Seth 10

89 4 0
                                    

Siedziałem na łóżku i przyglądałem stary pamiętnik ,należący do mojej matki.Lubiłem to robić ,wtedy przypomina jak siedziała przy mnie na tarasie,uśmiechała się i wiatr kołysał jej długie czerwone włosy,które czasami uderzały w mój policzek.Pamiętam jak powiedziała:

-Mój kochany Seth, pamiętaj ,że zawsze będę cię kochała,nawet jeśli mnie nie będzie ,na tym świecie.

Wtedy przejechała palcami po moim czole,i czule cmoknęła mnie. Wstała i poszła,i tamtego czasu nie wróciła ,prawdopodobnie została zabita przez łowców. Byłem wtedy mały ,minęło od tego wydarzenia już dwieście lat.Dalej nie wytłumaczono co naprawdę się wydarzyło,tylko cholerny wujek wie co tak naprawdę się stało, nikomu o tym nie powiedział tylko mojemu ojcu ,który trzyma to w tajemnicy . Mówił że nie jest to co powinienem wiedzieć , to było kiedyś ,i nie wróci . Ta na pewno. Teraz to jest możliwe za to co się stało na placu tylko spowoduje nienawiść między wszystkimi osobnikami na tym świecie.

,,Zacznie się wojna ,przez ze mnie'' - załapałem się głowy .

Chciałem przewrócić na drugą stronę ,ale wybiło mnie z tropu pukanie do drzwi.

-Nie ma mnie! Wynocha !

Zapadła cisza.

Po chwili odezwał się Kamerdyner , inaczej nazywam go przydupas mego ojca.

-Przepraszam , że przeszkadzam ,ale mam nakaz od Króla zdjąć miarę z Księcia na jutrzejszy bal...

Syknąłem i przekręciłem oczami ,wstałem oraz otworzyłem mu drzwi. Uśmiechnął się ,wszedł do środka ,pomaszerował do lustra ,wziął pufę i pokazał mi żebym podszedł.

Szybko się przemieściłem ,wszedłem na podejście .Spojrzałem na lustro w swoje odbicie. Nie mogę uwierzyć ,że ja jestem mną . Za to ,że jestem skończonym debilem ,bo nie umiem się postawić mojemu ojcu . Po prostu zrobił ze mnie cholerną miarionetką .A ja to pozwalam.

Z rozmyślań wybił mnie służący.

- Proszę się nie ruszać.

Poczerniały mi oczy .

- Zamknij się !

Rzuciłem z siebie materiały i wybiegłem na balkon .Stanąłem na krawędzi barierki ,skoczyłem z drugiego piętra z obrotem . Poczułem wolność ,biegłem przez las ile miałem w siły w nogach. Robiłem slalom między drzewami ,ciesząc jak małe dziecko . Czułem jak z taką prędkością unoszę nad ziemią.

Zatrzymałem się zauważyłem schodzące słońce ,słyszałem szum morza. Dałem się ponieść Instynktowi,który we mnie się zbudził . Dobiegłem do klifu ,stanąłem nad urwiskiem i spojrzałem na czystą wodę.

Usiadłem na nim oraz uśmiechnąłem się .

,,Dam radę być najlepszym królem , a ty ojcze jak to słyszysz to udław się krwią !"

Zacząłem się śmiać jak psychol i spojrzałem się w niebo . ,,Mamo pokaże ci że jestem godny nazwiska Preis ,Będziesz dumna !"

Zrobiłem krok do tyłu i skoczyłem z urwiska , najpierw saldo później runąłem do wody.Wynurzyłem się ,moje włosy przykleiły się do twarzy ,powodując ,że nic nie widziałem. Poczułem jak ktoś mnie obserwuję ,spojrzałem na górę urwiska stał Feliks z krzyżowanymi rękami . Miał czarne oczy.

Westchnąłem i spiąłem się na górę . Stanąłem obok niego.

-Co ty do cholery robisz,powinieneś siedzieć na dupie i dać się zmierzyć ,Nie ty wolisz się moczyć w morzu ! Co się z tobą dzieje ?

Mroczna MiłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz