Hyun Min Seo
– Halo? – odbieram telefon.
– Chcesz zarobić parę groszy w ten weekend?
– Mam nadzieję, że to pytanie retoryczne – odpowiadam, śmiejąc się. – Oczywiście, że chcę.
– Dobra, to wpiszę cię na listę pracowników. – Słyszę w słuchawce skrobanie długopisu. – Będziesz na planie jakiejś reklamy kosmetyków. Ponoć jakiś celebryta ma być jego twarzą. Pewnie nie interesuje cię kto to i jakie kosmetyki, więc pomijam te fakty.
– I słusznie – mówię, śmiejąc się. – Zbyt dobrze mnie znasz.
– Kochana, przyjaźnimy się już od paru lat, trochę cię poznałam przez ten czas. – Słyszę, że jej głos jest również rozbawiony. – Nie wiem, do czego konkretnie cię przydzielą. Napisali tylko, że potrzebują ludzi i tyle.
– Wiesz dobrze, że nie ma dla mnie roboty, której nie wykonam. Za dużo już w życiu się napracowałam, żeby nie mieć doświadczenia w każdej możliwej branży.
– Amen.
***
Park Si Woo
Matka wchodzi do mojego gabinetu bez pukania. Nie unosząc na nią nawet wzroku, mówię:
– Pukanie dotyczy każdego. Nawet ciebie.
W odpowiedzi słyszę prychnięcie.
– Milutki jak zawsze – zauważa, podchodząc do mojego biurka.
Stukanie wysokich szpilek, nie pozwala mi się skupić. Nerwowo zaczynam stukać długopisem w leżące przede mną dokumenty.
– Pamiętasz o tym, co mi obiecałeś?
Unoszę na nią wzrok i odchylam się na krześle.
– Mówisz o reklamie – stwierdzam.
– Mówię o reklamie.
– Jak widać, pamiętam – mówiąc to, rozkładam ręce.
Matka otwiera swoją dużą torebkę, w której bez problemu zmieściłbym połowę swojego dobytku. Po jej dogłębnym przeszukaniu wyciąga teczkę i kładzie ją przede mną.
– Tutaj masz wszystkie szczegóły. Adres, godzinę i tak dalej.
Kiwam głową.
– Słyszałam, że Lee Eun Min ciebie szukała parę dni temu – zaczyna. – Biedaczka nawet pojechała do ciebie do mieszkania.
Wzruszam ramionami i mówię:
– Wiem.
Matka prycha.
– Nie raczyłeś jej nawet otworzyć drzwi.
– Bo nie było mnie w mieszkaniu – co akurat jest prawdą.
– A więc skąd wiesz, że u ciebie była? – pyta, obrzucając mnie zdenerwowanym spojrzeniem.
Wzdycham.
– Widziałem ją pod budynkiem – odpowiadam, patrząc beznamiętnie w blat stołu. – Nie miałem ochoty się z nią użerać, więc poszedłem się przejść.
– Nie wierzę, że mówisz to tak obojętnie. Nie widzisz, że dziewczyna się stara zdobyć chociaż cień twojej uwagi?
Unoszę na nią wzrok.
CZYTASZ
Make a wish (PL)
RomancePomyśl życzenie, powiedziała raz moja mama w dniu moich szesnastych urodzin. I oto jestem tutaj, w Seulu. W miejscu, gdzie marzenia mogą się spełnić. Rzuciłam studia z nadzieją, że życie potoczy się po mojej myśli. Moje przypuszczenia były wygórowan...