*Perspektywa Erena*Dzisiaj po raz pierwszy ma przyjść po mnie Levi. Umówiliśmy się że przyjdzie po mnie o godzinie siódmej piętnaście. Od dzisiaj będę bardziej dbać o siebie i mój wygląd. Chcę podobać się mojej alfie. Muszę być lepszy od tych wszystkich kobiecych omeg z cieknącą tapetą. Zazwyczaj na poranną toaletę poświęcałem nie więcej niż piętnaście minut jednak dzisiaj zajęło mi to ponad trzydzieści. Ciekawe czy Levi chociaż zauważy różnice.
*time skip*
Siedząc gotowy na kanapie spojrzałem na zegarek. Była siódma czterdzieści pięć. Spóźnia się. Napisał bym do niego, jednak zapomnieliśmy wymienić się numerami.
Nagle w pokoju rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłem je a moim oczom ukazał się zdyszany Levi.
-Przepraszam za spóźnienie! Zazwyczaj mi się to nie zdarza, jednak zaspałem!
-Nic się nie stało, to przecież ja prosiłem cię żebyś mnie odprowadzał.
Zamknąłem drzwi i skierowałem się wraz z Levim w stronę szkoły.
-Do której klasy chodzisz?-spytałem po chwili milczenia
-Do trzeciej-odpowiedział krótko-a ty?
-Ja chodzę do pierwszej-powiedziałem łagodnie
-Naprawdę? Myślałem że jesteś w drugiej lub trzeciej! Wyglądasz bardzo dojrzale. Masz siedemnaście lat?
-Jeszcze mam szesnaście. Siedemnaście będę mieć w Marcu.
-To niedługo. Którego Marca masz urodziny?
-Trzydziestego-powiedziałem krótko-a ty? Kiedy masz urodziny?
-Dwudziesty piąty grudnia.
-Hmm..Dwudziesty piąty grudnia-zamyśliłem się-Przecież wtedy była ta impreza! To były twoje urodziny? Boże jak mi głupio! Przyszedłem tam bez żadnego prezentu!
-Dostałem tego dnia najlepszy możliwy prezent-złapał mnie za dłonie i nachylając się do mnie, szepnął-ciebie.
Wyrwałem swoje ręce z ciepłych dłoni. Dlaczego to zrobiłem? Przecież to Levi. Nie zrobi mi krzywdy. Więc czemu?
-Przepraszam-powiedziałem zażenowany-nie jestem jeszcze w stanie..
-Nic nie szkodzi. To moja wina, przepraszam. Poczekam aż będziesz gotowy-powiedział czule i posłał mi szczery uśmiech na co zareagowałem ogromnym burakiem na twarzy.*Time skip*
*Perspektywa Leviego*Przez większość lekcji nie byłem w stanie się skupić. Tak samo jak na tej ,moje myśli w pełni zajmowała tylko jedna osoba. Moja ukochana omega Eren Jeager. Najdelikatniejsza i najpiękniejsza omega jaką w życiu spotkałem.
Wystarczyły mi nie całe dwa tygodnie żeby zakochać się w nim po uszy. Czy to na tym polega posiadanie przeznaczonego? Co prawda jeszcze niedawno z tego kpiłem i zabawałem się z wszelakimi omegami na prawo i lewo , jednak, odkąd tylko poznałem Erena z każdą minutą pragnę go coraz bardziej. Jednak boję się go skrzywdzić. Boję się że ode mnie ucieknie. Ucieknie gdzieś daleko i już nigdy go nie spotkam. Chcę go zatrzymać przy sobie. Nie dopuścić do niego żadnej innej alfy. Chcę być dla niego całym światem. Chce żeby nie widział niczego poza mną. Cholera chyba wariuje.
-Levi Ackerman!-Zawołał mnie nauczyciel
-Tak?-spytałem zdezorientowany.
Cała klasa wybuchneła śmiechem.
-Niezwykle ci dziękujemy że zaszczyciłeś nas swoją obecnością na zajęciach, jednak skoro już tu jesteś mógł byś chociaż słuchać o czym mówię?!
-Przepraszam, zamyśliłem się-powiedziałem pokornie.
-Zostaniesz po lekcji Ackerman-powiedział sucho
Pięknie tylko tego potrzebowałem. Miałem się spotkać z Erenem przed szkołą! Teraz będzie musiał na mnie czekać! Ehh..Jak ja znoszę nauczycieli. Kiedy wreszcie zadzwoni ten dzwonek?*time skip*
Donośny dzwonek rozbrzmiał w całej szkole. Nareszcie koniec tej lekcji. Jeszcze tylko chwila i będę mógł iść do mojego Erena. Czemu akurat dzisiaj musiał mnie zatrzymać ten zagrzybiały piernik?
Wstałem, podniosłem torbę z podłogi i skierowałem się w stronę biurka nauczyciela.
-Chciał pan ze mną rozmawiać panie Pyxis?
-Tak chciałem-rozejrzał się dla pewności że nikogo nie ma już w klasie.
-Co ty wyrabiasz Ackerman co? Widziałem twoje oceny. Zawsze byłeś taki pilny a w ostatnich tygodniach twoje oceny drastycznie uległy zmianie.
-To trochę długa historia-próbowałem się wykręcić-obiecuję że się poprawie.
-Nie ma tak łatwo Ackerman. Uczę cię odkąd jeszcze grzebałeś sobie w nosie całymi dniami, więc wiem kiedy coś jest nie tak.
-Ja naprawdę się śpieszę, możemy przełożyć tą rozmowę na później? Jestem umówiony.
-Dobrze wiem że nie będzie później. Znowu znalazłeś sobie jakąś omegę? Naprawdę nie szkoda ci ich?
-To nie tak Dott-warknąłem
-A niby jak? I nie spoufalaj się z nauczycielem-powiedział mroźno.
-To mój przeznaczony-powiedziałem ze spuszczoną głową.
Zapanowała krótka cisza. Usłyszałem dźwięk wypuszczanego powietrza, a następnie dalszą wypowiedź Pyxisa.
-Tak, to by wiele wyjaśniało. No to co mam mówić, powodzenia chłopie. Leć do swojej omegi, jednak jeśli nie poprawisz ocen to całe wakacje które mogli byście spędzić wspólnie, spędzisz przed książkami Ackerman.
-Obiecuję-powiedziałem po czym wybiegłem z klasy.
Muszę iść do mojej omegi. Czeka na mnie . Ile kazałem jej czekać? Spojrzałem na zegarek. Piętnaście minut. Biegnąc korytarzem w stronę drzwi, zobaczyłem moją małą zakłopotaną omegę. Na jej widok od razu robi mi się gorąco. Jest tak cholernie uroczy nawet jeśli nie jest tego świadomy. Gdy przechodziłem już przez próg drzwi zostałem zauważony przez moją omegę. Jego mimika twarzy zmieniła się natychmiastowo. Uśmiechnął się ciepło. Jego zarumienione policzki, piękne turkusowe oczy i dołeczki wywołane przez uśmiech sprawiają że robi mi się ciepło na sercu i ciasnawo w spodniach. Szybkim krokiem dołączyłem do mojej omegi. Dopiero teraz ,idąc przy jego boku, zauważyłem że jest między nami jest lekka różnica wzrostu. Na moje oko jakieś osiem centymetrów różnicy.
-Jak ci minął dzień w szkole?-zapytał mnie Eren
-Spokonie, jednak mało z niego zapamiętałem.
-Dlaczego?-spytał niewinnie.
-Rozpraszała mnie myśl o pewnej pięknej omedze-powiedziałem stając przed Erenem.
Znowu cały się zaczerwienił. Boże jest naprawdę tak cholernie uroczy. Jego długie rzęsy, piękne usta, błyszczące włosy. Wszystko w nim ciągnęło mnie do niego niemiłosiernie. Muszę się opanować. Zaraz mogę zrobić coś co mogło by zranić moją drobną omegę.
-Eren masz jakieś plany na jutro?-zapytałem ochoczo
-Żadnych-powiedział po sekundzie zastanowienia.
-Więc może gdzieś wyjdziemy?-zaproponowałem- chciał bym dowiedzieć się o tobie jak najwięcej.
-Z wielką chęcią-powiedział z rumieńcem na twarzy._______________________________________
Ten rozdzialik miał ukazać się dopiero w niedzielę ale spiełam cztery litery i jest jeszcze dzisiaj ୧ꗞ‿ꗞ୨
Nie no nie ukrywajmy nie byłam w stanie myśleć o czymś innym yaoi więc napisałam rozdział ( ͡°◞ ͡°)
Piszcie w komentarzach czy wam się podoba ʕ⩺◡⩹ʔ~Ann
CZYTASZ
🐾Oznaczeni 🐾 [Ereri/Riren]
FanficEren to samotna szesnastoletnia omega. Mimo swojego wieku nadal nie przeżył swojej pierwszej przemiany. Co więcej jest oznaczonym czyli silniejszą odmianą wilka. Przypadkiem spotyka czarnowłosą alfe na której punkcie waruje. Jednak czy odczucia Lev...