*Pov. Jungkook*
Obudził mnie dźwięk przychodzącej wiadomości, leniwie sięgnąłem po urządzenie po czym odblokowałem go, aby sprawdzić treść wiadomości. Nie zaskoczyła mnie wiadomość, lecz to od kogo ją dostałem.
-Jimin!?- wykrzyknąłem ze zdziwienia i zdezorientowania.
Sprawdziłem dokładnie, czy był to numer chłopaka, okazało się, że nie była to pomyłka. Był to numer telefonu blondyna. Trzęsącymi się rękami otworzyłem wiadomość i zacząłem ją czytać.
Nie mogłem uwierzyć, że to właśnie Jimin do mnie napisał. Jednak zastanawiałem się jak to było możliwe skoro wczoraj bardzo dobrze widział w jakim był stanie.
Po przeczytaniu wiadomości stanąłem na równe nogi i zacząłem przeszukiwać rzeczy chłopaka. Musiałem znaleźć to o czym do mnie napisał. Otworzyłem szufladę szafki nocnej Chima i wyciągnąłem z niej jego notatnik.
-Czy to o ten chodziło?- zapytałem sam siebie
Czułem się jak w jakimś filmie detektywistycznym czy też kryminalnym. Ja w nim byłem właśnie detektywem, który próbował rozwiązać zagadkę.
Moje ręce ponownie zaczęły się trząść.
-Nie mogę, to prywatne zapiski Jimina.. Ale skoro napisał, że mogę je przeczytać..- mruknąłem pod nosem rozdarty tą całą sytuacją. Ostatecznie otworzyłem notatnik i zacząłem czytać to co było zapisane na pierwszej stronie.
-Jimin? Ty to napisałeś?- zapytałem łamiącym się głosem, a po moim policzku zaczęły spływać łzy –Jimin..
Teraz już wszystko rozumiałem. To co było zawarte w czarno-białym notatniku było odpowiedzią na moje pytania. Odpowiedzią na całą tą zagadkę. Nie byłem w stanie czytać tego dalej, czułem, że z każdą chwilą miałem zalewać się morzem łez..
Przekręciłem kartkę i zacząłem czytać kolejny „list", a następnie następny i następny, aż doszedłem do końca. Nie wytrzymałem, rozpłakałem się na dobre. Przecież on chciał odebrać sobie życie przeze mnie. Dlaczego ja tego nie zauważyłem? Dlaczego nie zauważyłem uczuć, którymi mnie darzył? Sam byłem zaślepiony miłością do Tae.
Schowałem notatnik z powrotem do szuflady i wybiegłem z pokoju kierując się do wyjścia z budynku. Musiałem jak najszybciej zobaczyć się z nim. Ja także musiałem wyjawić mu prawdę.
Wybiegłem na ulicę i nie patrząc na kolor świateł pędziłem do szpitala, nie ważne było nawet to czy ktoś w tym momencie zacznie mnie szukać, czy też będzie się martwić. Właśnie zrozumiałem co tak naprawdę było dla mnie najważniejsze. A właściwie kto był moim promyczkiem w szarym i ponurym świecie.
CZYTASZ
Letters; p.jm x j.jk ✓
Fanfic[PL] [ended] "-Co sądzisz o ludziach, którzy samookaleczają się?- zapytał, a ja zaciągnąłem rękaw bluzy w dół. -Sądzę, że są bez wartościowymi i chorymi psychicznie ludzmi" top!?.?? pobocznie: taekook, nam??? start: 180613 end: 180712