6.

16 0 0
                                    

Jak sądzicie dlaczego pocałowałam Adama Kravitza? Mieszkał po sąsiedzku w Chicago. Czy jest jakaś lepsza historia niż opowieść o dziewczynie, która odkrywa, że prawdziwa miłość od dawna czeka na nią za rogiem? Oczywiście mój sąsiad okazał się zaślinionym zombiakiem, ale to nie ważne. Człowiek uczy się przez całe życie. Ktoś/Nikt to z pewnością tylko czyjś okrutny żart. Pewnie to nawet nie chłopak, tylko jakaś wredna dziewczyna pastwiąca się nad słabszymi. Bo spójrzmy prawdzie w oczy: Jestem słaba. Może nawet żałosna. Skłamałam. Nie mam czarnego pasa w karate. Nie jestem twarda, chociaż jeszcze do ubiegłego miesiąca byłam przekonana, że owszem. Co prawda życie mnie nie rozpieszczało, a raczej obdarowyłało gównem, ale brałam je na klatę, że tak połącze metafory. Choć nie zawsze, bo czasem czułam się, jakby mi coś rzeczywiście narobiło na serce. Jednym powodem do dumy było to, że nikt nie widział moich łez. A potem zostałam uczennicą Wood Valley należącym do Los Angeles, a jednocześnie nie należącym -czy jakoś tak- ponieważ mój ojciec ożenił się z bogatą babką pachnącą wykwintnie migdałami, sok kosztuje tu aż dwadzieścia dolarów i sama nie wiem. Już poprostu nic nie wiem. Jestem jak zwykle zagubiona, zdezorientiwana i samotna. Nie, nie zachowam ciepłych wspomnień ze szkoły średniej. Mama powiedziała mi kiedyś, że ludzie dzielą się na dwie grupy: tych, którzy uwielbiają swoje lata szkolne, i tych którzy przez kolejną dekadę dochodzą po nich do siebie. Co cię nie zabije to cię wzmocni, mawiała. A jednak ją coś zabiło, a ja wcale nie jestem wzmocniona. Może istnieje jeszcze trzecia grupa, do której ja należę: ludzie, którzy nigdy nie dochodzą do siebie po pobycie w szkole średniej.
--------------------------------------------------
No i trafiłam na jedyną rzecz, której nie da się wyguglać: Kim jest Ktoś Nikt? Tydzień po otrzymaniu pierwszego tajemniczego maila nadal nie mam pojęcia. A ja lubię wiedzieć. Wszystko. Najlepiej z wyprzedzeniem, żebym miała odpowiednio dużo czasu na przygotowania. Najwyraźniej jedyną opcją jest zabawa w cholernego Sherlocka.
Przepraszam za długą nieaktywność, ale musiałam rozwiązać kilka spraw życiowych.

Coś o Tobie i coś o MnieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz