Seth 6

113 8 2
                                    

Biegliśmy w stronę posterunku policji,za dziewczyną ,która prawdopodobnie widziała wszystko,co się działo na placu.Spojrzałem na Andrew ,który biegł przede mną.

-Trzeba sprawić,że straci pamięć i zapomni o tym ,co się działo-powiedział.

-Ja to zrobię. – rzuciłem i wszedłem we mgłę.Zobaczyłem,że ta dziewczyna stoi.Miała białe włosy do klatki piersiowej.Ciężko oddychała,słyszałem jej szybki puls i bicie serca.Grzebała w torebce,jednym susem podszedłem do niej ,zabrałem jej torbę i odrzuciłem daleko.

  do tej dziewczyny i przywarłem ją do ściany.Zobaczyłem, że ma bardzo jasno szare oczy,w których widać było strach.Obserwowała mnie ,jak wbijam kły w jej gardło.Wpuściłem w jej żyłę jad,który spowoduje utratę pamięci.Zobaczyłem ,jak zamyka oczy i ją puściłem. Padła na ziemię.Odwróciłem się w stronę reszty ,która właśnie przybyła.Andrew trzymał w rękach jej torebkę.Wywrócił ją do góry nogami i wysypała się jej zawartość.W środku była kosmetyczka, kołek i perfum.W kieszonce w środku były dokumenty. Wyjąłem je.Na dowodzie pisało,,Clara Green,urodzona dwunastego sierpnia,mieszka LongStreet 58,ojciec Vladimir , matka Cathrine".

-Tu jest jej adres- powiedziałem ,chciałem podać Feliksowi, ale ten kucał przy dziewczynie.Zgarnął jej włosy z twarzy i nagle szybko się podniósł .

-To jest córka Helsinga - wziął ją za rękę i odwinął rękaw płaszcza.Tam był na nadgarstku ,tatuaż z napisem,,Helsing",wyglądał jak był wypalony,na skórze.

-Wow, nie wiedziałem ,że są Londynie,ciekawe czy ojciec wie...

-Na pewno wie-przerwał mi Feliks.-Pokaż mi to -podałem mu dowód.On go obejrzał.-Wiesz gdzie to jest ?

-Tak ,wiem.

-Zabierz ją tam.

Kiwnąłem głową . Podszedłem do niej wziąłem ją na ręce.Była bardzo lekka.Andrew chciał podać mi jej torebkę.

-Weź to , ja nie dam rady.

Spojrzałem na górę.,,Dam radę skoczyć"-pomyślałem.

Odbiłem się od ziemi i wylądowałem na dachu jakieś kamiennicy.Ruszyłem biegiem. Przeskakiwałem między budynkami i tak przez około trzy minuty.Zeskoczyłem na ulice przy domu numer 58.Zobaczyłem,że okno przy wejściu na korytarz jest otwarte ,więc znowu wleciałem do środka.Były tam dwie pary drzwi.Wsłuchiwałem,się w życie tego domu.Andrew i ja usłyszeliśmy głośne chrapanie.Z pokoju z po lewej stronie.

-Jak piła łańcuchowa-powiedział mój brat.Chciałem zacząć się śmiać,ale od razu się nim udławiłem.

Podszedł do drugich drzwi.To była łazienka,a trzecie był zamknięte na klucz.Został jeszcze jeden na środku.W środku było wielkie łoże,komoda,i biurko z laptopem.Wszedłem do środka i położyłem powoli Clarę na łóżku.Spała spokojnie.Spojrzałem na jej szyję ,ugryzienie znikało tak ,jak powinno.Przykryłem ją kołdrą.Zobaczyłem jak Andrew na mnie patrzy z uśmiechem.Postawił jej torbę na komodzie.Zamknąłem po cichu wrota.Ruszyłem biegiem przez korytarz,wyleciałem przez okno i wylądowałem na prostych nogach, a za mną brachol.I ruszyliśmy w stronę,placu ,na którym wszystko się zaczęło .

CDN

Mroczna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz