Tsurugi x Reader

3.8K 93 17
                                    

Rozdział dla: ariaswift10
Mam nadzieję, że się spodoba :)

*****

Relacja Reader i Kyousuke była na prawdę dobra. Teraz kiedy najstarszy brat był w szpitalu, obowiązek opieki nad młodszą siostrą przypadł właśnie chłopakowi. Z początku nie bardzo mu się to widziało ale w końcu doszedł do wniosku, że nie ma co walczyć z siostrą a należy się z nią dogadać. Zazwyczaj to Yuuichi zajmował się małą, bo miał chyba najwięcej cierpliwości i miłości w sobie. Dziewczyna go wręcz uwielbiała i zawsze gdy miała jakiś problem to szła do niego. Jednak od czasu wypadku, wszystko się zmieniło. Teraz to Kyousuke musiał się nią zajmować. Jak to wyglądało w praktyce? A no tak, że chłopak zamykał się w swoim pokoju i nic więcej go nie interesowało. Oczywiście zamawiał jakieś jedzenie, żeby nie było potem awantury, że mała jest głodna. Ale nie zamierzał jej w niczym pomagać. Reader czuła się strasznie samotna i często wymykała się z domu i szła do starszego brata do szpitala. Ten wysłuchiwał jej skarg i coraz bardziej smucił go fakt, że jego ukochana siostrzyczka jest tak traktowana. Nie mógł tego znieść więc poprosił brata, aby ten do niego wpadł po szkole. Ciemnowłosy niechętnie ale się zgodził na prośbę Yuuichi' ego i przyszedł już następnego dnia.

- Co ty wyprawiasz co?- skarcił go ciemnowłosy chłopak.- Dlaczego tak traktujesz Reader? Co ona ci zrobiła, co?

- Ty zawsze się nią opiekowałeś.- rzucił Kyousuke.- Dlaczego ja mam się na to zgadzać? Nie ma 5 lat.

- Człowieku ogarnij się. Posłuchaj, ona jest od nas młodsza. Nie umie jeszcze o siebie zadbać tak jak my. Opiekowałem się nią, bo jest moją, naszą siostrą. Co to za różnica? Tobą też się opiekowałem. Teraz twoja kolej, żeby zająć moje miejsce. Chcesz, żeby cię znienawidziła?

- Wszystko mi jedno! Bracie, zrozum. Mam swoje sprawy a zabawa w niańkę mnie jakoś nie bawi. Zapomnij.- warknął poddenerwowany napastnik i opuścił pokój brata. Yuuichi westchnął i spojrzał za okno na rozgwieżdżone niebo.

- Oj Kyousuke, musisz się jeszcze wiele nauczyć....

****

Była przerwa. Reader wraz z innymi koleżankami postanowiła wyjść przed szkołę i zaczerpnąć świeżego powietrza. Grały sobie w klasy, gdy nagle podeszła do nich grupa starszych chłopaków znanych w szkole jako kieszonkowców i zażądała kasy. Dziewczyny stanęły blisko siebie, żeby w ten sposób się chronić.

- No, dawać kasę a nic wam sie nie stanie.- zaczął jeden z chłopaków podchodząc bliżej.- No co, myślałyście, że jesteśmy tylko mitem? Otóż nie. A teraz dawać nam to co chcemy i jesteście wolne.- dziewczyny skuliły się w sobie i cofnęły aż pod mury budynku. Nie miały dokąd uciec. Jednak Reader jako jedyna wyszła przed szereg i z miną osoby dominującej odpowiedziała.

- Nic wam nie damy! Dlaczego nękacie młodszych? Nic wam przecież nie zrobiłyśmy. Gramy sobie tylko w klasy.

- O, patrzcie no, znalazła się taka co pyskuje.- wtrącił się drugi z chłopaków.- Trzeba im chyba pokazać jakie jest prawo dżungli.- cała czwórka zaczęła się zbliżać do dziewczyn z wrednymi uśmiechami. To nie mogło znaczyć czegoś dobrego.

- Przestańcie! Dlaczego to robię?- Reader dalej starała się stawiać opór napastnikom ale coraz bardziej dochodziła do wniosku, że to nie ma sensu. Nie było w okolicy Yuuichi' ego, który by ją obronił. To już nie te szczęśliwe czasy. Chłopaki już dochodzili do dziewczyn gdy nagle znikąd nadleciała piłka i całą czwórkę rąbnęła w głowy tak, że poprzewracali się jak kręgle. Reader i jej koleżanki spojrzały w kierunku, z którego leciała piłka. Jakie było ich zaskoczenie, gdy ujżałam tam Kyousuke że skrzyżowanymi rękoma. Natychmiast pobiegły do niego i schowały za nim. Łobuzy pozbierały swoją godność z ziemi i spojrzały na tajemniczego faceta przed nimi.

- A ty kto?- spytał ich lider.- Chcesz się bić?

- A jak powiem tak?- rzucił bez emocji granatowowłosy patrząc na tamtych swoim złowieszczym spojrzeniem. Tamci aż zadrżeli ze strachu. Trzeba było przyznac, że Tsurugi posiadał taki dar, że wystarczyło krzywo na kogoś spojrzeć, żeby ten ktoś się go bał.- Chcecie czegoś od mojej siostry?- spytał i zrobił krok w przód przez co tamci totalnie się przerazili i uciekli. Dziewczyny natomiast zaczęły dziękować wybawcy i czym prędzej pobiegły opowiedzieć resztę tę historię. Została tylko Reader. Bardzo chciała podziękować bratu za ratunek ale bała się jego reakcji. Niby więzy krwi ich łączyły ale... Czasami tego się nie widziało. Chłopak ogarnął się i spojrzał na siostrę przelotnie. Ta stała że spuszczoną głową i patrzyła w beton. Żałowała teraz, że nie poszła razem z koleżankami.- Uważaj następnym razem. Jakby ci się coś stało...- nie dane mu było dokończyć, gdyż wyprzedziła go Reader.

- To Yuuichi by cię zabił. Tak wiem.- westchnęła i zebrała z ziemi swoje rzeczy.- Wiem, że uratowałeś mnie tylko dlatego, bo musiałeś a nie, że chciałeś.

- Nani?

- Wiem, że mnie nie lubisz... I że jestem dla Ciebie ciężarem... I nie chcesz mieć ze mną nic wspólnego...

- Reader to nie..

- Nie martw się, nikt nie wie że jesteś moim bratem. Więc nie przejmuj się, nie będziesz miał klubu fanek tak, jak miał to Yuuichi.- dziewczynka już że łzami w oczach ruszyła powoli w stronę szkoły. Kyousuke widząc jej smutne oczki i łącząc ze sobą wątki, doszedł do wniosku, że na prawdę ta mała go potrzebuje. A on? Zawsze ją ignorował, udawał że jej nie ma i tym podobne. Nie zauważył nawet, że mimo tego ona dalej traktowała go jak brata. Zrobiło mu się wstyd siebie. Jak mógł ją tak traktować? Yuuichi miał rację, są rodzeństwem i co by się nie działo, powinni być dla siebie wsparciem. Teraz zrozumiał o co chodziło bratu. Westchnął i podszedł do siostry.

- Poczekaj.- rzucił i złapał ją za rękę. Ta odwróciła się a po jej policzkach spływały łzy. Serce chłopaka okryło się żalem.- Ja... Przepraszam.- ukucnął zaraz, by dziewczynka lepiej go słyszała.- Reader, przepraszam. Zachowywałem się do ciebie okropnie i nie zasłużyłaś na to... Chciałaś mieć oparcie i przyjaciela we mnie tak jak w Yuuichi'm. Chciałaś to odnaleźć we mnie a za to odkryłaś serce z kamienia. Nie jestem najlepszym bratem...

- Ależ jesteś- przyznała nagle mała i podeszła bliżej.- W końcu mnie uratowałeś, prawda? To nie było z obowiązku tylko z tego, że tak na prawdę ci na mnie zależy. Jesteśmy rodzeństwem więc takie wspieranie się jest normalne. Dziękuję.- mówiąc to dziewczynka wtuliła się mocno w brata i zamknęła oczki. Jedną ręką złapała go za koszulkę zaraz obok serca. Po całym ciele Kyousuke przeszła iskra, która rozgrzała go od wewnątrz. Zrozumiał teraz dlaczego jego brat tak bardzo lubił się opiekować nim i Reader. Chodziło o radość ze wspólnego istnienia i pomocy. Ta mała potrzebowała go teraz bardziej niż kiedykolwiek więc jako brat, musiał być gotowy, aby jej zawsze pomoc. Odwzajemnił uścisk, po czym wstał i rzucił z lekkim uśmiechem.

- A może razem pójdziemy sobie na pizzę po szkole? Co ty na to?- Reader aż zaświeciły się oczy. Jest dokładnie tak jak z Yuuichi'm jak za dawnych lat. Uśmiechnęła się i pokiwała radośnie głową.

- A potem odwiedzimy brata?

- Oczywiście. Jak zawsze.- dziewczynka jeszcze raz przytuliła brata i rzuciła na pożegnanie.- Jesteś najlepszym bratem na świecie!- słysząc to Tsurugi momentalnie uśmiechnął się. Może bycie starszym bratem nie jest takie złe?

******

Inazuma Eleven Go || One Shoty ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz