epilog

4K 144 83
                                    

Osiem miesięcy później...

Właśnie miałam wyjść na scenę. Tak na scenę. Po tym jak zgodziłam się że zacznę kariera jako piosenkarkę zmieniło się moje życie...

Jak to się mówi taka "Zmiana życia". Przydało się takie coś, ponieważ w teraz wszystko nabiera koloru.

A.R.M.Y się ucieszyły i nie było żadnych problemów z moim związkiem z Taetae, tak samo jak z zaręczynami od Namjoona.

Wszystko idzie w dobrym kierunku.

Po koncercie wróciłam do garderoby aby przebrać się i wrócić do domu.

Kiedy byłam gotowa wyszłam z pomieszczenia. Z budynku były małe problemy(czytaj duże) przez fanki i fanów.

Moje świetliki (fani) nie chcieli mnie póścić. Musiała mi pomóc ochrona.

Na szczęście cała w jednym kawałku wróciłam do domu. Stęskniłam się.

Wyjechałam na trasę koncertową. Zapomniałam. Nie było mnie przez 2 miesiące. Dom wygląda dobrze. Czyli ktoś się zajmował tutaj żeby nie było tu hałasu.

Weszłam w głąb domu zostawiając walizkę przy schodach. Nie trwało długo a poczułam jak ktoś się tuli do moich pleców. Od razu wiedziałam kto to.

- Hej kochanie, tęskniłam za tobą.- powiedziałam odwracając się przodem do Tae.

- A ja nie.- uśmiechnął się. Lekko uderzyłam go w tors.- Oj chodź tu guptasku mój kochany. Prawie umarłem z tęsknoty za tobą.- pocałował mnie w czubek głowy.

- Vanessa!!- usłyszałam głos Kookiego i Jimina. Taaa.. nie trwała sekunda i leżeliśmy w trójkę na podłodze.

- Aż tak źle jest beze mnie?- bardziej stwierdziłam niż spytałam. Oni tylko cicho zaśmiali się i pomogli mi wstać.

- Vanessa, cieszę że już przyjechałaś.- powiadomił mnie Jin. Widać że nie spał długo.

- Jin, wyglądasz okropnie. Wyglądasz jakbyś nie spał pięć nocy.- powiedziałam i ruszyłam do kuchni po termometr.

- Nic mi nie jest. Tylko...- nie skończył, iż włożyłam wcześniej wspomniany przedmiot do buzi.

- O Vanessa. Co jest z Jinem?- spytał lider patrząc na starszego od siebie członka.

- Mmm.. ma gorączkę. Jazda do łóżka i niema żadnego ale.- powiedziałam stanowczo.

Chłopak spuścił głowę i wszedł po schodach do pokoju.

- Mam ci w czymś pomóc skarbie?- spytał mnie V. Pokreciłam głową.

- Nie, poradzę sobie. Tak wogule to gdzie Suga?- spytałam robiąc herbatę na przeziębienie dla Jina.

- Jest w wytwórni. Powiedział że będzie późno w nocy.- powiedział lider.

- Podjadę później do wytwórni. Chłopak może nam schudnąć. Zamiast słodkiej kluseczki będzie patyk z niego.- zaczęliśmy się śmiać.

Gotową herbatę poszłam zanieść Jinowi.

Chłopak leżał przykryty kołdrą i czytał książkę.

- Proszę twoja herbata.- podałam mu ciepły trunk.

W trakcie sprawdzenia czy wszystko wypił chłopak opowiadał co się działo przez te dwa miesiące.

Robią teraz nowy album. Cieszę się że idzie im tak dobrze.

- Jin idź teraz spać, później przyniosę ci rosół.- powiedziałam wychodząc z jego pokoju.

Zmiana życia || Kim Taehyung [✔✔]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz