Tsurugi x Tenma

4.1K 128 52
                                    

Rozdział dla: Dyjaszka12
Mam nadzieję, że się spodoba ;)

****

Trwał właśnie trening jedenastki Raimon'a. Wszyscy dawali z siebie wszystko a nawet więcej niż byli w stanie. Tylko Tsurugi miał gorszy dzień. Jego podania nie były tak celny jak zazwyczaj i kondycja też nie była na dobrym poziomie. Po prostu coś się zepsuło w nim i w jego grze. Nikt tego z początku nie zauważył ale w końcu ktoś musiał. Shindou bacznie obserwował kolegę i od razu zobaczył różnice stylu gry. Tak, to zdecydowanie nie był Tsurugi jakiego wszyscy znają. Było w nim coś obcego. Brązowowłosy po krótkim czasie oglądania chłopaka, podszedł do kapitana i zaczął dość poważnym tonem.

- Tenma, nie uważasz, że Tsurugi zachowuje się dość dziwnie?- chłopak przeniósł wzrok na ciemnowłosego.

- Dziwnie? W jakim sensie?- zdziwił się kapitan.- Wydaje się być normalny.

- Nie widzisz tego? Ciągle pudłuje i jest jakiś rozkojarzony. To nie jest Tsurugi, którego znamy.- Tenma jeszcze raz spojrzał na ciemnowłosego. Teraz dopiero dostrzegł różnice w jego zachowaniu. Męczył się szybciej niż zwykle i był jakiś taki nieobecny.

- Faktycznie, możesz mieć rację.- przyznał po chwili.- Po treningu pójdę z nim porozmawiać. Może to jakiś chwilowy problem.

- Tak. Jak coś będziesz wiedział to powiedz mi.- poprosił Shindou i wrócił do swojego treningu. Tenma jeszcze chwilę patrzył na Tsurugiego ale po chwili sam wrócił do ćwiczeń.

*****

Po treningu wszyscy padli na murawę ciężko dysząc. Byli umordowani. Trenowali dłużej niż zwykle i nawet nie mogli się ruszyć. Jakimś cudem pozbierali się z boiska i bardzo powolnym krokiem ruszyli do swoich domów. Został tylko Tsurugi, który mimo braku sił dalej starał się wkopać piłkę do bramki. Tenma patrzył na to z daleka i teraz dopiero zrozumiał co Shindou miał na myśli. Powoli podszedł do przyjaciela i stanął obok niego.

- Wszystko gra?- Tsurugi spojrzał na niego zaskoczony jego obecnością.

- Myślałem, że poszedłeś z innymi.- przyznał i uklęknął na ziemi.

- Chciałem, ale zauważyłem, że coś jest nie tak z tobą. Jesteś naszym najlepszym napastnikiem. Nie chciałbym, żeby coś ci się stało. Jako kapitan odpowiadam za każdego z was. Może usiądziemy i mi powiesz co jest, okej?- mówiąc to Tenma uśmiechnął się życzliwie. Właśnie ten uśmiech Tsurugi tak lubił. Szczery i taki prostolinijny. Nic dziwnego, że piłka jest dla niego wszystkim co ma. Pokiwał głową i remont udali się na ławkę. Wiał lekki wiaterek więc chłopak mógł nieco się ochłodzić po morderczym treningu. Siedzieli tak w milczeniu aż wreszcie odezwał się Matsukaze.

- To jak, powiesz mi co się dzieje?- tamten pokiwał głową.

- Staram się od paru dni stworzyć nową technikę. Ale nic mi nie wychodzi. Nie mogę przez to spać. Z jedzeniem też mam problem.- wyznał Kyousuke.

- To nie jest za zdrowe...

- Tak, wiem o tym. Ale nie mogę przestać. Muszę to stworzyć choćby nie wiem co.

- Za jaką cenę? Tsurugi, w tym tempie się wykończysz i nie będziesz w stanie dalej grać. Przecież nie tego chcesz.- ciemnowłosy spuścił głowę i zamknął oczy. Wiadomo, że nie tego chciał ale nie miał wyboru. Jego wolę opanowała chęć stowrzemia najsilniejszej techniki hissatsu. Chciał się temu poświęcić bez względu na wszystko. Westchnął i spojrzał przed siebie.- Wiem, że się tym przejmujesz bo chcesz być najlepszy ale... Dla nas zawsze będziesz najlepszym napastnikiem. A jak nie dla wszystkich...to dla mnie.- źrenice Kyousuke zwężyły się jeszcze bardziej niż zwykle i spojrzał zaskoczony na Tenme. Jego słowa brzmiały tak jakoś nienaturalnie i sztucznie. A przynajmniej tak mu się zdawało. Nigdy nie słyszał, żeby Tenma tak mówił. Albo żeby tak patrzył. A może to już jego zmęczona wyobraźnia? Chłopak tylko się uśmiechnął i podał przyjacielowi wodę.- Odpuść sobie na dzisiaj. Chyba nie chcesz złapać kontuzji, prawda?

- Nie...

- I pięknie. To zbieraj rzeczy i wio do chałupy!- rzucił radośnie Tenma i wstał z ławki.- Jutro jest nowy dzień i na pewno pójdzie ci lepiej.- Tsurugi mimowolnie uśmiechnął się. Tenma zawsze był taki radosny i ciężko było w jego towarzystwie nie być takim samym. Westchnął i również wstał z ławki. Brązowowłosy już chciał ruszyć w kierunku swojego domu, gdy nagle coś złapało  go za rękaw bluzy. Odwrócił się i spojrzał w smutne oczy przyjaciela.

- Tenma...- zaczął niepewnie chłopak.- Czy ja... Mogę u ciebie zanocować?

- Zanocować?- zdziwił się kapitan.

- Tak... Moi rodzice wyjechali a ja jestem sam w domu a prawdę mówiąc...- nie dane mu było skończyć, bo Tenma złapał go za rękę i pociągnął za sobą.

- Nie ma sprawy! Zaraz powiem Aki o wszystkim i na pewno się zgodzi!

****

Aki faktycznie zgodziła się na pomysł swojego kuzyna i zrobiła chłopakom pyszną kolację. Kyousuke już trochę się przyzwyczaił do nowego otoczenia ale dalej chciał czym prędzej zostać sam. A przynajmniej sam z Tenmą. Aki była faktycznie miła ale jakoś chłopakowi nie podeszła.

Po kolacji obaj panowie zebrali się i poszli do pokoju Tenmy. Nie było w nim nie wiadomo ile miejsca ale wystarczająco, żeby dwóch takich się pomieściło. Tsurugi dostał wygodny materac i pościel więc nie musiał się bać, że jak jakiś jaskiniowiec będzie spał na ziemi. Usiadł na posłaniu i schował twarz w dłonie. Tenma mierzył go wzrokiem i aż zrobiło mu się żal. Tsurugi jest raczej silnym facetem i nie rusza go byle go nie ruszało. Usiadł obok chłopaka i spytał.

- Tsurugi, jesteśmy przyjaciółmi tak? Możesz mi powiedzieć co się dzieje. Może ci pomogę. A przynajmniej zrobię wszystko co mogę, żeby pomóc. Musisz mi tylko zaufać.- ciemnowłosy spojrzał na przyjaciela i westchnął. Sam nie wiedział już co mu dolega. Nagle poczuł przyjemne ciepło i dotarło do niego, że Tenma się do niego od tak przytulił. A żeby było śmieszniej, to zasnął w jego ramionach.

- Tenma?- wyszeptał chłopak i widząc, że na prawdę kapitan zasnął westchnął. Co mógł teraz zrobić? Jeśli przeniesie chłopaka na łóżko, może go niechcący obudzić a wyglądał tak słodko jak spał. Ciemnowłosy rozejrzał się i wziął koc, który leżał niedaleko i okrył siebie jak i Tenme. Ten wtulił się w niego jeszcze bardziej j wyszeptał przez sen.

- Kocham Cię.- Kyousuke zesztywniał. No czegoś podobnego się nie spodziewał. Spojrzał na wtulonego w siebie kapitana i uśmiechnął się ostrożnie układając się do spania.

- Ja ciebie też Tenma. Ale nie chce, żebyś wiedział...

- Ale słyszałem!- ten mały skubaniec tylko udawał, że śpi a tak na prawdę chciał, żeby Tsurugi powiedział mu to samo. Podniósł się lekko i pocałował ciemnowłosego w usta.- Dałeś się nabrać! A teraz na poważnie, ide spać, bo nie wstanę do szkoły. Ty też śpij Tsurugi!-  i podobnie jak wcześniej usnął w objęciach chłopaka. Ten westchnął. Nic go już nie zaskoczy. Przytulił Tenme i zasadniczo wtuleni w siebie zasnęli. Dopiero rano do nich dotarło co się działo uprzedniej nocy.... Biedny Tenma. Od razu jak się obudził dostał baty od Avatara Tsurugiego.

- Tenma, ja Cię udusze! Czemu ja ci powiedziałem, że cię kocham?!

- A to kłamstwo?

- ....

****

Inazuma Eleven Go || One Shoty ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz