XXVI

4.8K 389 34
                                    

Levi dosiadł się do mnie trzymając w ręce kubek kakao. Podał mi je ostrożnie abym nie poparzył się gorącym napojem, po czym usiadł wygodnie opierając się o oparcie kanapy. 
-Miałeś jakieś problemy w szkole pod moją nieobecność?-spytał z nutą przejęcia
-Nie-skłamałem w krótki i oczywisty sposób nieświadomy ,że moja mimika twarzy zdradziła mnie kompletnie. Nie chcę aby Levi przejmował się tak błachą sprawą jaką jest to ,że wciąż jestem w centrum szkolnych zaczepek lub tym że Jean wciąż nie daje mi spokoju. 
-Ale brakuje mi ciebie w szkole-powiedziałem tym razem zupełnie szczerze i westchnąłem. 
Ku mojemu zdziwieniu na te słowa Levi oparł swoją głowę na moich udach, kładąc się na całej długości kanapy. Mimo że wyglądał jakby było to dla niego czymś naj naturalniejszym w  świecie, miałem wrażenie jakby moja omega miała zaraz zwariować z radości. 
-Mi też nie jest kolorowo siedzieć tutaj bez ciebie-westchnął
No a jakby inaczej! Widzisz naszej alfie też ciebie brakuje!
-Eren, mam pewne pytanie-zaczął niepewnie 
-Jakie?
-Wiesz, niedługo będziesz już pełnoletni. Gdy tak będzie, może chciał byś się tu wprowadzić?-powiedział spokojnie gdy moje serduszko zaczęło bić szybciej, zupełnie jakby miało zaraz wyskoczyć mi z klatki piersiowej. Nawet moja omega wariowała już z podekscytowania. 
Alfaa! Alfa chce żebyśmy byli razem! Będziemy teraz przy alfie caaałyy czas!!
Choć w sumie jej się nie dziwię. Od śmierci rodziców mieszkałem zupełnie sam. To może być przyjemne, wrócić do domu w którym ktoś na ciebie czeka. 
-Jasne-powiedziałem zamykając wszystkie moje przemyślenia w jedno słowo. 

*Time skip*

Leżąc wciąż w tej pozycji, idealnie przerywając tą piękną chwilę zaburczało mi w brzuchu jak u jakiegoś wygłodzonego niedźwiedzia. Tak się nie mogłem doczekać spotkania z Levim , że kompletnie zapomniałem o fakcie ,iż nie jadłem nic od wczorajszego wieczoru. Słysząc burczenie w moim brzuchu Levi cicho się zaśmiał po czym spojrzał na mnie.
-Chcesz coś zjeść?-spytał
Zażenowany odpowiedziałem mu skinieniem głowy
-Chciałbyś mi pomóc coś upichcić? Nie jestem w tym najlepszy.
-Okej-powiedziałem i trochę gwałtownie wstałem z kanapy.  Następnie wstał Levi i skierował się do kuchni. Posłusznie podreptałem za nim. Gdy stałem już w pomieszczeniu Levi szperał w lodówce w poszukiwaniu jakich kolwiek składników.
-Definitywnie nie widzę co można było by z tego zrobić-westchnął
-Daj zobaczyć-powiedziałem i wepchnąłem się przed Leviego aby zobaczyć zawartość lodówki. Przeanalizowałem znane mi przepisy oraz składniki jakie posiadał Levi, co zresztą zajęło mi krótką chwilkę.
-Możemy zrobić omlet ryżowy-powiedziałem pewnie
-Umiesz to zrobić?-zapytał troche zaskoczony
-Jasne! To bardzo łatwe do zrobienia-uśmiechnąłem się i sięgnąłem po jajka.
[niestety tylko po kurze jajka ͡(° ͜ʖ ͡°)]
Wstawiłem ryż i kazałem pokroić mięso Leviemu.  Potem je usmażyłem,  dodałem ryż, kethup a następnie zacząłem smażyć omlety. Wtedy też poczułem nagłe i przyjemnie ciepło na moich plecach. Spojrzałem przez ramie i ujrzałem Leviego obejmującego mnie w pasie.
-Moja uzdolniona omega-powiedział czule. Dotyk Leviego jest taki cudny. Ciepły i przyjemny. Zarumieniony dokończyłem przygotowanie posiłku.
Chwilę później podałem na stół gotowe już omelty ryżowe. Pierwszy zabrałem się do zjedzenia posiłku gdyż byłem wygłodniały jak wilk. Sekundę później Levi również zajadał się omletem.
-Boże Eren to jest pyszne-powiedział zdumiony
-To nic takiego..-powiedziałem niesmiało-każdy może zrobić coś takiego.
-W życiu nie zjem innego omleta niż twojego-powiedział wciąż zafascynowany posiłkiem po czym zaśmiał się łagodnie. Czerwony jak burak powróciłem do jedzenia. Gdy chciałem  ponownie zacząć rozmowę z Levim, dzwonek jego telefonu rozbrzmiał w całym pomieszczeniu. 
-Przepraszam muszę to odebrać-powiedział po spojrzeniu w ekran. Oparłem głowę na skrzyżowanych ramionach i nieświadomie zacząłem przyglądać się mojej cudnej alfie. 
-I jak?-spytał Levi do telefonu. Następnie jego rozmówca przekazywał mu jakieś konkretne informacje, co było widać po  jego mimice twarzy. Był poważny i wyglądał jakby musiał zapamiętać każde słowo z tej rozmowy.
-Idealnie, dzięki za pomoc-powiedział krótko po czym zakończył połączenie. To była dość..szybka rozmowa. 
-Coś ważnego?-dopytałem
-Tajemnica-odpowiedział kojącym głosem i uśmiechnął się delikatnie.

_____________________________
Nie było rozdziału przez trzyyy tygodnie...
Mogła bym pościemniać  że koniec roku, poprawki itd. jednak nie oszukujmy sie...
Nie chciało mi się niczego pisać qʘᗝʘp
Aczkolwiek aby wam to wynagrodzić, od dzisiaj jedziemy z maratonem Ereri 乁(¬ヮ¬)ㄏ
Jeden rozdzialik codziennie (⍜ ͜ʖ⍜)
Planuje do końca czerwca zakończyć tą książeczkę, a potem ruszyć z kolejnym opkiem Ereri, tyle że tym razem będzie panował tam inny..klimat ᕳ¬ل͜¬ᕲ

Ann

🐾Oznaczeni 🐾 [Ereri/Riren]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz