Ona nie żyje....

215 12 2
                                    

Dom Stasiaka.Kacper robi kolacje.A Adam siedzi na górze.Ktoś puka

- Tato otworzę - Podszedł do drzwi i otworzył

- Dziendobry A pan to kto?

- A to pani mnie nie zna ?

- Nie a powinnam ?

- Tato chodz tu na chwilę

- No co jest - Zapytał Stasiak schodząc

- Ona mnie nie zna?

- Marysia....Co ty tu robisz?

- Przyszedlam...Ale jeśli chcesz to ja już sobie pójdę...- Chciała wyjść lecz złapałem ja za rękę

- Kacper idź na górę....Marysiu wiem że nic nie wiesz a Kacpru ale...To on mnie wpakował w to...Prubowalem to jakoś ratować...A Kacper to...Mój syn...- Marysia patrzyła sie na mnie i nawet ni w ruszyła sie z miejsca

- Ale....Ja nie mam nic przeciwko....Ale....Miałeś już kogoś....Powiedz coś...Adam!! - Marysia wchodzi do domu po geście Adama

- No wiesz....Miałem kogoś...A tym kimś była moja żona....Asia....Ale...- Nie dała mi dokończyć bo od razi sie na mnie rzuciła

- Co?!....Ona nie da nam spokoju!...Ona cię na dla kocha!....Będę musiała sama wychować nasze dziecko!! - Zaczęła wymieniać różne rzeczy a ja podeszłym do okna i spojrzałem na nią kątem oka

- Ona....Ona zmarła...Ona nie żyje....

- Nie wierzę ci!!Rozyumiesz!Nie wierzę!!

- Kacper chodz tu - Zaqolalem to a on zszedł na dół

- Co?

- Powiedz Marysi gdzie teraz jest twoja Mama -Powiedziałem A on spojrzał na mnie a po ten na nią i Przymknal oczy...Następnie zrzucił głowę w dół....

Moja mama jest teraz.... Wysoko....W niebie- Wtedy zrobiłem to samo co mój syn

247 Słów

Adam i Maria ~ Czy to coś więcej niż przyjaźń?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz