Sen

106 17 22
                                    

Yakow przebudził się z cichym pomrukiem niezadowolenia. Wolałby, żeby sen potrwał jeszcze chwilę. W sennych wizjach widział Lilię – jego piękną żonę, z którą nie miał jeszcze nawet roku "stażu".

Mężczyzna usiadł na łóżku i spojrzał w swoje prawo. Kobieta leżała spokojnie i wciąż oddawała się zasłużonemu odpoczynkowi. Wczorajszego dnia dała kolejny zapierający dech w piersiach występ. Yakow siedział w pierwszym rzędzie, trzymając w dłoniach specjalny bilet, który zapewniła mu żona, a duma i wzruszenie niemal rozrywały go od środka. Ledwo powstrzymywał się od wydania z siebie triumfalnego okrzyku "patrzcie, ta piękna, zdolna kobieta jest moją żoną!".

Po występie, jak zwykle jako pierwszy, nawet przed reżyserem przedstawienia, pojawił się w prywatnej szatni Lilii. Yakow czuł się tak cholernie szczęśliwy, że może to robić... Widzieć jej cudowny, zmęczony uśmiech, który zazwyczaj ukrywała przed dziennikarzami, patrzeć jak zmywa makijaż, rozpuszcza włosy...

Jej włosy. Yakow nie przesadziłby, gdyby powiedział, że wręcz kocha włosy tej kobiety. A zwłaszcza fakt, że absolutnie nikt – przyjaciółki, koleżanki z baletu, reżyserzy czy dyrektor, byli chłopcy – nie widzieli ich rozpuszczonych. Tylko on i jej rodzina.

Mężczyzna uśmiechnął się do własnych myśli. Nikt nie wiedział, jak piękna jest Lilia, kiedy nie nosiła koka bądź warkocza. Tylko on. A w jego snach Lilia w ogóle nie upinała swoich grubych, czarnych włosów. Czasami Yakow chciałby, żeby te sny się ziściły chociaż na jeden dzień. A potem uświadamiał sobie swoją głupotę.

Mężczyzna pokręcił głową z politowaniem i pogłaskał żonę po policzku. Jego życie nie było pięknym snem. Jego życie i jego miłość spały obok niego. I takimi je wolał. 

__________________

Wyszedł taki bardziej Antysen, ale mam nadzieję, że zostanie mi to zaliczone.

Jak kocham ten ship rozumie chyba tylko Jora_Calltrise. Mam nadzieję, że ci się spodoba, mimo iż to tylko 258 słów.

Niektórzy już publikują Basen, a ja dopiero Sen... A za 15 minut kolejne hasło. Jest ciężko. Ale właśnie tego się spodziewałam! *spluwa krwią i wyciera usta* Heh. Davai, Dziab. Rzuć we mnie wszystkim co masz, dam radę!!!

[YOI] Challenge drabblowyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz