20.

1.7K 81 9
                                    

Zdawałam sobie sprawę, że ma zachcianki przez wypity alkohol. Nie chciałam kolejnego zbliżenia będąc pod wpływem. Poprosiłam, żeby się opanowała i wytłumaczyłam jej dlaczego. Zrozumiała i nie zadawała zbędnych pytań.
Wzięłam się za sprzątanie brudnych naczyń zanosząc je do zlewu. Daria chciała mi pomóc, ale powiedziałam, że sobie poradzę. Wróciła do pokoju i rozsiadła się na kanapie, a ja w tym czasie pozmywałam. Wróciwszy do pomieszczenia, zobaczyłam słodko śpiąca kobietę.  Nie budząc jej przykryłam ją kocem i sama poszłam uszykować się do spania.

Nazajutrz obudziłam się czując na swoich ustach jej wargi. Idealna pobudka, która sprawiła, że dzień od razu zaczynam od uśmiechu. Chciałam przyciągnąć ją jeszcze bliżej siebie, ale nie dała się..

- Zrobiłam śniadanie, księżniczko. - dała mi jeszcze jednego buziaka i wyszła, bym mogła spokojnie wstać i udać się do drugiego pokoju. Weszłam po drodze jeszcze do łazienki załatwić potrzebę i przemyć twarz oraz związać włosy w niechlujnego koka. Po drodze czułam zapach dopiero co zaparzonej kawy i usmażonej jajecznicy. Wchodząc do pomieszczenia na stole zobaczyłam jeszcze pokrojone warzywa, masło, ser i jakąś wędline. Daria siedziała zadowolona z siebie i czekała aż zajmę miejsce obok.

- Dawno wstałaś?

- No troszkę już nie śpię, ale ogarnęłam się i przyszykowałam posiłek. Nie chciałam Cię budzić od razu. A teraz jedz zanim wystygnie. Smacznego.

Po śniadaniu poszłam się wykąpać i przebrać. Oczywiście Daria w trakcie kąpieli weszła mi do łazienki i nie było sposobu żeby ją wypędzić,  więc po prostu siedziała i się przyglądała. Pytałam czy zostaje ze mną, powiedziała ze do późnego popołudnia może, i że zabiera mnie na spacer. Nie miałam nic przeciwko, a to kolejna okazja, żeby spędzić z kobietą więcej czasu.

Szłyśmy parkiem, była dość ładna pogoda jak na początek grudnia i w ogóle nie było można odczuć, że jest zima. Temperatura nie spadała poniżej -5°C. Świeciło piękne słońce, a mimo to nie było widać zbyt wiele osób w okolicy. Postanowiłyśmy chwilę odpocząć i usiadłysmy na pobliskiej ławeczce. Daria spytała o dość niewygodny temat mojej przeprowadzki tutaj, ale postanowiłam jej chociaż część opowiedzieć.  Spytała również o moje poprzednie związki i co planuje robić w przyszłości.

- Chciałabym tak jak Ty, móc otworzyć coś własnego.  Mimo, że teraz już tak jest, to chciałabym być całkowicie niezależna. Nie musieć martwić się o pieniądze, o to czy zawsze będę miała pracę i jak będę sobie dalej radzić w życiu.  Chciałabym wrócić do nauki. Myślałam o studiach, dokładniej o pedagogice. Ale wszystko się okaże jak mi dalej los się potoczy.

- Ambitnie. Tak naprawdę jeszcze wszystko przed Tobą.  Ja z chęcią pomogę Ci przy otwarciu swojej działalności, pomogę Ci pozałatwiać wszystko. Chociaż... Mam pewien pomysł, ale teraz nic Ci nie powiem.

- Jaki pomysł? Co już wymyśliłaś?  - Nie wiedziałam co może chodzić jej po głowie i trochę się tego bałam..

Rozmawiałyśmy jeszcze na jakieś tematy związane z uczelnią i pracą, kiedy ktoś właśnie zadzwonił do kobiety. Jak się dowiedziałam, była to jej mama spytać o której odbierze synka, ponieważ oni sami są umówieni ze znajomymi. Po minie Darii mogłam sądzić, że nie była zadowolona z faktu iż musi wrócić wcześniej, ale bycie matką jednak zobowiązuje. Pożegnała się z rodzicielką mówiąc, że będzie niedługo i zwracając się do mnie byśmy już wracały. 

Nie chciałam wypuścić kobiety z ramion przytulając ją na pożegnanie. Stałyśmy przy drzwiach w mieszkaniu z dziesięć minut zanim zdecydowała się je opuścić i w tym momencie wpadłam na genialny pomysł. 

Nowy początek. Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz