1a. Wasze pierwsze spotkanie

7.5K 172 73
                                    

Hinata Shoyo:
Szłaś właśnie do szkolnego automatu kupić (ulubiony napój). Ze szkolnej hali sportowej słychać było liczne krzyki i dźwięk piłki odbijanej od podłogi. Zainteresowana podeszłaś trochę bliżej. Szkolna drużyna siatkówki miała właśnie trening. Siatkówka niezbyt cię interesowała, więc miałaś już iść gdy zobaczyłaś to- dość niski rudy chłopak podbiegł w zastraszającym tempie pod siatkę i odbił piłkę podaną mu przez całkiem wysokiego bruneta. Piłka przeleciała przez siatkę i walnęła w podłogę tuż przed linią kończącą boisko. Stałaś nieźle zdziwiona, to nie był codzienny widok. Otrząsnęłaś się i miałaś wreszcie iść gdy piłka zatoczyła ci się pod nogi. Wzięłaś ją w ręce z zamiarem odniesienia jej do hali. Nie zdążyłaś zrobić kroku a przed tobą pojawił się ten sam rudzielec. Teraz mogłaś bliżej mu się przyjrzeć- miał duże, brązowe oczy i był mniej więcej twojego wzrostu (jeśli ktoś jest znacznie wyższy lub niższy od Hinaty to tutaj jesteście równi). Skądś go kojarzyłaś, pewnie chodzi do równoległej klasy. Po chwili podałaś mu piłkę z lekkim uśmiechem na ustach.
-Dzięki, jestem Hinata Shoyo. A ty?
-(Imię i nazwisko). Miło mi poznać.- wymieniście jeszcze pare zdań i chłopak musiał wracać na trening. Z uśmiechem na ustach postanowiłaś wreszcie pójść do domu.

Kageyama Tobio:
Byłaś umiówiona ze swoją przyjaciółką w parku. Szłaś spokojnie w stronę wejścia, gdy nagle ktoś wpadł na ciebie z impetem. Upadłaś na chodnik a zawartość twojej torebki rozsypała się.
-Uważaj jak chodzisz.- wymamrotałaś i spojrzałaś na niego. Gdy tylko zobaczyłaś jego twarz przeszły cię ciarki. Była przerażająca! Chłopak kucnął i mruczącz ciche "przepraszam" pomógł ci pozbierać rzeczy.
-Nazywam się...- chciałaś się przedstawić ale chłopak szybko ci przerwał.
-Wiem jak się nazywasz, chodzimy do jednej klasy.- spojrzałaś na niego zdziwiona. Faktycznie! To Kageyama Tobio! Trochę zrobiło ci się głupio, że na początku go nie rozpoznałaś. Gdy wszystko było już w torbie, niebieskooki chciał odejść ale ty złapałaś go za nadgarstek i zaproponowałaś pójście na lody. Brunet na początku odmawiał ale gdy zobaczył twoją proszącą minę zmiękł i odwracając głowę zgodził się. Przez większość waszego spotkania starał się unikać kontaktu wzrokowego a i rozmowa niestety niezbyt się kleiła. W końcu temat zszedł na siatkówkę. Gdy tylko dowiedział się, że grasz w drużynie i to na pozycji rozgrywającej znacznie się ożywił. Z radością patrzyłaś na iskierki w jego oczach oraz pasji, z jaką opowiadał o ostatnim treningu. Nie zauważyliście, a zrobiło się ciemno. Pożegnałaś się szybko z Kageyamą i ruszyłaś w stronę domu. W środku drogi przypomniałaś sobie o spotkaniu z przyjaciółką. Lepiej nie mówić co musiałaś zrobić, by ci wybaczyła.

Sugawara Koushi:
Chodziłaś właśnie po bibliotece szkolnej i już od dobrych 30 minut próbowałaś znaleźć książkę, którą poleciła ci twoja przyjaciółka. Niestety bezskutecznie. Zrezygnowana miałaś już wychodzić, gdy zaczepił cię srebrnowłosy chłopak.
-Przepraszam, zauważyłem że szukałaś jakiejś książki. Mogłabyś podać mi jej tytuł?- Uśmiechnęłaś się wdzięcznie i podałaś tytuł książki. Wiedziałaś, że osoba z którą rozmawiasz to Sugawara Koushi z 3 klasy. Twoja koleżka zakochała się się w nim rok temu i ciągle ci o nim opowiadała. Pod koniec roku odrzucił jej wyznanie ale nie miałaś mu tego za złe- nie zrobił tego jakoś brutalnie czy coś, a i tak uważałaś że by do siebie nie pasowali. Wracając, chłopak stał w miejscu chwilę, myśląc nad czymś głęboko a następnie poszedł w stronę jednego z regałów. Ruszyłaś za nim i po chwili trzymałaś w rękach poszukiwaną książkę. Uśmiechnęłaś się miło i podziękowałaś za pomoc.
-Nie ma sprawy. W sumie to, jak się nazywasz? Ja jestem Sugawara Koushi.
-(imię i nazwisko)-odparłaś. Na początku chciałaś powiedzieć że wiesz jak się nazywa ale szybko ugryzłaś się w język. Jeszcze wyszłabyś na jakąś stalkerkę. Odprowadził cię jeszcze do bibliotekarki, a następnie pożegnał z tym swoim pięknym uśmiechem na ustach. Teraz wiedziałaś, że koleżanka ani trochę nie przesadzała mówiąc, że Sugawara ma uśmiech anioła.

Oikawa Tooru:
Byłaś właśnie ze swoją przyjaciółką na spacerze. Wchodząc do parku zauważyłyście zbiorowisko dziewczyn niedaleko was. Zaciekawione poszłyście sprawdzić, co jest powodem tego zamieszania. Będąc już całkiem blisko zauważyłaś brązową czuprynę wystającą powyżej głowy dziewczyn. Spytałaś się przyjaciółki, czy kojarzy tego gościa, a ona ze ze zdziwieniem spytała się, czy ty naprawdę nie wiesz, kto to jest. Zanim zdążyłaś odpowiedzieć, ktoś mocno popchnął cię do tyłu przez co upadłaś.
-Przepraszam, nic ci się nie stało?- nad tobą, z wyciągniętą dłonią stał winowajca tego zbiegowiska. Odparłaś, że nic i przy jego pomocy podniosłaś się z przejścia.
-Jak się nazywasz?.
-(imię i mazwisko). A ty jesteś..?
-Ach, nie wiesz kim jestem? Oikawa Tooru, do dyspozycji.- powiedział i zgiął się w pasie. Skądś kojarzyłaś to nazwisko. Widywałaś go też parę razy razy na korytarzach w szkole. Chłopak chciał kontynuować rozmowę ale jego fanki skutecznie mu to uniemożliwiły. Pożegnał się więc tylko i odszedł.
-O. Mój. Boże. (imię)-chan, ty to słyszałaś?! Oikawa Tooru powiedział do ciebie "do zabaczenia w szkole"!!
-Tak zwykle żegnają się ludzie.- odparłaś beznamiętnie mimo, że bardzo chciałaś się ponownie spotkać. Szczególnie gdy przypomniałaś sobie, że to nazwisko Oikawy przez ostanie trzy lata zajmowało pierwsze miejsce na wszystkich egzaminach, przez co ty musiałaś zadowalać się miejscem drugim.

Została mi jeszcze jedna postać do napisania, więc podzieliłam to na dwie części(4 postacie na każdą). Następnych rozdziałów postaram się już nie dzielić. Ogólnie to każda postać ma w tej części 200-300 słów. Następne rozdziały raczej będą krótsze (no chyba że mnie wena złapie). Druga część pojawi się pewnie jutro.
Papatki :3

Scenariusze z... Haikyuu!!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz