Obudziłam się przez promienie słońca, które otulały moją twarz. Było mi cholernie dobrze, ale musiałam wstać. Czułam, że śpię już wystarczająco długo. O dziwo, byłam wypoczęta. Uniosłam się do pozycji siedzącej i przetarłam swoje powieki, na których znajdował się jeszcze makijaż z poprzedniego dnia. Byłam taka zmęczona, iż nie miałam siły pójść do łazienki, aby otrzeźwić trochę swoje ciało i dopiero się położyć. Poszłam spać w tych samych ciuchach i z całą zawartością kosmetyków na mojej twarzy. Odkryłam pościel, aby następnie stanąć na zimnych panelach i skierować się w stronę toalety. Zabrałam się za kąpanie się i ubieranie w jakieś zwyczajne ciuchy. Z owiniętym ręcznikiem wokół moich włosów wyszłam z łazienki, sprawdzając stan swojego telefonu. Było piętnaście po dwunastej, a ja miałam dziesięć połączeń nieodebranych i cztery wiadomości. Dwa połączenia były od Brandy, a reszta od Harry'ego. Wszystkie SMS'y również były od niego. Zabrałam się za czytanie wszystkich z nich.
"Witaj, słońce. Jak ci się spało? Mam nadzieję, że czujesz się lepiej, bo chciałbym się dziś z tobą spotkać:) Xx"
"Halo? Jamie, dlaczego znowu nie odpisujesz? Śpisz jeszcze?"
"Jesteś na mnie zła? Przepraszam, jeżeli czymkolwiek cię uraziłem. Naprawdę nie miałem takiego zamiaru...Odezwij się, proszę."
"Jeżeli nie odezwiesz się do godziny trzynastej, przyjadę do Ciebie...Naprawdę się martwię."
Uśmiechnęłam się pod nosem. Harry był cholernie słodki. Zostało mi czterdzieści minut, aby się z nim zobaczyć. Odłożyłam telefon na półkę i skierowałam się kuchni, aby zrobić coś do jedzenia. Postanowiłam, że nie będę odpisywała chłopakowi...I tak niedługo mamy się zobaczyć. Włączyłam radio i nucąc pod nosem nalewałam mleka do miski płatków. Usiadłam przy stole i czytając gazetę, zajadałam się śniadaniem. Czas leciał mi niesamowicie szybko. Może było to spowodowane tym, iż późno wstałam...Nim się obejrzałam zegar wskazywał punkt trzynastą i po chwili usłyszałam donośne pukanie do drzwi. Z uśmiechem na ustach otworzyłam drzwi chłopakowi, którego dobrze znałam...
- Jamie...- odetchnął, patrząc się na mnie dziwnym spojrzeniem. Smutnym? Rozczarowanym? Spełnionym nadzieją? Skrzywiłam się, a uśmiech formujący się na moich ustach, opadł - Jezu Chryste...Dlaczego nie odpisywałaś ani nie odbierałaś?
Spytał i wszedł do środka, patrząc na mnie z troską w oczach.
- Bo spałam do dwunastej, a potem...Potem mi to jakoś umknęło - przyznałam, czując się odrobinę głupio. Przygryzłam wnętrze policzka i spojrzałam na niego przepraszającym wzrokiem - Przepraszam.
Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że Harry naprawdę się martwił i moje zachowanie nie było dobre.
- Nigdy. Więcej. Mi. Tego. Nie. Rób. Jasne? - spojrzał na mnie, a ja kiwnęłam głową. Odetchnął i po chwili zdjął buty i złapał mnie za rękę. Poprowadziłam go do kuchni, gdzie przez ten cały czas się znajdowałam. Gdy chciałam usiąść, Harry przyciągnął mnie do swojego ciała po to, aby pocałować mnie prosto w usta. Zatopiłam swoje dłonie w jego włosach, czując, że taka pozycja będzie dla mnie najwygodniejsza. Przybliżyłam się do niego jeszcze bardziej, aby mieć każdą część jego ciała, jak najbliżej siebie. Przejechał językiem po mojej dolnej wardze, aby później wypuścić z ust niekontrolowany jęk, który był spowodowany tym, iż delikatnie, ale stanowczo pociągnęłam za końcówki jego włosów. Uśmiechnęłam się przez pocałunek, czując, jak łapie za moje pośladki, a później unosi mnie do góry. Otuliłam nogami jego biodra, a dłonie trzymałam na jego karku. Chłopak oderwał się ode mnie ze spuchniętymi i czerwonymi ustami. Uśmiechnęłam się. Ten pocałunek był cholernie namiętny i wniósł ze sobą wiele uczuć, które dla nas nie były jeszcze znane.

CZYTASZ
Love stars with a smile, grows with a kiss and ends with a tear.
RandomŻycie dziewicy czasem może być...trudne? zwyczajne...albo nie? Czemu Harry Styles, najprzystojniejszy chłopak w szkole zwróci uwagę na (nie)zwykłą Jamie Brown...?