II

526 10 0
                                    

[3 lipca 2087r.]
[Unlucky]

Obudziłam się dopiero na następny dzień. Byłam w tej samej piwnicy, w której dzień wcześniej zostałam pobita i chyba nie tylko. Chciałam się ruszyć, ale straszny ból pleców i brzucha mi na to nie pozwalał. Nie mogłam nawet się przykryć czymś ciepłym, bo miałam ręce przypięte kajdankami do tego grzejnika. Rozejrzałam się po pokoju. Zauważyłam tam więcej rzeczy do zadania mi krzywdy. Moją uwagę jednak przykuł list przyczepiony do ściany obok mnie. Pisało tam, że teraz za każdą rzecz, którą zrobię, lub powiem źle, będę surowo karana. Dowiedziałam się też, że coś w sobie mam. Hmm.. No właśnie coś myślałam, że coś jest nie tak. Czułam coś w sobie od kiedy się obudziłam. Zaczęłam się wiercić, by uwolnić choć jedną rękę z kajdanek, bo moje ręce były dość szczupłe i pewnie by przeszły, ale poczułam jak to coś w środku mnie zaczęło wibrować. Wygięłam się delikatnie w łuk i jękłam z przyjemności.

[Mictlan]

Usłyszałem jęki dziewczyny, więc od razu udałem się do piwnicy- Widzę, że księżniczka się obudziła -zaśmiałem się wyłączając urządzenie i podszedłem bliżej niej. Łapiąc ją za włosy postawiłem ją na nogach- Słuchaj skarbie. Ustalimy sobie kilka zasad -na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech ukazujący ostre kły- 1. Bez mojego pozwolenia nie dotykasz się, 2. Mówisz mi "Tatusiu", 3. Jeśli czegoś chce, dostaje to bez żadnego "ale", 4. Masz być grzeczna, bo za bycie niegrzecznym czeka cię kara -złapałem jej podbródek i krótko, ale namiętnie ją pocałowałem. Widząc, że dziewczyna ledwo stoi na nogach, odpiąłem ją od grzejnika i wziąłem na ręce, a ta od razu się wtuliła w moją koszule. Starałem się nie dotykać za bardzo jej pleców, bo całe były pokaleczone po wczorajszej karze. Zaniosłem ją do swojej sypialni na łóżko, gdzie dziewczyna usiadła ładnie bez słowa- Zimno ci skarbie? -spojrzałem jej w oczy, a ona odwróciła wzrok- Znów się mnie nie słuchasz. Zadałem pytanie -tym razem już powiedziałem poważniej- Przepraszam tatusiu...tak, jest mi zimno.. -powiedziała to ze strachem patrząc mi w oczy. Uśmiechnąłem się i dałem jej moją koszulkę. W sumie to ona była tylko w bieliźnie, więc od razu ubrała koszulkę i położyła się pod kołdrą- Skarbie tatuś musi jechać na chwile do znajomego. Wrócę niedługo, a ty sobie odpocznij i najlepiej pośpij -pocałowałem ją w czoło. Tak słodko wyglądała wtulona w moją pościel. Poczekałem jeszcze chwilę, aż zaśnie i pojechałem do wcześniej wspomnianego znajomego, po swoje dokumenty do pracy.

Daddy's Little Demon [OC/Daddy Kink]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz