Zasnęłam. Widziałam wszystko co się stało na ostatniej misji tej poważnej z runem. Nie rozumilam nic z tego bo Przecie już to się zdarzyło więc to nie była wizja, i chyba też to nie był sen ludzki ani Bogów. Nage usłyszałam wszystkich myśli. To było gdy umierałam. W jednej chwili wszystko znikło było wokul bioło. Nagle pojawiła się Atena:
- witaj Anabeth.
- witaj matko. Co tu się dzieje?
- chce ci pokazać jak wszyscy o ciebie się martwił a ty ich chciała tak poprostu opuścić. Sluszalas ich myli. Nie zawsze musisz być poważna dziecko.
- wiem to i już to rozumiem. - podeszła do niej i ja przytuliłam.
- pamiętaj że jesteś moim dzieckiem. - uśmiechnęła się i znikła
Obudziłam się była godzina 10. Mam tylko 5 min aby ubrać się i iść na śniadanie. W drodze na śniadanie czesalam się i wpadłam na Percego:
- oh przepraszam pna- powiedziałam i spojrzałam na niego - a to ty też się spuziles?
- nic nie szkodzi. Niestety tak - uśmiechnął się
- lepiej choćmy na śniadanie - bieglismy na śniadanie.
Gdy wbieglismy na śniadanie byliśmy zdyszani i wszyscy na nas patrzyli się. Usiedlismy z Piper, Haizel, Leo, Frankiem, Jason:
- hej a wy co? - spytał Frank
- dajcie na chwilę- powiedział Percy
- dobra ja zaspalam pierwszy raz bo miałam sen. I biegam szypko na śniadanie i po drodze się czesałam i wpadłam na Percego który jak zwykle spuznij się. I pobieglismy razem. - powiedziałam to na jednym oddechu
- aha myśleliśmy że wy razem spaliscie i dlatego - pacnol Leo
- nie! - powiedzieliśmy razem.
-pomogę wam przygotować bal. - powiedziałam
- ok - powiedziała Haizel.
- mamy tylko 4 dni! - krzyknął Piper łapać się za głowę
- macie pomysł gdzie będzie impreza? - spytał Jason
- yy nie za bardzo... - powiedział Piper
- a może tak na plaży? - powiedził Percy
- tak doskonale! - krzykely Piper i Haizel
- ja i Ann pojedziemy kupić ozdoby balony itp- powiedziała Piper
- to my pujdziemy wyczyścić stoły- powiedził Leo
- a ja pujde poszukać obrusów - powiedziała Haizel.
Nagle zadzwonił telefon Percego:
- halo? - spytał percy
- siema stary tu Grover!
- siema! O co chodzi?
- dziś wracam do obozu!
- super kiedy będziesz?
- dziś o 17
- ok - skończyli rozmowę
- dziś Grover wraca - powiedział percy
- to super - wszyscy krzykneli.
Gdy wszyscy wykonali zadania wybraliśmy się znów do miasta.chlopacy poszli sami coś kupić a my same. Frank i Jason tez pojechali aby pomusz Leonowi i Percego.
Perspektywa Percego
- wy kogoś zaprosiliscie na bal? - spytał Frank?
- może tak a może nie- powiedził Leo patrząc na mnie dlatego że on mi powiedził kogo zaprosiła a ja mu.
- jakie laski zaprosiliscie? - spytał Jason
- powietrze chłopaki plis! - powiedził Frank
- nie nie powiemy i nie wypytywajcie nas! - powiedzieliśmy razem.
Perspektywa Anabeth
Haizel spytała na co idziemy pierw kupić sukienkę czy buty. Wybraliśmy sukienkę. Kupiliśmy wszytko i wrucilismy do samochodu. Poszłam do domku przebrać się bo dziś jest ognisko na przyjazd Glovera. Ubrałam się takWłosy miałam rospusczone. Nie lubiłam makijażu ale namowila mnie Piper i zrobi mi delikatny makijaż. Poszliśmy na klif gdzi była mała impreza powitałlna z ogniskiem. Percy poszedł po Glovera gdy przyszedł zobaczy nasza niespodziankę bawiliśmy się świetnie. Tanczylismy. Haizel i Frank, Piper i Leo, Jason i Glover, ja i Percy. Tanczylismy tańce rockowe itp. Więc NIK nie był bliżej siebie niż metr gdy wszyscy tańczyli percy złapał mnie za ręką i wyprowadził mnie stond:
- co robisz?-spytałam
- chce z tobą porozmawiać wkoncu na 4 oczy. - cognol mnie dalej za rękę
- a gdzie idziemy? - spytałam
- na plażę.
- ale i tak tam będą widzieć
- no i co...
Gdy zeszlismy na plażę wbieglismy do wody i zaczęliśmy się chlupać. Percy sciognol bluske, gdy to zrobił wziołam mu ją i uciekam z nią po klif. Złapał mnie i orzyciognol mnie do siebie byliśmy blisko siebie około 2 cm gdy ja się wyrealam i dalej bigłam. Ale i tak mnie złapał:
- nie uciekaj dalej bo i tak cię złapie.- orzyciognol mnie do siebie i prawie pocaloawa gdy nagle:
- hej Percy gdzie jesteś? - słuszelismy kroki
- znów chyba nigdy nie dokonczymy naszej rozmowy. - powiedział
- no chyba tak - posmutnialam
- poczekaj tu ja powiem że rozmawiam z ojcem i że ma mi nie przeszkadzać.
- ok
Poszedł. Gdy wrzucił poszliśmy znów do wody. Skkalismy po kamieniach. Gdy zaczęł padać teszcz
- uważaj na siebie- powiedził percy
- nie martw się o mnie! - skończyłam na drugi kamień
Gdy skończyłam na trzeci poslizgnelam się i upadła ale percy mnie złapał:
- a nie mówiłem? - spytał
- miałeś rację.
- nic ci nie jest?
- kostka mnie boli
- chc poniose cię. - złapała mnie i nisul w deszczu
- dziękuję - przytuliłam się i oploralm jego szyję rękami
- zaprowadzi cię do lekarza.
- nie trzeba
- trzeba trzeba.
Zaniusl mnie do lekarza. Lekarz powiedział że to nie poważnego ale mam opkaldy robić z lodu. Weszliśmy
- a nie mówiłam że to nic poważnego?
- tak tak miałaś rację ale na szelki wypadek poniose cię do ludzka twojego. - złapał i mnie nisul dalej w deszczu.
- jesteś kochany - przytuliłam się do niego
- ale musimy dokończyć ta rozmowę najlepiej jeszcze dziś. - postaram się.
- dostałem SMS od Franka że on będzie na balu razem z Haizel a Jason i Glover będą pilnował drzewa.
- aha
Parcy otworzył drzwi i użył mocy Posejdon bay zdobić wodę z nas. Wziol mnie znów na ręce i położył na łuszku:
- to co kończymy ta rozmowę? - spytałam go przyciągając go do siebie
- z miłą chęcią.
Do pokoju wapdali nasi przyjaciele pierw wszedł Leo:
- prprasam znów... - powiedził zawstydzony Leoś
- dobra- odsunelismybsienod siebie
- a wy gdzie byliście? - spytał Frank
- byliśmy po telefon na stołówce.- powiedził Percy
- aha a czemu mówiłeś że rozmawiałeś z ojcem? - spytał wkurzony Glover
- dlatego że Ann była po telefon a ja rozmawiałem z ojcze i zadzwoniła żebym przyszedł jej pomuc bo coś jej się stało w kostke. - powiedziała pewny siebie Percy
- nic ci nie jest Ann? - spytała Piper
- nie ale chce odpocząć. - powiedział zewajac
- ok - wszyscy wyszli.
CZYTASZ
Sny
FantasyJest to opowiadanie o różnych snach. Nie raz okazały się być przepowiednia. To jest opowieść o dziewczynce Anabeth która ma 14 lat. Nigdy nie poznał a swojej matki, wychowywał ją ojciec. Nie miała rodzeństwa. Zobacz co się dzieje z jej snami...