Rozdział 9

6.7K 144 35
                                    

W poniedziałek spałam cały dzień.Wieczorem spakowałam się do szkoły i poszłam dalej spać.

We wtorek oczywiście zaspałam na pierwszą lekcje.Dotarłam do klasy o 9:15.
Nie opłacało mi się wchodzić na 20 minut lekcji więc usiadłam na korytarzu i sprawdzałam media społecznościowe.

W pewnym momencie usłyszałam dobrze znajomy mi głos.
To była pedagog...ubrana w czarne rurki,bluzkę koszulową z delikatnym dekoltem w niebieskie kwiaty do tego czarne szpilki.Wyglądała niesamowicie.Wpatrywałam się w kobietę a ta po chwili mnie zauważyła.

-Klaudia chodź do mnie-Zawołała

Niepewnie wstałam i ruszyłam w stronę kobiety.

-Wejdź do środka-Wskazała na swój gabinet.

-O co chodzi?-Odpowiedziałam kładąc plecak na ziemi i stanęłam obok kobiety.

-To co się stało na biwaku...nie powinno mieć miejsca

-Wiem ale...-Przerwała mi.

-Żadne ale,to co zrobiłam jest głupie i nieodpowiedzialne-Odpowiedziała kobieta podchodząc do biurka opierając się o nie.

-Zależy mi na Pani-Podeszłam do niej wystarczająco blisko aby móc dotknąć jej nóg swoimi.

-Kochanie jestem dla ciebie za stara,po za tym mam męża

-Nie obchodzi mnie ile Pani ma lat,zależy mi na Pani i Pani szczęściu

Kobieta spuściła wzrok i zakryła twarz dłońmi.

Wolnym ruchem zdjęłam ręce z jej twarzy przybliżając swoje usta do jej.Kobieta uniosła się ku górze.Złożyłam delikatny pocałunek na jej ustach.

-Nie możemy rozumiesz-Odsunęła się

-Możemy-Przybliżyłam się ponownie  i wbiłam swoje usta tym razem dwa razy mocniej.Pocałunek pogłębiał się co raz bardziej i bardziej.

-Do cholery jasnej!W tej chwili mnie zostaw!-Kobieta wykrzyczała zdenerwowanym głosem.

Moje oczy napełniły się łzami.Chwyciłam plecak i wybiegłam.

-Klaudia ja...-Kobieta nie zdążyła dokończyć bo już mnie tam nie było.

Tak bardzo mi na niej zależało.Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić.Wyszłam ze szkoły ruszając nad jezioro.Nie miałam ochoty z nikim rozmawiać i nikogo widzieć.

Na miejsce dotarłam po godzinie.
Usiadłam na pomoście zakrywając twarz dłońmi.Nie mogłam powstrzymać łez.
Usłyszałam dźwięk SMS-a.

Natalia:
Gdzie jesteś?

Ja:
Nad jeziorem

Natalia:
Co ty tam robisz!?

Ja:
Siedzę...

Natalia:
Coś się stało prawda?

Ja:
Nie ważne

Natalia:
Ważne rozumiesz!

Ja:
Pokłóciłam się z Pedagog...
I wybiegłam ze szkoły i tak o to znalazłam się tu

Natalia:
Dlaczego się pokłóciłaś z nią?

Ja:
Na biwaku
Ja... przespałam się z nią

Natalia:
Co?!?!

Ja:
Tak wyszło😩
Zawołała mnie dziś do siebie i powiedziała że to co zrobiła było nieodpowiedzialne

Natalia:
I ma racje ale nie powinnaś się z nią o to kłócić

Ja:
Dobra skończ i tak nic nie ma sensu

Pani Pedagog Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz