Poczułam ciepły wiatr w włosach przez co otworzyłam powoli oczy.
Ku mojemu zdziwieniu stałam na polanie a dookoła mnie rosły różnego rodzaju kwiaty. Zdziwiłam się lekko i przejechałam dłonią po jednym z nich po czym zaczełam kroczyć przed siebie.
-pięknie tu -powiedziałam pod nosem a wzrokiem powędrowałam na horyzont-a może być jeszcze piękniej -usłyszałam ciepły głos za sobą. Odwróciłam się i zobaczyłam najpiękniejszy uśmiech na całym świecie.
-zgodzisz sie? - podeszła do mnie blondynka z uśmiechem i złapała za rękę. Miała na głowie wianek zrobiony z żółtych kwiatów oraz białą suknie która idealnie podkreślała jej sylwetkę.
Jednym słowem wyglądała niesamowicie.-Jesteś tu więc mogę się zgodzić- mruknęłam z lekkim uśmiechem i zgarnęłam kosmyk włosów za jej ucho pozostawiając dłoń na jej poliku.
Czułam że serce zaraz mi wyskoczy z klatki gdy zauważyłam że blondynka przybliża się do mnie.
Przymknęłam oczy i również zaczęłam się przybliżać skracając odległość która dzieliła moje usta od jej gdy nagle usłyszałam głośny alarm.
Otworzyłam oczy po czym zerwałam się z łóżka.-Cholerny telefon -warknełam i wyłączyłam budzik po czym padłam na łóżko.
Przetarłam oczy i zaczęłam gapić się w sufit mając dalej przed oczami obraz blondynki ze snu.
Westchnęłam i wzięłam Telefon do ręki.[Clarke]
Dzień dobry śpiochu ;)-Jezu ona nie ma co robić rano?- pomyślałam z lekkim uśmiechem na twarzy
[Lexa]
Dzień dobry skowronku ;))Odłożyłam urządzenie i powoli wstałam z łóżka podchodząc do szafy z ubraniami.
Otworzyłam ją i wyjęłam pierwsze lepsze rzeczy po czym przebrałam się.
Przejrzałam się w lustrze i wzięłam Telefon idąc do łazienki.
Puściłam wode w kranie i zaczęłam myć zęby czytając wiadomość od blondynki.[Clarke]
Jako że w szkole jest wycieczka...a połowy nauczycieli nie ma...to może zabierzesz mnie na miasto? :)[Lexa]
Mogę też na kawę jeśli chcesz ;)[Clarke]
Chętnie przyjmę zaproszenie[Lexa]
W takim razie będę po panią o 12[Clarke]
W takim razie będę na panią czekaćUśmiechnęłam się automatycznie na jej wiadomości i dokończyłam poranną rutynę.
Wyszłam z łazienki i zeszłam schodami na dół do kuchni gdzie zastałam karteczkę od ojca.Muszę wyjechać na pare dni.
Nie wiem kiedy wrócę
Pilnuj domu zrobiłem ci przelew żebyś miała co jeść
~T.Kiwnęłam lekko głową gdy przeczytałam jego wiadomości i wzięłam owoc z koszyka razem z wodą z lodówki po czym włączyłam radio i usiadłam na blacie przy oknie.
Dzień był ciepły i słoneczny co bardzo mnie cieszyło. Idealna pogoda żeby pokazać blondynce kilka ciekawych części miasta.*kilka godzin później*
Zaraz po spacerze po okolicach miasta zaprowadziłam Clarke do mojej ulubionej kawiarni. Czekając na zamówienie obserwowałam blondynke która widocznie się zatopiła w swoich myślach.
Skupiłam się na każdym małym detalu jej twarzy. Była idealna
Po chwili moich namysłów zobaczyłam jak blondynka zwraca uwage swoich oczu na mnie i posyła mi uśmiech.
Ten cholerny perfekcyjny uśmiech.
Założę się ze gdybym teraz stała to witała bym się już z drewnianym parkietem kawiarni.-co tak patrzysz? -zaśmiała się
-słodko wyglądałaś -odpowiedziałam jej z uśmiechem
-uważaj bo się zakochasz -zaśmiała się a ja razem z nią
-już to zrobiłam skowronku-pomyślałam i spojrzałam w okno z lekkim uśmiechem.
CZYTASZ
Skype | Clexa | PL
FanfictionLexa ma 19 lat uczęszcza do liceum mistrzostwa sportowego. Po szkole pracuje jako barmanka w klubie Arkadia. Prowadzi spokojne życie aż pewnej nocy dostaje wiadomość od pewnej dziewczyny. Czy da radę udźwignąć odpowiedzialność i problemy które spadł...