jest to dodatkowe zakończenie tego ff, możecie zdecydować które uznajecie! ja chyba uznaje to dodatkowe zakończenie hahah
;pół roku później;
Luke wracał do swojego mieszkania.Wiedział, że czeka tam na niego osoba, za którą mógłby oddać życie.Blondyn w ręku ściskał różę, tym razem białą, a nie czerwoną jak inne które dawał Michelowi.To był specjalny dzień, musiał się wyróżniać na tle innych.
Chłopak szedł tak szybko, że nie zauważył tego, iż zaczął biec lekkim truchtem.Podekscytowanie rozrywało go od środka.Gdy dotarł pod drzwi mieszkania, poczekał trochę aż jego oddech się uspokoi, po czym wszedł do środka.
Po ściągnięciu butów Luke ruszył do salonu, ponieważ wiedział, że zapewne tam będzie czekał na niego Mike.Nie mylił się.
Luke'a ogarnęło przerażenie, a jego oddech nagle przyspieszył przez widok który zobaczył.
Na podłodze leżał Mike z otwartymi oczami, obok niego były pudełka po różnych tabletkach.
Blondyn porzucił wszystkie rzeczy jakie trzymał w rękach i uklęknął przy Michaelu.
Łzy wyciekły z jego oczu gdy spostrzegł, że jego ukochany nie oddycha.
Luke resztkami sił wezwał pogotowie, miał nadzieję, że jeszcze nie jest za późno.
Niestety było o wiele za późno.
Zielonooki umarł parę godzin przed przyjściem Luke'a.
Niebieskooki zaczął płakać jeszcze mocniej gdy zauważył, że małe pudełko wyślizgnęło się z jego kieszeni.W tym malutkim pudełeczku był pierścionek zaręczynowy, który jeszcze dziś Mike miał mieć na palcu.
Nienawidził siebie za to, że nie potrafił powstrzymać Michaela, nie zdążył.
Luke musiał dostrzec, że serce Michaela przestało bić dla niego.
Michael musiał wiedzieć, że serce Luke'a biło, bije i będzie bić dla niego już zawsze.
...
CZYTASZ
a beautiful rose // muke
FanfictionOn dawał mu codziennie jedną różę. On dawał mu w zamian ignorowanie. A bynajmniej tak wszystkim się zdawało.