Pov. Tinus
Obudziłem się rano o 9:00. Sam nie wiem czemu hah. Wstałem i zobaczyłem śpiącą obok mnie Lenę. Wygląda tak uroczo jak śpi. Chwilę popatrzyłem na nią, a potem wstałem i poszedłem do łazienki odprawić poranną rutynę. Miałem białą bluzkę na szerokich ramiączkach i niebieskie spodenki do kolan.
---------------------------------------
Wyszedłem i odniosłem rzeczy do pokoju. Postanowiłem zobaczyć czy Arek jeszcze śpi. Wszedłem do pokoju i zobaczyłem Martynę i jego półnagich. Szczerze troszeczkę mnie to wkurzyło i zasmuciło. No ale mnie to nie przejmowało bo mam wspaniałą Lenkę (Lena-Lencia, Lenka).
Wyszedłem z pokoju i poszedłem na dół zrobić coś do jedzenia dla wszystkich. Zacząłem robić to już zrobię dla wszystkich.
Zrobiłem jajecznicę z kiełbaską i kurkami tak dla odmiany.
T: Śniadanie gotowe!!! - krzyknąłem i zobaczyłem wszystkich na dole. No to nieźle biegają skoro w sekundę znaleźli się na dole w kuchni. Muszą pewnie być bardzo głodni.
T: Musicie być bardzo głodni skoro w sekundę znaleźliście się na dole w kuchni.
Wszyscy: Nooo!!!
T: Zrobiłem dla odmiany jajecznicę z kiełbaską i kurkami.
L: Ty wiesz co ja lubię.
T: Pewnie przecież jesteś moją dziewczyną - powiedziałem i musnąłem jej usta.
Mac: Dobra koniec tych romansideł tylko wkładaj to jedzenie!
T: Już spokojnie. Bo ci żyłka pęknie jak będziesz się tak denerwować.
Mac: Hahaha bardzo zabawne, a teraz wkładaj to jedzenie bo jestem baaardzo głodny.
T: Masz.
Mac: Dziękuję - powiedział i zaczął jeść.
Nałożyłem wszystkim śniadanie
i zaczęliśmy jeść.
------------------------------------
Po skończonym posiłku Arek powiedział żeby za 15 minut wszyscy przyszli do salonu. Nie wiem o co chodziło no ale okej.
Poszedłem na górę z Leną. Zacząłem ją całować.
L: Ty byś się tylko całował - powiedziała i się lekko zaśmiała.
T: Bo jak mam taką cudowną dziewczynę jak ty to grzech jej nie pocałować.
L: Oj romantyku ty jeden.
Zacząłem całować jej szyję no ale przerwał nam krzyk z dołu.
Mac: Pośpieszcie się!!!
T: No już idziemy!!!
L: Chodź później to dokończymy hah.
T: Już idę.
Zeszlismy na dół a tam wszyscy już byli. Każdy był zaciekawiony co chce Arek.
A: Skoro wszyscy już są to będą świadkami tego co tu się wydarzy.
M: Czyli co?
A: Już mówię. Martyna chodź do mnie.
Mar: No oki.
A: A więc czy będziesz moją narzeczoną - powiedział i wyjął pierścionek zaręczynowy. Szczerze trochę mnie to wkurzyło ale postanowiłem się uspokoić bo mam dziewczynę, która jest wspaniała
i tylko ją kocham.
Mar: Nie wiem co powiedzieć... Pewnie, że zostanę twoją nażeczoną! - powiedziała unosząc ton. Arek założył jej pierścionek i wpił się w jej usta. My tylko zaczęliśmy bić brawa.
M: Ooooo jacy wy jesteście uroczy.
L: No i to jak.
Mar: Dziękujemy. Wy też.Pov. Arek
Po skończonym śniadaniu powiedziałem żeby każdy za 15 minut przyszedł do salonu. Poszedłem się przebrać i wziąć pierścionek, ponieważ mam zamiar oświadczyć się Martynie. Jak go wziąłem to poszedłem do salonu. Wszyscy byli oprócz Leny i Martinusa, więc Mac ich zawołał. Jak już byli na dole to powiedziem o co chodzi. Martyna była w szoku i nie wiedziała co powiedzieć. Przez chwilę myślałem, że się nie zgodzi. No ale ona przerwała moje myśli i się zgodziła z wielką chęcią. Założyłem, więc jej pierścionek i społem się w jej usta. Wszyscy zaczęli bić brawa. Ja się tylko usmiechnąłem.
M: Może to uczcimy? Chłopcy gdzieś pójdą na piwo czy coś a my dziewczyny też gdzieś pójdziemy jeszcze nie wiem gdzie heh.
Mac: To jest dobry pomysł.
A: Okej to tak zróbmy - powiedziałem i poszliśmy się wyszukiwać. My poszliśmy do baru na piwo a dziewczyny pojechały do centrum.
---------------------------------------------------------
Byliśmy w baru do 2:30 w nocy. Ja z Marcusem wypiliśmy jakieś 10 drinków. Dla mnie i dla Marcusa to max. Już i tak byliśmy trochę pijani. No ale Martinus to dopiero był pijany. On to wypił chyba z 20 tych drinków.
A: Może wracajmy do domu już.
Mac: Nom byłoby lepiej.
T: Jak chcecie to sobie idźcie ja tu zostaję.
A: Martinus nie przesadzasz czasem?
T: Nie! Jak chcecie to idźcie ale ja tu zostaję.
Mac: Dobra ale wróć. Jakby co drzwi otwarte.
T: Dobra. Nara.
A: Pa.
My poszliśmy już do domu. Tam już były dziewczyny i spały więc my też poszliśmy już spać. Byliśmy już wyczerpani.Pov. Martyna
Po tym jak Arek mi się oświadczył byłam normalnie w 7 niebie. Strasznie go kocham, więc się zgodziłam z wielką przyjemnością. Arek założył mi pierścionek i wpił się w moje usta. Oddawałam pocałunki. Nagle Mają wpadła na pomysł, żeby to uczcić. Chłopcy poszli do baru a my do centrum. Kupiłyśmy różne rzeczy
i poszłyśmy do kawiarni. Było cudownie. W domu byłyśmy o 20:00.
Chłopaków nie było jeszcze, więc postanowiłyśmy, że obejrzymy jakieś filmy.
-------------------------------------
Oglądaliśmy jakieś 3 godziny filmy. Każdy po godzinę, czyli w sumie obejrzałyśmy 3 filmy. Byłyśmy strasznie śpiące więc poszłyśmy spać. Drzwi zostawiłyśmy otwrte bo chłopcy jeszcze nie wrócili.(4:00 rano)
Wstałam bo obudziło mnie otwieranie drzwi. Myślałam, że to chłopcy ale oni wrócili. Przestraszyłam się. Jednak postanowiłam sprawdzić czy napewno każdy wrócił.
Jak się okazało Martinusa jeszcze nie było, więc pomyślałam, że to on.
Zeszłam na dół i zobaczyłam Martinusa.
Mar: Czemu tak późno wróciłeś?
T: Bo tak mi się podobało - powiedział pijany.
Mar: Usiądź lepiej bo zaraz się wywrócisz - powiedziałam a on usiadł na kanapie.
Mar: Chcesz wody?
T: Tak - powiedział a ja poszłam po szklankę wody.
T: Dziękuję. Usiądź obok - powiedział
i wziął łyka.
Mar: Nie trzeba.
T: Proszę.
Mar: Okej - powiedziałam i usiadłam obok. Tinus odłożył szklankę i mnie pocałował. Ja się tylko wyrwałam.
Mar: Co ty robisz?!
T: Na to na co mam ochotę. Ty się nie wyrywaj tylko bądź mi posłuszna! - krzyknął i zaczął mnie obmacywać.
Mar: Zostaw mnie! - krzyknęłam a ten i tak nie przestał tylko... Niestety ale... Mnie... Zgwałcił...
Mar: Pomocy! Zostaw mnie! I tak już mnie zgwałciłeś przed chwilą! Odwal się ode mnie! - powiedziałam i nagle zobaczyłam na schodach Arka. Dzięki Bogu.
Mar: Pomóż mi! - krzyknęłam, a Martinus nadal robił to co robił.Pov. Arka
Usłyszałem jakieś krzyki typu "Zostaw mnie!", "Pomocy!", więc postanowiłem szybko zejść na dół zobaczyć co się dzieje. Zszedłem na dół a tam zobaczyłem jak Tinus gwałci Martynę. Ona tylko krzyknęła:
Mar: Pomóż mi!
A: Zostaw ją! - krzyknąłem biegnąc do Tinus'a i walnąłem go pięścią w nos.
On spadł na podłogę, a roztrzęsiona
i zgwałcona Martyna podbiegła do mnie i się wtuliła.
Mar: Bardzo się bałam. Czemu on mi to zrobił?! - powiedziała płacząc.
A: Przepraszam, że wcześniej nie zszedłem. Jakbym wcześniej zszedł to nie doszłoby do tego.
Mar: To nie twoja wina.
A: On jest poprostu bardzo pijany. Wypił pewnie gdzieś 35 drinków.
Mar: O matko! Czyli on nie wie, że tak robi i nie może siebie kontrolować?!
A: Tak. Idź na górę się ubierz. Jutro zrobisz test ciążowy.
Mar: Okej - powiedziała i pobiegła na górę. W tym samym czasie zeszli pozostali.
L: Matko jedyna! Co tu się wydarzyło?!
M: No i czemu Martyna płacze?!
A: Ehhh... Martinus wypił pewnie z jakieś 35 drinków i jest bardzo pijany. On nie wie co robi i nie może siebie kontrolować i... - nie dokończyłem bo Lena mi przerwała.
L: To i tak nie wyjaśnia tego co tu się wydarzyło!!!
A: Ehhh... On... Zgwałcił Martynę... - powiedziałem i każdy był w szoku.
Wszyscy: Co zrobił?!
A: No niestety.
L: Ale on nie mógł! Przecież mówił, że mnie kocha i to wszystko - powiedziała i się popłakała.
A: On nie wiedział co robi. Wypił
o wiele za dużo. Mi też jest ciężko bo zrobił to mojej dziewczynie.
L: Ehhh... Jutro o tym z nim pogadam. Powiem mu co on zrobił i będzie musiał wybrać ja albo alkohol. Za dużo się dzieje jak wypije.
Mac: Ehhh... Wy idźcie a ja wezmę go.
L: Chodźcie.
A: Ja idę do Martyny.
Lena i Maja: Powiedz jej, że jutro z nią pogadamy i jej powiemy.
A: Oki.Co będzie dalej? Tego dowiecie się w następnym rozdziale❤️
//////////////////////////////////////////
Hejjjj💗
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba💖
Pomógł mi go wymyśleć Arczi💝
Dziękuję💞
Chciał next i od razu napisał co może w nim być nie musiałam pytać się go i innych hah💓
Next może jeszcze dzisiaj ale nie wiem💟
Rozdział taki zaskakujący i specjalnie taki bo tak to byłby nudny💕Do następnego😙😙