Białowłosy chłopak z książką w ręce zaczął wchodzić do opuszczonego szpitala zdążył zaledwie, przejść przez próg po czym zobaczył ogromny pentagram z krwi w środku holu. W mgnieniu oka z pentagramu zaczął wyłaniać się ogromny demon 20 razy większy od białowłosego. Demon posiadał 4 łapy i wielki pysk wyglądem przypominał coś w rodzaju ogromnego psa tylko z pomarańczową skórą i tysiącami ostrych jak żyletki zębów.
-W końcu jakaś zabawa czyż nie Phoebe uwierzyć że nawet taki słaby Ogar pragnie odebrać mi tę księgę - Powiedział sam do siebie białowłosy.
-Zajmij się nim, już dawno nie trenowałeś - odpowiedział mu głos z jego wnętrza.
Chłopak w ręku pojawił miecz bijący jasnym światłem, w mgnieniu oka Ogar rzucił się na niego.
-Unik, ruch, cięcie! Jeżeli będziesz tak się wlekł to w końcu cię trafi! - ponownie rzekł głos z jego wnętrza.
-Rozumiem Phoebe to tylko Demon niższej klasy nie martw się o mnie. - Odpowiedział chłopak wykonując instrukcje z niewiarygodną szybkością, parując następne natarcie Ogara.
-Phoebe, mogłabyś opuścić moje ciało chociaż na chwilę i go oślepić. - Szepnął białowłosy wykonując cięcie w stronę demona.
W ciągu sekundy z miecza chłopaka wyleciała piękna ubrana w białą szatę Anielica o białych skrzydłach i platynowych włosach. Przed głową ogara pojawiła ogromną kule światła oślepiając demona. W idealnym zgraniu co do sekundy chłopak podciął wszystkie 4 nogi ogara po czym demon upadł. Białowłosy otworzył swoją książkę i wyrecytował:
-Ora pro me Lucifer. W ręce chłopaka zaczęła zbierać się chmura pyłu o kolorze podobnej do skóry ogara.
-Exterminium. Po wypowiedzeniu tych słów dym zamienił się w promień ciemnoczerwonej piekielnej potęgi wymierzonej prosto w środek głowy demona przecinając ogara na pół.
Ciało demona zamieniło się w chmurę pyłu po czym białowłosy zaabsorbował tę chmurę.
-Nie spodziewałem się większej ilości energii niż 3 w takim demonie przy okazji Phoebe mogłabyś już zlecieć na dół.
Phoebe zleciała na dół podchodząc do białowłosego. Tuląc się do chłopaka szepnęła że ,,W takim tępię to przestane być ci potrzebna'' po czym wróciła z powrotem do miecza chłopaka.
-O to się nie martw zawsze będę cię potrzebował gdyż bez ciebie jestem nikim.
-Nie przesadzaj przecież zanim postanowiłam o ciebie zawalczyć byłeś kimś chociaż twój poziom mocy był jakoś 368 razy mniejszy.
- Teraz 371 razy - Uśmiechnął się białowłosy.
-Mam pomysł wracajmy do domu Shin w końcu opowiesz mi swoją całą historię od początku działamy razem już 2 lata a mimo wszystko prawie nic o tobie nie wiem. - powiedziała Phoebe.
-Shin nikt mnie tak dawno nie nazwał.
-Pewnie wolisz gdy nazywają cię ,,Bogiem Zagłady'' ? - Roześmiała się Phoebe.
-Osobiście wolę gdy mówisz do mnie po imieniu wtedy czuję że w jakiejś części nadal jestem sobą, dobrze koniec rozklejania się chodźmy do domu.
-Może użyj zaklęcia ? - Ponownie roześmiała się Phoebe.
-Masz rację jak zwykle zapominam o moich umiejętnościach w sumie im większy poziom mocy zdobywam to jest tego więcej już sam się w tym gubię. - delikatnie uśmiechnął się Shin.
-Ora pro me Raphael itinerantur!
Shin po wypowiedzeniu inkantacji przeteleportował się do salonu sporego domu.
-Dawno nie używałeś zaklęć aniołów jak się czujesz ? - Powiedziała Phoebe
-Lekko boli mnie głowa ale nareszcie jesteśmy w domu.
Dom był spory posiadał duży salon kuchnie łazienkę drugie piętro na którym znajdują się 3 sypialnie 2 dla gości i jeden dla pary. Z drugiego piętra możnaby wejść na dach na którym znajduje się basen. W salonie znajduję się telewizor pełno regałów z książkami oraz duża kanapa. Kuchnia nie wyróżniała się niczym specjalnym posiadała to co każda inna zwyczajna kuchnia za to w łazience znajdowała się ogromna łaźnia ze złota.
-Nareszcie mogę odpocząć - chłopak usiadł na kanapie przewracając się na bok, zmieniając swoją pozycję na leżącą.
Podczas gdy chłopak zmieniał pozycję Phoebe wyszła z miecza i pojawiła się tak że głowa chłopaka spoczęła na jej kolanach.
-To co teraz opowiesz mi swoją historię moją już znasz jestem jakoś starsza od ciebie o 17 tysięcy lat więc twoja powinna być krótsza od mojej - uśmiechnęła się Phoebe
-Mówiłaś że na przeliczenie masz tyle lat co ja poza tym nawet jeżeli w ogóle mi to nie przeszkadza.
-Dobrze nie zmieniaj tematu tylko opowiadaj!
-Już już w końcu jesteśmy duetem więc powinniśmy znać się najlepiej jak można. Cóż więc to zaczęło się tak...
CZYTASZ
Czarci Kodeks.Początek Końca
FantasíaHistoria chłopaka który wiódł trudne życie, nie spodziewał się że przypadkowo znaleziona książka całkowicie je odmieni. Jak wykorzysta swe moce? Kim się stanie?