głos był niski i straszny.

-Jak to po co? Pieniądze.- Odpowiedział zakładając okulary przeciwsłoneczne- Wytniemy wasze organy i sprzedamy na czarnym rynku

Zobaczyłam jak Marinette zamdlała po czym znowu przed oczami zrobiło mi się biało. Obudziłam się na poduszce w domu Wiktorii. Byłam wykończona, teleportacja zabrała mi bardzo dużo energii.

-Jeść -To były jedyna słowa jakie zdołałam wypowiedzieć

🔸Wiktoria🔸

Gdy zobaczyłam Tikki spowrotem, chciałm jej już zacząć zadawać pytania, lecz wyglądała nie najlepiej. Kropka, którą miała na głowie nie była już czarna, lecz szarawa.

-Jeść -Wyszeptało stworzonko

Bez namysłu pobiegłam do łazienki...
No właśnie, bez namysłu. Zawróciłam i popędziłam spowrotem do kuchni, gdzie leżały słodycze Mikołaja. Podałam stworzonku ciastko a ono ochoczo zaczęło je jeść

-------------------

Gdy Tikki zjadła, opowiedziała nam wszystko czego dowiedziała się od Marinette.

-Barcelona... Zawsze chciałam tam pojechać- Mruknęłam

-Ja też, lecz przechodząc do rzeczy, jechali autostradą?- Zapytała Trixx

-Tak- Odpowiedziała Tikki- To chyba logiczne

-Zanim wojsko lub policja się za to zabiorą miną wieki... nie pozostaje nam nic innego jak...

-Ty chyba nie chcesz...- Tikki popatrzyła wielkimi oczami na Trixx a ja tylko siedziałam jak głupia i przyglądałam się ich rozmowie

-Owszem chcę- Potwierdziło- Musimy aktywować więcej Miraculum

-ISTNIEJE WIĘCEJ MIRACULUM?!- Krzyknęłam- CZEMU JA O NICZYM NIE WIEM!?

-Bo za wszelką cenę chciałanyś je zobaczyć- Powiedziała Trixx nawet na mnie nie spoglądając- Dobrze, teraz chodźmy do Mistrza Fu

Jupiii wreszcie dowiem się kto to Mistrz Fu!

-Wyjaśni mi ktoś wreszcie kto to?- Zapytałam

-Mistrz Fu jest strażnikiem Miraculum. To od niego dostałaś Miraculum Lisa (wiem, że się słowa powtarzają ale nie miałam jak inaczej napisać dop.aut) Pilnuje i rozdaje magiczną biżuterię, sam też jest posiadaczem miraculum żółwia.- Wyjaśniła mi wszystko Biedroneczka

 IF I KNOW YOU · Story of a brave little girl · MiraculousWhere stories live. Discover now