Ciepło. To była pierwsza myśl, która przyszła do głowy Yoongiego po przebudzeniu. To ciepło było tak przyjemne, wszechogarniające, że mimowolnie zamruczał.
Leżąc tak, rozkoszował się tym, powoli rejestrując kolejne bodźce. Jako pierwsze usłyszał zza okien poranny harmider ptaków. Ich trel nie był w jakimkolwiek stopniu dla niego nieprzyjemny. Śpiew ptaków dawał uczucie radości, jaką one odczuwały z nastania nowego dnia. Wsłuchał się przez chwilę, pozwalając odpłynąć zbędnym myślom.
Następnie dotarła do niego świadomość czyjejś obecności przy nim. Uświadomił sobie, że oprócz słońca, drugim źródłem tego wszechogarniającego ciepła, była właśnie ta osoba. Nie musiał otwierać oczu, żeby wiedzieć kto to jest. Czuł ramiona, które go czule oplatały. Jedna ręka młodszego spoczywała na jego talii, a druga delikatnie przeczesywała włosy starszego. Przyjemny dreszcz przeszedł kręgosłup Yoongiego na to uczucie. Wtulił się mimowolnie w jego tors jeszcze bardziej, układając na nim dłonie, a głowę wtulając w zagłębienie szyi.
Na ten gest usłyszał i poczuł cichy chichot młodszego, a po chwili jego ramiona szczelniej oplotły się wokół talii Mina. W dalszym ciągu był to delikatny ruch, tak żeby nie sprawić bólu, czy dyskomfortu starszemu.
- Czyżby moja Księżniczka nareszcie się obudziła?
Yoongi fuknął na to określenie, podniósł swój wzrok na młodszego i wydął usta z niezadowolenia.
- Hobi, mówiłem Ci, żebyś się tak do mnie nie zwracał!
Hoseok tylko zaśmiał się w odpowiedzi. Dalej nic nie mówiąc, przybliżył się do twarzy starszego i złożył delikatny pocałunek na jego słodkich ustach, uśmiechając się przy tym.
- Nie denerwuj się Yoonie, wiesz, że Ty zawsze będziesz moją Księżniczką.
Mówiąc to, przejechał palcem po słodkich ustach starszego, a następnie zaczął gładzić jego policzek, delektując się dotykiem jego delikatnej, mlecznej skóry.
Po chwili spojrzał w oczy Yoongiego, który wpatrywał się w niego intensywnie. Oczy, w których tak bardzo się zakochał kilka lat temu i do tej pory nie przestał kochać zagłębiać się w nie. Widział w nich całą miłość, jaką starszy do niego czuł. Nie musiał mu nic mówić, bo to właśnie oczy mówiły Hobiemu wszystko za niego.
Patrzyli sobie w oczy, nie odzywając się. Czerpali z tej chwili pełną przyjemność, wynikającą z samej ich bliskości.
Pierwszym, który przerwał ciszę był Yoongi, który zaczął odczuwać głód.
- Hobi-ah zrób mi śniadanie. Mogą być pancakesy z owocami.
Młodszy westchnął, po czym zaśmiał się i wstając, cmoknął jeszcze Mina w czoło.
- Cokolwiek dla mojej księżniczki!
- Żadnej księżniczki! - krzyknął za nim starszy, wywołując tym samym śmiech Hobiego, który już zmierzał do kuchni. Po chwili Yoongi słyszał już, jak młodszy krząta się, szukając potrzebnych składników i zaczyna smażyć naleśniki.
Yoongi ułożył się wygodnie i wtulił w kołdrę. Czekając, poczuł jak ciepło promieni słonecznych, wpadających do pokoju przez uchylone okno, zaczyna go usypiać. Po chwili odpłynął w kolejną drzemkę, z której został wkrótce wyrwany przez Hoseoka, który usiadł przy nim i nachylił się do jego ucha. Ciepły oddech owiał jego policzek, wyrywając go z zamroczenia.
- Yoonie-hyung, budzimy się... przyniosłem Ci śniadanie.
Yoongi otworzył oczy, minimalnie je mrużąc. Wyciągnął ramiona do młodszego i zrobił uroczą minkę.
- Hobii... podnieś mnie.
Młodszy popatrzył się na niego krzywo, ale mimo wszystko pociągnął go za wyciągnięte ręce i ułożył wygodnie na poduszkach.
- Tak może być, Księżniczko? - mówiąc to, cmoknął Mina w czubek nosa i sięgnął po talerz z naleśnikami. Ukroił kawałek, nabił na widelec i wyciągnął go do starszego.
- A teraz aaaam!
Tym razem to Yoongi krzywo popatrzył na młodszego, po czym przyjrzał się krytycznie naleśnikom. Były puszyste, ładnie przyrumienione na złoty kolor. Widać w nich było jagody, które przed upieczeniem były wymieszane z ciastem. Po krótkich oględzinach zjadł nadstawiony kawałek. Musiał przyznać, że były pyszne. Ich słodycz rozpływała się na jego języku. Zamruczał zadowolony, lecz niedługo było mu się nimi nacieszyć. Poczuł, jak z zaskoczenia Hoseok wpił się w jego usta, szybko pogłębiając pocałunek. Po chwili wyszedł z zaskoczenia i odwzajemnił go. Znowu zamruczał, ale tym razem już z przyjemności pocałunku wymieszanego ze słodkim posmakiem naleśników.
- Mmm... warto było zrobić te naleśniki - młodszy stwierdził, kiedy się już odsunął od starszego, jednocześnie delikatnie się oblizując.
- Aigoo... Seok-ah... lepiej daj mi już zjeść te pancake'i w spokoju, zanim zdążą do końca wystygnąć!
Hoseok zaśmiał się na ten komentarz i podał mu jego śniadanie.
- Smacznego, Księżniczko. Jedz spokojnie, a ja tymczasem pójdę na zakupy.
Starszy w odpowiedzi tylko napchał się dużym kawałkiem naleśnika i skinął głową.
Po zjedzeniu całej porcji, Yoongi ponownie ułożył się wygodnie na łóżku, delektując w pełni swoim dniem wolnym. Bo cóż lepszego można robić w wolne, niż leżeć i spać?
Zamroczony sytym posiłkiem, odpłynął w kolejną drzemkę.
*
Hoseok po powrocie do domu, skierował się z zakupami do kuchni. Odłożył wszystko na miejsce i skierował w stronę pokoju jego oraz Mina, który najprawdopodobniej ucinał sobie kolejną drzemkę.
Wkroczył do ich pokoju i zobaczył skuloną na łóżku, śpiącą sylwetkę starszego, co potwierdziło przypuszczenia Hoseoka. Jak słowo daję... Yoongi-hyung musiał być w poprzednim wcieleniu kotem. Usiadł na łóżku i przez dłuższą chwilę przyglądał się starszemu. Miał na sobie luźną koszulę, która odsłaniała delikatną szyję i ramiona, do tego miał założone tylko bokserki, dzięki czemu Hoseok mógł się także nacieszyć widokiem smukłych nóg Yoongiego. Przyglądał się, jak klatka piersiowa starszego powoli, ale rytmicznie unosi się i opada, a jego twarz jest spokojna, niezakłócona żadnym koszmarem.
Młodszy, nie mogąc się powstrzymać, schylił się do starszego i ucałował go w odsłoniętą szyję. Raz, drugi, trzeci...
Yoongi mruknął coś pod nosem, ale nie otworzył oczu.
- Hyung... już wróciłem.
- Mhm... - starszy odmruknął i nic więcej nie mówiąc, sięgnął po Hoseoka i przygarnął go do siebie, tak że młodszy wylądował u jego boku. Zanim zdążył zareagować, Yoongi już się w niego wtulił.
- Zostań tak dopóki się nie obudzę.
Jung zaśmiał się i ułożył wygodniej, tak aby oboje mogli wygodnie leżeć.
- Jak sobie życzysz... moja Księżniczko.A/N: Miałam ochotę na fluff, więc stworzyłam ten oto krótki yoonseokowy oneshocik. Hope u enjoy it 😙
I zdjątko zaspanego Yoongiego, bo zaspany Yoongi, to życie uwu 💖
CZYTASZ
Sleeping Princess || yoonseok
Hayran KurguMając słońce na własność, będąc cały czas w tym ciepłym świetle... ciężko jest się oprzeć pokusie wylegiwania w nim.