7. Kto zaproponował wyjazd na wakacje

3.6K 115 11
                                    

Jako, że w tamtym tygodniu nie było rozdziału oraz zaczęły się wakacje, wstawiam taki wakacyjny rozdział ^^ dokładniejszy tytuł to "kto zaproponował wyjazd, gdzie oraz czy do niego doszło". Zapraszam do czytania.

Hinata Shoyo:
Ty. Bardzo chciałaś wyjechać nad morze, albo jakąkolwiek inną wodę. Niestety Shoyo miał troche inne plany na początek wakacji. Skończyło się na tym, że razem z Karasuno pojechałaś na obóz treningowy do Tokio. Brzmi fajnie, prawda? Niestety, nie było zbyt kolorowo. Treningi trwały od rana do wieczora z krótkimi przerwami. Po treningu twój chłopak albo padał wykończony, albo biegł trenować z kapitanem Nekomy i Fukurodani. Ty natomiast albo byłaś zmuszona towarzyszyć menadżerkom Karasuno, albo chodziłaś bez celu po ulicach Tokio. Powrót z obozu był dla ciebie najbardziej wyczekiwaną rzeczą. Pozostaje nadzieja, że reszta wakacji minie ci przyjemniej i w końcu uda ci się odciągnąć Hinatę od codziennych treningów z Kageyamą, chociaż na tydzień.

Kageyama Tobio:
On. Na początku był wielkim przeciwnikiem wyjazdu gdziekolwiek, ale kiedy dowiedział się, że Hinata pojechał na dwutygodniowe wakacje, z nudów, zabrał cię na czternastodniową wycieczkę do Osaki. Chłopak nigdy nie był za granicą, a jego angielski nie jest za dobry, więc na pierwszy raz musi ci wystarczy Osaka. Wyjazd spodobał się wam obojgu mimo, że Kageyama miewał dziwne odruchy spowodowane brakiem możliwości gry w siatkówkę. Najgorszy był pierwszy dzień po waszym powrocie- Tobio umówił się z Hinatą na grę o siódmej rano, a o godzinie 21 byłaś zmuszona użyć siły, by zaciągnąć go domu. Przez następny dzień był na ciebie obrażony, że tak szybko kazałaś mu wracać.

Sugawara Koushi:
On. Zaproponował wyjazd w góry, gdzie jego rodzina miała domek. Codziennie wchodziliście na jakieś mniejsze, czy większe szczyty. Sugawara dbał o to, byś nic sobie nie zrobiła oraz byście wieczorami mogli się porządnie zrelaksować. Mimo takiego wysiłku fizycznego, bardzo odpoczełaś psychicznie. Wróciliście po dziesięciu dniach uśmiechnięci od ucha do ucha oraz opkupieni w pamiątki dla rodziny oraz całego Karasuno. Już planujecie gdzie pojedziecie za rok, a kto wie, może jeszcze w tym roku uda się gdzieś pojechać?

Oikawa Tooru:
On. Co roku jeździ z Iwaizumim na dwutygodniowe wakacje we dwoje. Dlatego, by jakoś ci to zrekompensować zabrał cię na tygodniową podróż po Europie. Wycieczka była bardzo fajna, kupiliście dużo pamiątek, dużo zwiedziliście oraz udało ci się podszkolić angielskich. Mogłabyś powiedzieć, że była to twoja najlepsza wycieczka w życiu, gdyby nie jeden szczegół- prawie każda napotkana przez was Europejka próbowała poderwać Oikawę! A gdyby tego było mało on nic sobie z tego nie robił! Nawet czasem z uśmiechem odpowiadał. Zwykle kończyło się to porządnym uderzeniem w głowę lub twoim odejściem i fochaniem się dopóki cie nie przeprosi. Na szczęście do Japonii wróciliście w zgodzie i jedyny problem jaki miał Tooru to to, że nie powiedział Hajime o waszych wakacjach. Spotkaliście go pod domem szatyna. Tobie udało się uciec, niestety Oikawa nie miał tyle szczęścia.

Kuroo Tetsuro:
W sumie to zaproponowaliście wyjazd w tym samym czasie. Zdecydowaliście się na tydzień w Grecji. Spakowani i gotowi siedzieliście właśnie w samolocie, gdy nagle zaczęliście żałować, że nie wzieliście Kenmy. Mimo, że miały być to wakacje tylko dla waszej dwójki codziennie gadaliście z Kozume przez telefon albo Skype. Gdy chłopak przestał odbierać telefon postanowiliście iść pozwiedzać. Bawiliście się świetnie! Przez ostatnie 3 dni ciągle imprezowaliście, zapomnieliście o Kenmie i tym, że mieliście tu być tylko tydzień. Przez to wszystko prawie spóźniliście się na samolot, a całą drogę powrotną mieliście kaca. Gdy wysiedliście z samolotu byliście tak zmęczeni, że jak przyszliście do Kenmy (którego dom był najbliżej) od razu zasnęliście na jego łóżku. Przez cały następny dzień chłopak słuchał (a raczej grał i udawał, że słucha) co wy na tych wakacjach zrobiliście. Najlepsza w tym wszystkim była jednak mina Kuroo, gdy jego rodzice pokazali mu rachunek za połączenia oraz pobyt w hotelu. Co jak co, ale byłaś pewna, Tetsuro nie spłaci tego przez najbliższe pare lat.

Kenma Kozume:
Ty. Chłopak nie chciał nigdzie jechać, ale po tygodniowych namowach zgodził się na wycieczkę do Chin. Kuroo i reszta drużyny prawie się popłakali gdy dowiedzieli się, że nie będą was widzieć przez dwa tygodnie! Ogółem wycieczka się udała. Udało ci się nawet wyciągnąć Kozume na pare spacerów po okolicy i razem kupywaliście pamiątki dla rodziny i znajomych (wcale nie dlatego, że schowałaś ładowarkę do jego konsoli i wmówiłaś mu, że jej zapomniał). Wróciłaś pełna energii i szczęśliwa. Gdy przyszliście na trening z zamiarem wręczenia pamiątek zostaliście bardzo miło powitani. Yaku nawet upiekł dla was ciastka. Wszyscy zachowywali się jakby nie było was co najmniej rok, a to niezbyt podoba się Kenmie. Mimo jego ciągłego narzekania wiedziałaś, że cieszy się, że drużyna tak za wami tęskniła, a to sprawiało, że promieniałaś jeszcze bardziej.

Bokuto Koutarou:
On. Postanowił zabrać cię do... zoo! Oczywiście po to, by pooglądać sowy. Biedaczek strasznie się ździwił, gdy zobaczył, że wkurzona opuszczasz zoo. Zrozpaczony prawie od razu pobiegł do Akaashiego po radę. Gdy ten wyjaśnił mu, że pewnie chciałabyś wyjechać na jakieś wakacje, Bokuto przybiegł przeprosić i zaproponować weekend w centrum rozrywki. Nielicząc tego, że chłopak zachowywał się tam jak pięcioletnie dziecko, a nawet gorzej, całkiem dobrze się bawiłaś. Wiedziałaś, że z takim chłopakiem na dłuższe wakacje za prędko nie pojedziesz, więc tego typu wyjazdy musiały ci wystarczyć. Najbardziej współczułaś Akaashiemu, do którego Koutarou pobiegł zaraz po waszym przyjeździe i od którego nie wychodził przez następne pięć godzin.

Akaashi Keiji:
On. Wiedział, że już od dawna chciałaś zwiedzić Holandię, dlatego zabrał cię tam na dwutygodniowe wakacje. Bawiliście się wspaniale oraz bardzo wypoczęliście (a szczególnie on, bo ignorował każde połączenie i każdy sms od Bokuto). Lepiej nie przypominać jaką awanturę zrobił wam Koutarou po waszym przyjeździe. Na szczęście po zobaczeniu prezentu, który dla niego mieliście (a był ogromny pluszak w kształcie sowy) cała złość z niego wyparowała i znowu uśmiechnięty od ucha do ucha wypytywał was o szczegóły wycieczki.

Koniec
Przepraszam, że w tamtym tygodniu nie było rozdziału ale złapał mnie straszny leń -_- (nie chciało mi się nawet anime oglądać i nawet odcinka nie obejrzałam). Mam nadzieję, że się wam rozdział spodobał, przepraszam za wszelkie błędy oraz życzę miłego dnia/nocy,
Papatki *3*

Scenariusze z... Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz