imagine #15

1K 66 2
                                    

kontynuacja imaginów 8-14

-tak właściwie to w jakim ty świecie żyjesz?-zapytała twoja przyjaciółka wstając z łóżka i krzyżując ręce na piersiach.
-przepraszam,ze nie mogę ci pomóc,ale nie będę komuś udzielać rad w kwestii miłości skoro sama popsułam swój związek.
-ale jesteś moją przyjaciółką!
-wiem,że jestem. A ty powinnaś to zrozumieć i uszanować.-wyszłaś z pokoju i ruszyłaś w stronę kuchni.
-co mam uszanować? to,że nie chcesz mi doradzić?! Ja naprawdę potrzebuje jakiejś dobrej rady.-(i.t.p) poszła za tobą.
-chcesz mojej rady?
-tak,właśnie o to mi chodzi.
-moja rada jest taka,że masz nie pytać o rady osób,które z własnej głupoty zaprzepaściły związek. Dziękuje,nie masz za co.-uśmiechnęłaś się chamsko i podałaś dziewczynie miskę z lodami.
-w dupe wsadź sobie tą radę i te lody.- wzięła swoją kurtkę,a następnie opuściła twoje mieszkanie trzaskając drzwiami.
Przekręciłaś oczami,bo dobrze wiedziałaś,że i tak dziewczyna przemyśli sobie wszystko i zrozumie,że miałaś racje.
-na co ta cała szopka!!- krzyknęłaś za nią biorąc miskę i pudełko lodów oraz usiadłaś na kanapie włączając jakiś film.

*30 minut później*

-jak go rzucisz będziesz głupia! nie rób tego,będziesz żałować mówię ci to ja.-komentowałaś sama do siebie film,ale chwile później zostało ci to przerwane pukaniem do drzwi.
Odłożyłaś pudełko i wstałaś otworzyć.
-przerwałaś mi ważny moment.-otworzyłaś udając sie zaraz w stronę kanapy.
-nie wiedziałem.- odwróciłaś się za siebie na te słowa i zobaczyłaś stojącego Camerona,który trzymał torbę z zakupami.
-co tu robisz? mogłeś napisać.
-mogłem,ale miałem jakiś gorszy dzień i muszę się komuś wygadać.
-skąd wiedziałeś,że jestem w domu?
-sprawdziłem twoja lokalizacje na snapie.-chłopak zaczął się śmiać i usiadł obok ciebie.
-co masz w tej torbie?
-lody,ale widzę,ze ty już po opróżnieniu litrowego pudełka.
-zjem dokładkę.-zajrzałaś do torby Dallasa. -ciastka,nutella której nie lubisz,ale ja uwielbiam wiec przypuszczam,że jest dla mnie,chipsy,żelki,alkohol?-spojrzałaś na chłopaka,który zaczął patrzeć przed siebie.
-mam ochotę się napić,muszę się odstresować-wzruszył ramionami.
-coś czuje,że zapowiada nam się długi wieczór Cameronku-poklepałaś go po ramieniu,wzięłaś pudełko lodów i schowałaś je do zamrażarki. -daj mi telefon to zamówię nam jakąś pizze.
-wole chińczyka.
-ale ja nie mam ochoty. Zamówimy pizze.
-chińczyka.-Dallas podał ci telefon.
-pizze.-zabrałaś mu urządzenie i uśmiechnęłaś przebiegle.
-a nie możemy zamówić tego i tego?
-nie,bo jak tobie dowiozą pierwszemu to będę musiała siedzieć głodna i patrzeć jak jesz.
-to poczekam na twoją pizze.-przekręcił oczami.
-zgoda,ale jak pierwsza przyjdzie moja pizza to ja nie będę na ciebie czekać i ją zjem. -odpowiedziałaś wybierając numer do pizzerii.
-okej. Po prostu zamów już to jedzenie.

camerondallas: nocne wyprawyoznaczenia: @twojanazwa

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

camerondallas: nocne wyprawy
oznaczenia: @twojanazwa

lubi to nazwatwojejbff, shawnmendes, sofiarichie, haileybaldwin i 543 432 innych użytkowników

zablokowano możliwość dodawania komentarzy

~~~~~~~~~~~~~

zejdą się czy nie? jak myślicie 😎

Cameron Dallas imaginy cz.IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz