Rozdział 5

7.2K 161 8
                                    

Siedziałam pod klasą ze słuchawkami w uszach.Nie miałam humoru po tym jak się okazało,że Pedagog jedzie z nami na wycieczkę.

Nie wiedziałam co mam myśleć,zauroczyłam się nią ale...nagle z moich myśli wybiła mnie Natalia.

-Hej!-Podeszła do mnie i usiadła obok

-Hej

-Co ty taka smutna?Dalej myślisz o niej i o wycieczce ?

-Tak niestety

-Nie będzie źle-Przytuliła mnie 

-Taaa...przynajmniej mamy 4 lekcje dziś to mnie cieszy

Zadzwonił dzwonek.Pierwszą lekcją dzisiaj była geografia.Babka z 60 pare lat,uparta,wredna i wygada jak wiedźma.Nie cierpiałam jej.
Weszliśmy do klasy.Siedziałam z Natalią w ostatniej ławce.

-Dzień dobry-Powiedziała nauczycielka bardzo zdenerwowanym tonem jak zwykle-Siadajcie

Rozpakowałam się.Kobieta sprawdziła obecność i wstała patrząc na klasę.

-Zamknijcie książki i zszyty-Usiadła przy biurku-No to do odpowiedzi...Patryk

-Dlaczego ja ? Może ktoś kogo nie było ostatnio?

-Śmieszne-Kobieta wstała i skarciła go wzrokiem-Co to jest Eksplozja demograficzna

-Yyy...Nie wiem

-Jeden!-Krzyknęła kobieta-W takim razie Klaudia

-Miasto i jego funkcje wymień

-Pierwsze miasta pełniły głównie funkcję obronną, a niektóre administracyjną. W ciągu wieków rozwijała się cywilizacja, powstawały usługi, rozwijało się rzemiosło i handel

-Niby dobrze,wymień funkcje

-Nie wiem

-Jedynka!-Krzyknęła-Ludzie wy jesteście w liceum nie w gimnazjum!Zacznijcie się uczyć!

-Jak byśmy nie wiedzieli-Powiedziała Ola

-Słucham?!-Nauczycielka podeszła do niej

-Myśli Pani,że nie mamy innych przedmiotów tylko geografie?-Powiedziałam pewnie.

-Co ty sobie myślisz gówniaro?!

-Nic tylko mówię prawdę,Pani zawsze myśli że nie mamy co robić tylko uczyć się Geografii.I tak nikt nie będzie z niej matury pisał.

-Słuchaj dziewczyno nie obchodzi mnie to czy ktoś będzie pisać maturę z Geografii czy nie.Macie umieć na lekcje i mnie to nie obchodzi.Z chęcią wystawie wszystkim jeden na koniec

-Chyba sobie Pani żartuje-Powiedziałam

-Dostajesz naganę!I w tej chwili idziesz ze mną do pedagog!-Podeszła do drzwi i otworzyła je.

-Chętnie-Wstałam-Natalia spakujesz mnie

-Okej

Poszłam z nią do pedagog.Kobieta weszła bez pukania.

-Niech Pani z nią coś zrobi,gówniara wreszcie się nauczy-Powiedziała wchodząc

-Co się stało-Zapytała Pani Ola-Siadaj Klaudia

-Gówniara pozwala sobie na za dużo!Nie dość,że jest nie przygotowana do lekcji to jeszcze się stawia

-Klaudia?Czy to prawda?

-Nie do końca

-Przestań kłamać!

-Spokojnie proszę Pani-Powiedziała pedagog

-Jak mam być spokojna gdy ona kłamie

-Klaudia jak było?

-Nie nauczyłam się na geografie bo mam też inne przedmioty,powiedziałam że nikt nie będzie pisać matury z niej

-Nie mam zamiaru tego słuchać!Niech Pani z nią coś zrobi!Naganę i tak dostanie!Idę do klasy a ty tu zostajesz!-Wyszła

-Ja powiedziałam tylko prawdę,ona myśli że jej przedmiot jest najważniejszy-Położyłam twarz na dłonie.

-Wiem ale sama widzisz jaka jest Pani Kaczmarek.Nie zmienisz jej ale mogłaś sobie darować takie słowa-Powiedziała klękając na przeciw mnie

-Ta kobieta nie da mi spokoju do końca roku rozumie Pani?!-Po policzku spłynęła mi łza,nie chciałam zawalić jednym chorym przedmiotem roku.

-Spokojnie,porozmawiam z nią nie pozwolę aby wystawiła ci jeden na koniec ale jest jeden warunek.Musisz się uczyć z lekcji na lekcje

-Dobrze ale...

-Nie ma ale-Położyła swoje delikatne dłonie na moich i je ściągnęła.

-Spójrz na mnie-Popatrzyłam w jej piękne oczy i wszystko się uspokoiło we mnie.-Uda ci się zaliczyć na te cholerną dwóję,świat nie kończy się na Geografii-Kobieta usiadła o bok mnie przyciągając do siebie

Wtuliłam się w jej delikatne ciało,piękny zapach perfum pobudzał moje zmysły.Była cudowna,kochana i taka ciepła.
Gładziła mój policzek swoją dłonią.

-Już dobrze-Pocałowała mnie w czubek głowy.

-Dziękuje-Spojrzałam jej prosto w oczy

-Nie masz za co dziękować,jeśli będzie cokolwiek się działo pomogę.Wystarczy,że do mnie przyjdziesz

Kiwnęłam głową i dalej pozostałam w nią wtulona.Siedziałyśmy tak bez słowa ponad 20 minut.Nie potrzebowałyśmy słów.
Zadzwonił dzwonek na przerwę.Pożegnałam się i poszłam pod klasę.

-I jak ?!-Podbiegła do mnie Natalia dając mi plecak.

-Kaczmarkowa ma coś z głową i to porządnie.Nie dała mi dojść do słowa przy pedagog.

-Ona jest chora!A co pedagog na to wszystko?

-Wiedziała,że mam racje ale nie mogła tego powiedzieć przy niej.Gdy ta poszła to powiedziała,że nie mam się martwić bo mną racje i mnie przytuliła.

-I ma racje!Ciesze się że macie taki kontakt naprawdę

Reszta lekcji szybko zleciała bez żadnych przypałów na szczęście.

Poszłam do domu,przebrałam się i postanowiłam pójść do ogródka na hamak.Potrzebowałam spokój i odpoczynku po tym ciężkim dniu...

Pani Pedagog Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz