Rozkręcanie zamków za każdym razem przychodziło Yoongiemu coraz łatwiej. Znów znajdował się w mieszkaniu Hoseoka, tym razem z drobnym podarunkiem.
Odwiesił swoją ulubioną skórzaną kurtkę na wieszak, tuż obok tej jeansowej należącej do Junga. Wyjął ze swojej torby pudełko przewiązane różowa aksamitną wstążką.
- wiem, że to nie twój ulubiony kolor, ale... Racja mogłem sam zapakować - obrócił pudełko w dłoniach. - Ale kolor tego, co jest w środku sam już wybierałem. Mam nadzieję, że pozwolisz mi kiedyś się tym też nacieszyć - odłożył pudełko na brzeg łóżka. - Spodoba ci się.
Min od razu zauważył zmianę która zaszła w pomieszczeniu. Pościel. Zmieniona na potworny kolor pastelowej zieleni.
Cmokając pod nosem, wyszedł z pokoju. Z zamiarem opuszczania mieszkania, wrócił na korytarz. Wziął swoją kurtkę przesiąkniętą duszącym zapachem papierosów. Zastanawiając się przez chwilę, zabrał z wieszaka także tą Hoseoka, z której niespodziewanie coś wypadło, prosto na wyłożoną ciemnymi deskami podłogę.
- a ty co tu robisz? - odłożył kurtkę z powrotem i sięgnął po telefon, który wypadł z jej kieszeni.
Bez większych przeszkód odblokował ekran smartfona. W końcu doskonale znał swojego kochanego Hoseoka.
CZYTASZ
alexithymia |YOONSEOK| ZAKOŃCZONE
Fanfiction- Niektórzy twierdzili, że ich prześladowałem, nazywali szaleńcem. O Yoongi zakochanym do granic szaleństwa w nieświadomym niczego Hoseoku.