Stałam wpatrzona w Sabinę. Musiała poczuć się niezręcznie, bo odwróciła głowę, a ja w tym momencie się ocknełam. Kurczę... ten dzień do łatwych należeć nie będzie.. podeszłam do Ady zapytać co dzisiaj będziemy robić. Ta tylko odpowiedziała, że Sabina mi wszystko wyjaśni. Nieźle.. wolałabym jednak dzisiaj trzymać się od niej z daleka. No nic.. jestem na nią skazana. Nie mając wyjścia udałam się do drugiej koleżanki, a ta od razu przydzieliła mi zadanie. Przyjechał nowy towar i wszystko trzeba było zmetkować i pozakładać klipsy. Nic trudnego. Wyjaśniła mi w jakim miejscu ma znajdować się zabezpieczenie i w którym miejscu na metce ma być naklejona cena. Pokazując, przypadkiem dotknęła mojej dłoni, a w moich myślach pojawił się moment gdy zbliżała się do mnie. Znowu złapałam zawias i wpatrywałam się w jej oczy. Przez chwilę nie uciekała wzrokiem, ale po krótkim czasie spytała czy ma coś na twarzy. Spaliłam buraka i spuściłam głowę. Wzięłam się do pracy starając się dać sobie spokój z tym snem.
Po kilku godzinach poszłam na wymarzoną przerwę. Wyjęłam kanapki z torebki i usiadłam na kanapie. Całkiem wygodna. Ciekawe jakby się tu... chwila STOP. Chyba mam jakieś braki... dobrze, że myślami nie wybiegłam za daleko, bo aż boję się kogo moja podświadomość by mi podsunęła.. z bujania w obłokach wyrwało mnie otwieranie drzwi. Pojawiła się w nich Daria.
- Przyjdź do mnie po przerwie to podpiszemy umowę. I smacznego słońce.
Nie zdążyłam odpowiedzieć, ponieważ zniknęła z prędkością światła. Słońce... okej.. jej stosunek do mnie staje się coraz dziwniejszy.
Zjadłam tylko jedną kanapkę.. nie miałam jakoś apetytu, poza tym przez moje nieogarnięcie zabrakło mi czasu.
Wychodząc prawie wpadłam na Sabinę. Stałyśmy obie patrząc się sobie w oczy. Widać w nich było małe iskierki, a przeze mnie przeszedł przyjemny dreszcz. Tą jakże cudowną i romantyczną chwilę przerwała nam Nie kto inny jak sama szefowa. Ona zawsze wie kiedy się pojawić. Ma idealne wyczucie czasu...
- Mówiłam, żebyś przyszła do mnie od razu po przerwie.
- Tak tak, już idę. -nieco się zmieszalam, a jej ton był ostry i kompletnie dla mnie nie zrozumiały. Przecież dopiero wyszłam..
- Przepraszam, że musiałaś na mnie czekać...
- Następnym razem zamiast urządzać sobie romantyczne sceny na sklepie, przychodź od razu kiedy Cię o to prosze. Podpisz tutaj.
Już bez słowa dała mi kartki do podpisania, podziękowała i powiedziała, żebym wracała do pracy. Nie rozumiałam jej zachowania i będzie to kolejna sprawa, która nie da mi spokoju. Jestem drugi dzień w pracy, a już tyle się wydarzyło..
Pov. Daria
Miałam jechać załatwić coś na mieście, ale wychodząc zauważyłam Amelię. Nie potrafiłam się powstrzymać by nie wykorzystać sytuacji i zaprosić ją na kawę. No cóż.. sprawy poczekają.
Czekając na odpowiedź widziałam jej zawahanie. Może jednak nie powinnam była oferować jej wspólnego wyjścia.. mogła poczuć się niezręcznie.. przecież pracuje dopiero od wczoraj... wygłupiłaś się... na moje szczęście przyjęła propozycję i szłyśmy juz w stronę jednej z lepszych kawiarni w okolicy. Cieszyłam się, że będę mogła spędzić z nią chociaż chwilę. Z zaciekawieniem słuchała moich opowieści, a uśmiech sam wkradał się na moje usta. Jest naprawdę słodka...
Siedząc przy stoliku starałam się jakoś dowiedzieć czy ma faceta. A może kobietę? Pewnie stwarzam sobie złudną nadzieję..
Nie wpadłam na lepszy pomysł, niż spytać czemu przeprowadzila się sama. Wydaje się że głupio zabrzmialo, ale mimo to zadziornie odpowiedziała i ucieszyły mnie jej słowa, chociaż nadal nie wiedziałam czy woli kobiety. Może jednak mam jakieś szanse u niej?
Nie potrafię się na nią napatrzeć. Ma przepiękne kocie oczy.. wzrokiem z pewnością oczarowała nie jedną osobę. Swoim uśmiechem zaraża wszystkich dookoła. O figurze wspominać nie muszę.. chodzący ideał.
Wracając byłam myślami gdzieś indziej. Zastanawiałam się co zrobić by móc lepiej ją poznać, ale póki co na nic nie wpadłam. Czas pokaże jak to będzie dalej.
Przypomniałam sobie że musi podpisać umowę. Dla mnie to kolejny pretekst by pobyć z nią sam na sam i może uda mi się troszeczkę poflirtowac. Była w tamtej chwili na przerwie, miała przyjść zaraz po, lecz tak się nie stało. Chciałam pójść jej Przypomnieć, ale to co zobaczyłam po prostu mnie zamurowało. Sabina stojąca o wiele za blisko Amelii, wpatrzone sobie w oczy, i nawet nie usłyszały jak wyszłam ze swojego biura. Co to miało być? Opanowała mnie złość i nie potrafiłam odezwać się spokojnym tonem. Być może przesadziłam ze słowami.. czasu nie cofnę, ale też nie mogę pozwolić więcej na tego typu zachowania.. choć z drugiej strony.. ech nie mam wpływu na to.. w końcu będą przebywać ze sobą więcej czasu.. muszę się uspokoić.Pov. Sabina
Amelia dość dziwnie się dzisiaj zachowywała. Przyłapywałam ją na ciągłym zerkaniu na mnie lub na zawiasach, które łapała patrząc mi w oczy. Peszyła mnie w takich sytuacjach, a musze przyznać, że mało komu się to udaje. Nie wiem co było tego przyczyną i póki jej nie poznam się tego nie dowiem, ale chyba był jakiś powód takiego zachowania. Nie zapytam o to, bo i tak pewnie nie powie. Jeszcze jak wpadła na mnie.. to też było dziwne. A do tego szefowa, która widziała ten moment i się wkurzyła. Czyżby upatrzyła sobie kolejną ofiarę? Jeżeli tak to to nie wróży nic dobrego i nowa może mieć spore kłopoty. Muszę się do niej zbliżyć i ją ostrzec. Tylko właściwie sama mogę mieć problemy... i chyba jednak powinnam trzymać się od tego z daleka..
Pov. Amelia
Wróciłam do domu zmęczona jakbym conajmniej orała pole... Wzięłam długą kąpiel by nieco się rozluźnić. Leżąc w łóżku ciągle zastanawiałam się czy czegoś nie zrobilam źle, że Darii tak szybko zmienił się nastrój. Muszę jutro z nią porozmawiać i spytać o to. A Sabina.. musiałam wyjść przed nią na jakąś chorą psychicznie stojąc i bez przerwy się na nią gapiąc.. 2 dni, a już jest jakieś zamieszanie. Pewnie nie wspominałam, że gdzie się nie pojawię to zawsze zaczyna się coś dziać. Zadzwonię do Zosi i jednak dzisiaj jej o wszystkim opowiem. Mam nadzieje, że odbierze o tej porze.
☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆☆
Hej hej :) dzieje się :)
Są tu osoby które czekają na następne rozdziały? Pokażcie się :)
miłego dnia :)
CZYTASZ
Nowy początek.
Short StoryAmelii nie wszystko układalo się tak jak powinno, lecz nowa praca wiele zmieni w jej życiu. Pozna kogoś kto nieco odmieni jej świat. " (...) - Nic Ci nie będę tłumaczyć! Sama powinnaś wiedzieć najlepiej co odstawiałaś z poprzednimi pracownicami. (...