Jeszcze dzisiaj wsiąść do samolotu i wrócić do Chicago, chociaż to niemożliwe. Nasz dom został sprzedany, pokój, w którym spałam przez calutkie moje życie, teraz służy jakiejś siedmiolatce i mieści kolekcje jej lalek. Przepadł a razem z nim wszystko, co było mi bliskie. W przerwie obiadowej chciałam zaszuc się z kanapką z masłem orzechowym i dżemem w bibliotece, ale moje plany pokrzyżowała tabliczka z zakazem wnoszenia jedzenia. Szkoda, ponieważ mają tu świetną bibliotekę. Jak dotąd to jedyna rzecz, którą uważam za lepszą od tego, co było w mojej starej szkole (w której w zasadzie nie mieliśmy biblioteki. Zaledwie kantorek na książki, przez większość uczniów wykorzystywany do schadzek. No, ale była to szkoła publiczna. Ta kosztuje pierdylion dolarów rocznie, co sponsoruje nowa żona mojego taty). Według informatyka szkolnego bibliotekę ufundowała jakąś gruba ryba o znanym nazwisku. Nawet krzesła są tu wykonane, normalnie żywcem przeniesione z ekskluzywnych magazynów z projektami wnętrz, które nowa małżonka mojego ojca porozkładała strategiczne w różnych miejscach domu. ,,Porno designerskie", tak je nazywa, a potem śmieje się nerwowo, dzięki czemu wiem, że rozmawia ze mną tylko dlatego, że musi. Nie będę jadła w łazience, ponieważ tak robią najbardziej żałosne osoby w książkach i filmach, a poza tym uważam, że to ohyda. Szkoleni hippisi opanowali trawnik na tyłach budynku, a ja nie zamierzam poświęcać własnych płuc na ołtarzu udawanych przyjaźni. No i jest jeszcze ta dziwna Cafejka Cawowa, która w sumie mi bardzo podchodzi, mimo idiotycznej nazwy (dlaczego 'C'?). Jednak bez względu na to, jak szybko docieram do niej po matematyce, oba wygodne fotele są zawsze zajęte. Na jednym przesiaduje dziwaczny chłopak, który codziennie przychodzi w tej samej koszulce z batmanem i w czarnych obcisłych dżinsach i czyta jeszcze grubsze książki niż ja. (tylko czy naprawdę? Może to tylko rekwizyty? W końcu kto czytuje Sartre'a dla przyjemności?) Drugi zajmuje grupka zmieniających się dziewczyn, głośnych i rozchichotanych, nieustannie flirtują z Batmanem, który w rzeczywistości ma na imię Ethan. Wiem o tym dlatego, że mamy razem angielski.
............……………....………
Za długo mnie nie było.
Na kogo glosujecie?
Godlewska vs Linkiewicz
CZYTASZ
Coś o Tobie i coś o Mnie
RomanceAnabell Shappell to inteligentna i oczytana szesnastolatka. Dwa lata temu zmarła jej mama. Dziewczyna jeszcze się nie pogodziła z tą tragedią, natomiast jej ojciec właśnie się zakochał! Jego wybranką jest bogata producentka filmowa. Anabell musi zos...