Rozdział 1

187 16 12
                                    


Hyun Min Seo

Reporter Kim: Jest pan wzorem dla wszystkich młodych mężczyzn. Wraz ze swoimi sukcesami, manierami i nieprzeciętnym wyglądem kradnie pan serca nie tylko kobiet, ale też i mężczyzn, którzy pragną być tacy jak pan.

Park Si Woo: Ach, dziękuję.


Prycham pod nosem. Zero skromności, myślę rozdrażniona.

Cmokam i mówię do siebie cicho:

– Eh, nie lubię takich ludzi. Odrobina skromności nikomu nigdy nie zaszkodziła.


Reporter Kim: Jeśli nie ma pan nic przeciwko, to z chęcią zadam panu parę prywatnych pytań...

Park Si Woo: Zależy jak prywatne będą te pytania.

Reporter Kim: Postaram się nie wchodzić głęboko w szczegóły pańskiego życia. W takim razie, moje pierwsze pytanie brzmi... Ma pan 27 lat, więc pewnie zaczął się pan umawiać z kobietami. Ma pan już może jakąś wybrankę?

Park Si Woo: Haha, nic z tych rzeczy. Nie umawiam się z nikim.

Reporter Kim: Jak to?

Park Si Woo: Nie szukam nikogo.

Reporter Kim: Nie planuje się pan w przyszłości ożenić?

Park Si Woo: Nie, nie planuję się ożenić.


Parę razy czytam jego odpowiedź.

– Chce być całe życie sam?

Nie potrafię tego zrozumieć, gdyż ja z drugiej strony nie wyobrażam sobie życia samotnie. Jednak wolałabym mieć kogoś, kto będzie mi towarzyszył przez całe życie aż do starości. Kogoś, kto pomoże mi wychować dzieci, a potem także wnuki. Kogoś, kto będzie moim oparciem i zawsze będzie kochać, nie zważając na moje wady... Właśnie... Kogoś, kto będzie mnie bezgranicznie kochać.


Reporter Kim: Nie powiem, zaskoczył mnie pan. Nie spodziewałem się takiej odpowiedzi.

Park Si Woo: Wiele osób reaguje tak jak pan... A rodzice wychodzą z siebie, starając się mnie namówić na zmianę zdania.

Reporter Kim: Każdy rodzic może ich zrozumieć... W takim razie, jakie są pańskie marzenia?

Park Si Woo: Czy posiadam jakiekolwiek marzenia? Nie, raczej nie. Jestem pracoholikiem, nie mam czasu na idiotyczne nadzieje, które i tak z pewnością się nie spełnią.


Tego się nie spodziewałam. Chyba każdy ma marzenia, prawda? Czy może ja mam inne spostrzeżenia?

– Jak można nie mieć żadnych marzeń? – mamroczę.


Reporter Kim: Bardzo racjonalne podejście. W takim razie nie ma pan żadnych pragnień czy potrzeb?

Park Si Woo: Nie, raczej nie. Mam wszystko, czego można potrzebować. Pieniądze, samochód, mieszkanie, pracę. Czy mogę chcieć czegoś więcej? Dzięki majątkowi mogę mieć, co tylko sobie zażyczę w ułamku sekundy.


Wow! No po prostu wow. Takich ludzi nienawidzę najbardziej.

Dobrze, rozumiem, ma pieniądze, ale czy musi się tym chwalić na prawo i lewo. Jak paw stroszy pióra, by każdy go podziwiał. Co z tego, że tak naprawdę wszystko zawdzięcza swoim rodzicom? Że to oni zebrali majątek, a on teraz tylko z niego korzysta? Nigdy w życiu się tak nie napracował jak ja. Pławi się w luksusie, ma wszystko, czego sobie zażyczy, korzystając z ciężkiej roboty swoich rodziców.

Make a wish (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz