To dla ciebie pragnę żyć - Tom x Reader

_10_

To był.....

Akurat się obudziłam... z tego snu obudził mnie Edd.

- Braciak nie strasz!! Przez chwilę myślałam że jesteś Tordem!!

Edd się zaśmiał.

- Lepiej się streszczaj bo dziś jedziemy na kręgle! - powiedział z uśmiechem na ryju, przewaliłam oczami i wstałam z łóżka. A telefon spadł na ziemię.
Kur*a... przeklinałam pod nosem i podniesłam swój telefon odstawiając go na biurko. Edd wyszedł z pokoju on zawsze wie kiedy potrzebuje prywatności.
Podeszłam do szafy i wybrałam: jeansy i jakąś pomarańczową bluzę.
Wzięłam telefon i wsadziłam do kieszeni, następnie zeszłam na dół gdzie czekali już chłopaki.

*Na kręglach*
Widziałam jak Matt, Edd i Tord męczyli się rzucając kulami jedynie komu wychodziło to Tordowi.
Spojrzałam na Toma... trząsł się i wyglądał jakby oglądał jakiś pieprzony horror, podeszłam do niego.

- Hej, coś nie tak? - spytałam.

- Mmmmmm.... biedne kule ;-;

- Czemu niby biedne....?

Spojrzał na mnie jak na idiotkę, ten wzrok sprawił że czułam się jak ostatnia idiotka.

- Jak nie chcecie rzucać to możecie iść do sklepu spożywczego kupić jedzenie. - powiedział Edd patrząc na nas.

- Oke.. - powiedzieliśmy razem i skierowaliśmy się do wyjścia.
Okazało się że sklep spożywczy nie był tak blisko a zaczęło padać... założyłam kaptur i spojrzałam na Toma który nie zakładał kaptura ze względu na jego jeżowate włosy. Biegliśmy w stronę najbliższego sklepu jednak nie było nigdzie spożywczego ostatecznie gdy znaleźliśmy... byliśmy cali mokrzy.. weszliśmy do sklepu... w którym było cieplej niż na zewnątrz..
Szliśmy i oglądaliśmy rzeczy a potem wybieraliśmy: Cole, Masło, makaron, pomidorki, ogórki, szynka i takie tam pierdoły.. Tom zatrzymał się przy dziale z alko.. i patrzył na Smirnoffa.
Westchnął i odszedł od półki.

* po pięknych zakupach w biedrze *

Gdy wracaliśmy do domu tym razem już autem... Matt, Edd i Tom zaczęli śpiewać to co było w radiu czyli: ,,Sunshine Lolipops and Rainbow" a Tord wyglądał jakby chciał się zabić.

|Sorki za długą przerwę|