Rozdział 13. Papierosy

351 42 10
                                    

Potrzebuje powietrza. Zachłystnąłem się świeżym powietrzem. Dark który już nie spał stał przy otwartym oknie i palił. Spojrzałem jeszcze raz na niego. Miał swoje już ubrania. Wstałem z łóżka i podszedłem jak najciszej do niego. Przytuliłem go od tyłu.

- Cześć Mateusz... Jak się spało?

Puściłem go. Odwrócił się do mnie. Papierosa już wypalił. Patrzyliśmy się w swoje oczy.

- Hej Dark. W sumie dobrze się spało... Ale zimno zrobiło mi się bez ciebie...

Ostatnie słowa mówiłem z rumieńcami na twarzy. Przekonałem się że chce z min zostać. Na stałe.

- Mateusz, a jeśli ci powiem że zapraszam cię na randkę?

Okureamac. Spojrzałem na niego. Okulary zsunęły mi się na czubek nosa a moje policzki miały kolor pięknego pomidora. Pasemka włosów przykrywały mi oczy i całą twarz. Dark stał przed mną i zaczął się kurczowo rozglądać i podrapał się po tyle głowy.

- Jak nie chcesz to zrozumiem...

- Oczywiacie że chce głuptasie.

Uśmiechałem się i zamknąłem oczy. Miałem szczerą nadzieję że mnie pocałuje. Zrobił to. Delikatnie lecz namiętnie. Spokojnie wręcz szybko. Dotknął moich policzków. Przewiesiłem ręce przez jego szyję. Przybliżyliśmy się do siebie jak tylko się dało. Podniósł mnie i usadził na swoich biodrach. Oplotłem nogi w okół jego bioder. Całowaliśmy się szybko, namiętnie i bez granic. Dark przeszedł na łóżko. Położył mnie a ja nadal miałem zaplecione nogi na jego biodrach. Przestaliśmy się całować. Być jednością. Puściłem go. Nogi bezwładnie mi poleciały na miękki materac a ręce miałem po obu stronach głowy. Dark wisiał nad mną. Wziął moje dłonie nad głowę. Trzymał je dłonią, a drugą sunął pod moją koszulkę. Jego chłodna dłoń sunęła po moim torsie. Puścił mnie. Zaczął ściągać moją koszulkę która z impetem poleciała. Na drugi koniec pokoju. Trzymał moje ręce jedną dłonią. Całował mnie z namiętnością i chwilą. Po kilku sekundach zaczął zjeżdżać pocałunkami. Dojechał do szyji i wtedy się zatrzymał. Zaczął ssać moja skórę i delikatnie ją lizać. Zaczęło mi się to podobać. W jednej chwili jeknałlem jak dziewica podczas swojego pierwszego razu. Momentalnie odwróciłem głowę od jego spojrzenia. Zaśmiał się melodyjnie i dłonią odwrócił moją głowę. Patrzyliśmy się na siebie. Moje policzki były czerwone, a na jego twarzy malowali się szczęście. Przybliżył się i delikatnie musnął moje wargi. Puścił moje ręce i położył swoje dłonie po obu stronach głowy. Zdjałem z siebie a później z niego okulary żeby było nam się prościej całować. Zamknąłem oczy. Zaczął delikatnie muskać moje wargi. Był delikatny i spokojny. Ja byłem teraz jego odwrotnością. Nerwowy i na pewno nie byłem delikatny. Nie potrafiłem opanować mojego szalejącego serca. Dark nachylił się nad mną. Poczułem mocny zapach papierosów. Chciał mnie już pocałować kiedy powiedziałem cicho:

- Jebiesz papierosami.

- Kurwa Elek...

Położył się obok mając mnie gdzieś.

- Wszystko zepsułeś.

Przewrócił się na drugi bok.

- Ej Darkuś... Przepraszam...

Zacząłem się śmiać. Oh... Kocham go. Na przykład za takie głupoty. Przysunołem się do niego i mocno przytuliłem. Odwrócił się do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku.

- Kocham cię, Mateusz...

Ostatni raz /Eleven x Dark Eleven/zakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz