Pierwszy etap?

22 4 0
                                    

Jak się okazało, żeby zanieść nasze zgłoszenia na egzamin to mieliśmy odrobinę więcej czasu niż uważałam..

Przez ten czas z mistrzem ciężko trenowaliśmy, w ten okres ćwiczyliśmy nasze natury żeby mogły dobrze się zgrać. Okazało się, że Daisuke ma tą samą co ja wiatru, Keneta się od nas
różnił posiadał - Wody. O sensei'u już nie wspomnę, miał on opanowane większość z nich.. Ja moją naturę miałam opanowana, w przeciętnym stopniu. Poprzez treningi z mistrzem Jiraya. A, z natury ognia znałam nie wielkie podstawy z niej, przez nauki z wujkiem Fukage.

Każdy z nas pokazywał jakie techniki zna, jako jedyna z nich na poziomie Genina umiałam techniki, z dwóch typów natur. Które bardzo ze sobą zgrały, ponieważ natura wiatru zwiększała siłę ognistej techniki. Ale jakoś nie czułam się, z tym lepsza. Ponieważ, według mnie każdy jest równy, nie ważne jakie zdolności posiada.

Następnie sensei pokazał nam nowe sztuczki, jakie mogą nam się przydać w przyszłości. Było to m.in. dokładne obserwowanie przeciwnika, żeby przewidzieć co by mógł zrobić przeciwko nam. W następnej kolejności zaprowadził nas do pobliskiego lasu, gdzie było po rozstawiane tarcze. Przypomniały mi się pierwsze treningi z mistrzem Jiraya. Zanim sensei powiedział o co chodzi, to się wtrąciłam.

- Zgaduję, że będziemy rzucać do tarczy. I, żeby trafić jak najwięcej za jednym razem? - Zapytałam.

- Tak, Yuki. - Wszyscy się zdziwili. - Skąd wiedziałaś? - Spytał, widać było po minię że go zaskoczyłam.

- Już to trenowałam. - Odpowiedziałam i się zaśmiałam.

Była chwila śmiechu i w ogóle, ale teraz czas wziąć się do roboty. Te ćwiczenie co mnie pamięć nie myli, nie za bardzo mi wychodziła. Więc to był idealny moment na zmierzenie się, z tą słabością. W pierwszej kolejności to sensei nam pokazał, jak to mniej więcej ma wyglądać. Było to niesamowite jak to wykonywał. Po chwili poprosił nas, żebyśmy spróbowali to odwzorować.. Poszłam na pierwszy ogień, z własnej woli. W pierwszej kolejności wybiłam się, w górę tak wysoko jak mogłam. Następnie wyjęłam kunai'e po 2 na każdą dłoń, rzuciłam je w tarcze. Byłam nawet, z siebie dumna bo trafiłam w środki. Inni byli w szoku, no nie dziwie się jak im tak dobrze nie szło. Przez dłuższą chwilę to trenowaliśmy i na tym zakończyliśmy trening przed zaniesieniem wniosku.

I tak minął nam ten czas, nadszedł moment do zaniesienia wniosków na egzamin. Mieliśmy czas do godziny 13. Więc, wcześniej zaplanowaliśmy że spotkamy się wcześniej przed 12 na placu.

Minato i Kushina nie mogli się do wierzyć faktu, że mam szansę przystąpić do egzaminu. Mówili mi, że będą za mnie trzymać kciuki i dopingować mnie.

Tego ranka, obudziłam się wcześnie.. Nie za bardzo mogłam spać, nie wiem czemu ale denerwowałam się tym dniem. Nie wiedziałam co mnie może dziś spotkać, ile ludzi będzie mnie bacznie obserwować.. Poranek, aż do południa nawet szybko mi minął, nie mogłam się już doczekać.

Gdy już nadeszła pora na wychodzenie, z domu to nawet szybko się dostałam na plac. Czyli tam gdzie mieliśmy się wszyscy spotkać. Szybko się odnaleźliśmy, byliśmy zgrana ekipa. Wiec jak się przywitaliśmy to udaliśmy się do sali, gdzie mieliśmy oddać zgłoszenia. Było to na drugim pietrze akademii, niedawno siedziałam tu w ławkach z moja klasa. A teraz? Idę złożyć papiery na egzamin Chunin'a. Do czego to doprowadziło, że tak daleko  udało mi się zajść!

-Yuki, to Tutaj! - Stwierdził Kenta.

Bez odpowiedzi, weszliśmy przez duże drzwi. Oddaliśmy swoje poddania osobie, która się tym zajmowała. A ona przekierowała nas do innego pokoju, było w nim wiele osób. Dużo było, z innych wiosek. A, również z naszej była większa grupa uczestników. Każda osoba tutaj była dla nas przeciwnikiem, bez względu na to z jakiej wioski pochodził. 

Poczułam dziwne wrażenie, że każdy się na mnie patrzy. To nie było przeczucie, to była prawda! Byłam najmłodsza, w tutejszym gronie. Słyszałam pojedyncze głosy, które mówiły coś w tym samym czasie patrząc się na mnie. Pewnie ich to zdziwiło, że takie coś jak ''ja'', jest tutaj i bierze udział w egzaminie. Daisuke położył swoją zimną dłoń, na moim barku. W tym momencie podniosłam głowę, w kierunku jego postaci. Na jego twarzy zawitał uśmiech, a jak to mówią ''Uśmiech jest zaraźliwy". Więc, również u mnie się pojawił. A całe zamartwienia poszły w zapomnienie. 

- Witajcie! - Był to mocny męski głos, nie wiedziałam skąd się wydobywa. - Oddawanie zgłoszeń zostało zamknięte. - Ujrzałam kogoś, jeszcze go nie poznałam. - Więc, mogę stwierdzić że możemy otworzyć 1 etap egzaminu na Chuni'a. - Pierwszy etap? Te pytanie zadałam sobie sama sobie, w myślach. - Zaraz każdy, z was odbierze karteczkę z numerem sali i siedzenia. Czyli tam gdzie przysiądziecie do testu. 1 etap jest to sprawdzian teoretyczny. Ma on na sprawdzeniu, czy nadajecie się do tego STANOWISKA! - Ostatnie słowa mocno podkreślił. - No to co gotowi?

- HAI! - Odpowiedzieliśmy wszyscy, całą grupą na tej sali.

Każdy miał podejść do jednego, z Chuni'ów i wylosować numerek. Co słyszałam wszystkie drużyny, zostały rozdzielona i w tym moja. Gdy się udawaliśmy do sal to pomachaliśmy sobie na powodzenia. Byliśmy raczej dobrej myśli, tak myślałam - ja, ale nie wiem jak inni.

Gdy już dotarłam do swojej sali i usiadłam na mym miejscu. Nie wiedziałam co może mnie za chwilę czekać, no przecież nikt nie wiedział. 

- Witajcie, moi wybrańcy! - Wybrańcy? Jakiś dziwny ten facet, pomyślałam. Był wysoki, niby uśmiechnięty ale według mnie to był wymuszony uśmiech. Na potrzeby dania dobrego wrażania, na początek. - No to jesteście na pierwszym etapie egzaminu! - No tak, to było na pokaz. Teraz zaczął być szorstki. - Zaraz dostaniecie listę zadań, jest ich 10. - Mina również się zmieniła na taką złośliwą. - Macie na to jedną godzinę. - Uśmiechnął się chamsko.

Zaczęliśmy dostawać te zadania, w tym czasie ten facet mówił o zasadach, które nas obowiązują. Szczerze? Wtedy się wyłączyłam i jakoś mi one nie obchodziły. Tylko ten test. Obliczyłam na szybko ile mogę maksymalnie poświęcić na jedno zadanie. Było to 6 minut, chyba oni sobie jaja robią czy co? Dopiero za kilka minut mogłam zacząć rozwiązywać sprawdzian. Przejrzałam szybkim wzrokiem te zadania, na początku były łatwe, które trenowaliśmy z sensei'em. A, następnie robiły się trudniejsze. Lecz gdy się tak bliżej temu przyjrzałam to te trudniejsze, wymagały tylko chwili myślenia. 

Coś ten facio też gadał, że suma grupy musi wynosić około. 70%. Wtedy pomyślałam, żeby tamte ciamajdy moje tego nie zjebały. Ale czy im się uda to zrobić? Oby...

Pytania dotyczyły od natur do bardzo trudnych technik ninjutsu, które rzadko stosowali Chuni'owie, ale raczej Jonini. Trudno było mi odpowiedzi  końcowe zadania testu, więc uciekłam do podstępu. No bo przecież jakoś trzeba sobie radzić. Jakoś udało mi się coś tam wykombinować i zdobyć odpowiedź. 

Teraz tylko się zastanawiałam się jak poradziła sobie reszta mojej grupy, czy im też udało się napisać test. Wtedy, tylko oni to wiedzieli. Nie wiem czemu, ale tęskniłam za nimi i martwiłam się o nich. Jakieś dziwne uczucia mnie wtedy przeszły, czy to prawdziwe? Czy to przez ten egzamin? Już sama nie wiem, czasami to ja na prawdę nie rozumiem samej siebie...



To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 21, 2018 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Życie YukiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz