#05

4.5K 165 185
                                    

- Możesz spać...ze mną.- uśmiechnął się.

Ja na jego odpowiedź wyszczerzyłam oczy. Rozejrzałam się po pokoju. Oczom okazała mi się kanapa.

Już chciałam mu powiedzieć że pójdę spać na kanapie, lecz kiedy zauważyłam ile tam ubrań leży, nie miałam innego wyboru.

Weszłam pod kołdrę i się nią przykrywam pod same oczy. Nagle poczułam jak dwie pary rąk tuła się do mojego ciała. Zrobiłam się cała czerwona.

Przez to ciepło, które kosmita dawał szybko zasnęłam. Rano obudziłam się w swoim pokoju.

~ Czyżby Tae zaniósł mnie w nocy do mnie?~ zapytałam się w myślach.

Spojrzałam na obok leżący telefon. Chwyciła go. Odblokowałam i spojrzałam na godzinę. Była 7.38.

Poczułam wibracje w rękach. Spojrzałam wyżej na ekran. Dostałam wiadomość od Victori. Weszłam w nią. A w środku było napisane:

> Hej Vanessa. Chcesz się dzisiaj spotkać?
< Chętnie, a gdzie?
>Wiesz gdzie jest ta pizzeria dla gwiazd?
<No wiem gdzie.
>To tam się spotkamy o 12.00.

Wstałam z łóżka i poszłam prosto do łazienki. Tam zrobiłam poranną rutynę. Wyszłam z niej i podeszłam do szafy w celu znalezienia jakiś fajnych ciuchów. Kiedy znalazłam idealne strój, ubrałam go. Miałam założoną biały sweter i czarne rurki z dziurą na lewym kolanie. Włosy smielam w nie zadbamy kok.

Gotowa wyszłam z pokoju. Chłopaki jeszcze spali, więc postanowiłam im naszykować na śniadanie.

Kiedy skończyłam robić śniadanie wzięłam karteczkę napisałam na nim mój numer telefonu i wyszłam z domu.

Po drodze weszłam do małej kawiarni, zamówiłam tam sobie kawę i ciasto. Kiedy skończyłam spożywać posiłek była 10.45. a do pizzerii mam około godziny drogi dojścia.

Kim Taehung P.O.V.
Obudziłem się o 9.25. Niewyspałem się zbytnio. Ponieważ o drugiej w nocy poszłem zanieść Vanesse do jej łóżka.

Gdybym jej nie tulił spadła by na podłogę. Wstałem z łóżka i wyszłem na korytarzu w celu pójścia do taolety.

Wzięłem szybki prysznic i umyłem zęby. Zeszłem do kuchni po drodze mijając jadalnie. Zatrzymałem się i spojrzałem na stół. Był on naszykowałam na śniadanie.

Były naleśniki. Na jednym z talerzu była położona kartka. Wziołem ja i spojrzałem co na niej piszę:

" Cześć chłopaki, zrobiłam wam śniadanie, jak zawsze. Tu macie mój numer. Nie będzie mnie do 18.00 spotykam się z koleżanką w pizzerii gdzie byliśmy. Jin zrób chłopakom kolekcja, obiad jest w piekarniku. Tylko musicie dać na 180°C.
*Numer telefonu*
Vanessa :* "

Czyli nie będzie jej do 18.00? Dobrze, że napisała gdzie jesteś.

Vanessa P.O.V.
Właśnie doszłam do pizzerii. W oddali zobaczyłam błąd włosą koleżankę. Podeszłam do jej stolika i zasłoniłam oczy.

- Zgadnij kto to.- powiedziałam
- Hmm...na pewno to nie jest Vanessa.- odpowiedziała i zaczęła się cicho śmiać.

Wzięłam ręce od jej oczu i usiadłam naprzeciwko niej.
- Hejka.- uśmiechnęłam się.
- No hej, teraz wiem że jesteś punktualną osobą.- również się uśmiechnęła.

- To prawda. Przeważnie jestem na czas.- powiedział prawdę.

- Dzień dobry, witam panie w pizzerii "La Costa", jaką pizzę by panie chciały?- zapytał nas kelner.

Zmiana życia || Kim Taehyung [✔✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz