#23 Zayn Malik [2]

425 25 0
                                        

— Czemu to zrobiłeś?! — zapytałaś wściekle wchodząc do domu razem ze swoim narzeczonym.

— On cię podrywał! Co miałem niby zrobić?! Stać bezczynnie i przyglądać się jak ten dupek gwałci cię wzrokiem?! — Zayn podniósł głos zamykając za sobą drzwi.

— Nie musiałeś go do cholery bić! Znam Deana od piaskownicy, nic by mi nie zrobił! — wypomniałaś mu wydarzenie sprzed chwili. Wybraliście się na przyjęcie urodzinowe twojej mamy, a tam spotkałaś dawnego przyjaciela. Gdy z nim rozmawiałaś Zayn po prostu podszedł i go uderzył.

— Należysz do mnie! Nie mogłem przyglądać się temu jak ten typek dotyka się swoimi wstrętnymi rękami!

— Zacznijmy od tego, że nie jestem pieprzoną rzeczą żeby do kogoś należeć, z resztą my tylko rozmawialiśmy! Nawet mnie nie dotknął! — dodałaś będąc już zmęczoną jego zachowaniem.

— Skoro tak bardzo ci to przeszkadza dlaczego ze mną jesteś?! — zapytał z jadem w głosie — Po cholerę przyjęłaś te badziewne zaręczyny?! — zadał kolejne pytanie patrząc na ciebie z wyrzutem.

— Bo cię kocham kretynie! — z twoich oczu wypłynęły łzy — Kocham cię tak cholernie mocno, a ty mi nie ufasz! — dodałaś krzycząc — Ale może masz rację — mruknęłaś ciszej ocierając łzy — Może nie powinnam przyjmować tych badziewnych zaręczyn — stwierdziłaś łamiącym się głosem i od razu pobiegłaś do sypialni. Szybko zakluczyłaś drzwi i oparłaś się plecami o drzwi zjeżdżając w dół na podłogę. Zaczęłaś cicho szlochać. Po jakimś czasie usłyszałaś kroki na korytarzu i zorientowałaś się że to Zayn usiadł pod drzwiami.

— T/I... — zaczął ale ty szybko mu przerwałaś.

— Nie chce z tobą rozmawiać, idź sobie.

— Przepraszam... Nie chciałem tego powiedzieć... — tłumaczy cicho.

— Kochasz mnie? — pytasz cicho.

— Oczywiście, że tak! — odparł niemalże od razu — Wyjdziesz już do mnie? — zapytał z nadzieją w głosie.

Niepewnie wstałaś i powoli przekręciłaś klucz. Gdy Zayn usłyszał kliknięcie szybko się podniósł i wszedł do środka mocno cię obejmując. Wtuliłaś się w niego i zaciągnęłaś zapachem jego perfum, które zawsze działają na ciebie kojąco.

— Przepraszam T/I... — odezwał się po chwili.

— Jest dobrze Zee... — mocniej się w niego wtuliłaś. — Kocham cię.

— Też cię kocham słońce.

Imagines PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz