Siedziałam sobie wygodnie w przyczepce, ciągniętej przez Adriena i Nino (niczym koni xd dop.aut). Akurat dojeżdżaliśmy pod dom Alyi kiedy usłyszęliśmy głos z tyłu
-Hej wam!
-Siema!- Adrien zsiadł z roweru po czym podszedł do chłopaka o niebieskich końcówkach włosów. Nino podążył za przyjacielem. Chłopcy przywitali się, przybijając piątki. Po tych wszystkich piątkach, chłopak podszedł do mnie wyciągając rękę na powitanie.
-Cześć, jestem Luka- Powiedział
-Wiktoria, miło poznać- Podałam mu rękę uśmiechając się
-Luka jest starszym bratem Juleki, gramy razem w zespole muzycznym.- Tłumaczył Adrien- Na pewno się polubicie
-Ja tam jestem pozytywnie nastawiona na nowe znajomości- Przyznałam
-Ja również- W tym momencie zauważyłam, że Luka ma pomalowane paznokcie na czarno- A gdzie zmierzacie takim wozem?- Zachichotał
-Do kina- Odpowiedział Nino- Chcesz dołączyć?
-Jeśli to nie problem...
Zastanawialiśmy się jak Luka się z nami zabierze lecz po chwili wpadliśmy (a konkretnie jedna osoba) na genialny plan
--------5 minuts later----------
-I myślisz, że to mnie nie zabije?- Luka wpatrując się w MÓJ wynalazek trochę obawiał się o swoje zdrowie i życie
-Absolutnie- Powiedziałam patrząc na kawałek platwormy (no dobra to była jakaś przypadkowo znaleziona deska) z poręczą, przmocowana na wierzch deskorolki taśmą izolacyjną (innej nie mięliśmy), przyczepioną sznurkiem do przyczepki.- To znaczy.. Tak mi się wydaje
Nino tylko podniósł brwi, a Adrien złapał się za głowę
-Jakbyś się odczepił czy coś, to krzycz- Poradził Nino
-A czy ty, gdybyś jechał ruchliwymi ulicami, po brzegi wypełnionymi samochodami i ludźmi na jakimś patologicznym wynalazku i nagle tuż obok na przykład ciężarówki odczepiłbyś się od reszty znajomych, nie zacząbyś krzyczeć?- Zapytał Luka, teatralnie zamykając oczy i kładąc rękę na czole zapytał Nina o sens jego rady
-A no w sumie- Nino zastanowił się chwilę, po czym wsiadł na rower
-Wypraszam sobie!- Wtrąciłam się- Mój wynalazek nie jest patologiczny!... Powinniście mi podziękować- Dokończyłam "obrażona" wsiadając do przyczepki (nie jesteś obrażona spooko, to tylko tak teatralnie wiesz o co chodzi cnie? Dop. Aut)
---------------
Wreszcie dojechaliśmy pod dom Alyi, która już stała pod nim ze zniecierpliwioną miną
-Ile można czekać, ludzie?!- Alya podeszła do nas i z każdym z osobna się witała
-Przepraszam złotko mięliśmy mały problem z nieproszonym gościem- Powiedział Nino dając Alyi całusa
YOU ARE READING
IF I KNOW YOU · Story of a brave little girl · Miraculous
FantasyZ dedykacjami dla W.S Hej, mam na imię Wiktoria. Od zawsze byłam odważna. Czasami zbyt odważna... Nie sądziłam, że może mi się to do czegoś przydać, dopóki nie wyjechałam do Paryża. Tam moje życie obróciło się o 180 stopni. IF I KNOW YOU to historia...