Min Yoongi stanął przed niemożliwym zadaniem. Musiał schować swoją dumę. Zresztą nie po raz pierwszy w tym szpitalu, jednak teraz wymagali już za dużo. Dzieciak Jimin przyszedł do niego dziesięć minut temu z wózkiem inwalidzkim i od tamtej pory próbuje nakłonić chłopaka do tego, by na nim usiadł. Widać było, że ma już dość kaprysów Yoongiego, ale nie miał innego wyjścia.
– Zachowujesz się jak dziecko – westchnął Jimin.
– Nie zapominaj na kogo powinieneś mówić "hyung" – powiedział Min Yoongi.
Lekarz potarł niecierpliwie twarz. Raper nie przejmował się tym jednak, co jeszcze bardziej denerwowało młodszego. W końcu Jimin odwrócił się i podszedł do szafki na drugim końcu pokoju. Wyjął z niej dwie rzeczy i podszedł do Mina. Założył mu na twarz maskę antysmogową, a na głowę włożył czapkę z daszkiem.
– Nikt cię nawet nie pozna, h y u n g – rzekł, złoszcząc się mocno na starszego. – Więc łaskawie rusz dupę na ten wózek albo cię uśpię i sam wywiozę na Jeju. Serio, czemu akurat ja muszę to robić? – westchnął ciężko.
Yoongiego zamurowało, ponieważ nie spodziewał się takich słów od wiecznie opanowanego Jimina. Przypomniało mu się również, że to właśnie to dziecko będzie go leczyć przez następne dwa miesiące i to od niego zależało, czy raper szybciej wróci do swojej pracy. Nie odezwał się słowem, więc w końcu młody lekarz pomógł mu wsiąść na wózek i wywiózł go z pokoju. Przez całą drogę Min patrzył tylko na swoje nogi, a jego zażenowanie dosięgnęło zenitu. Sam nie wierzył, że jeszcze kilka dni temu lśnił na scenie.
Dzisiaj był dzień koncertu w Incheon, więc serce bolało Yoongiego bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Na każdym możliwym social media fani pytali o niego i życzyli szybkiego powrotu do zdrowia. Agencja rapera zajęła się zwrotem pieniędzy i zapewniła, że trasa zostanie wznowiona, gdy ich August D wyzdrowieje. Ten wpis podniósł Yoongiego na duchu, gdyż to oznaczało, że nic nie jest stracone.
Min Yoongi i Park Jimin zjechali wspólnie windą. Ich rzeczy znajdowały się już w samochodzie, więc wszyscy czekali tylko na nich. Zjechali na dół i wtedy wydarzyło się to, czego raper obawiał się najbardziej. Usłyszał szum, który dochodził z zewnątrz, więc podniósł na chwilę głowę. Okazało się, że fani przyszli, by go wspierać. Jedyne o czym teraz marzył to opuścić ten szpital tak, by nikt go nie zauważył.
– Chyba jest mały problem – stwierdził Jimin.
– Serio? Nie zauważyłem – wysyczał wściekły Yoongi. Jego głos był lekko stłumiony przez maskę, więc musiał mówić głośniej. – Mam nadzieję, że masz tu jakieś tylne wyjście.
– Oczywiście, że jest, ale pomyśl – zaczął. – Jeżeli wyjdziemy niezauważeni, to zaczną się tylko bardziej martwić. A jak jednak cię zauważą wychodzącego tyłem bez ochrony, to będzie jeszcze gorzej.
– Nie mam zamiaru pokazywać się w takim stanie – powiedział Min. – Już i tak zaciągnąłeś mnie na ten wózek, mało ci?
Jimin nie odpowiedział. Yoongi odwrócił się, by na niego spojrzeć, ale nikogo tam nie było. Lekarz rozmawiał z jedną z pielęgniarek, gorliwie z nią coś ustalając.
Teraz mu się podrywać zachciało? – pomyślał zirytowany raper.
Pielęgniarka odeszła na chwilę, a Jimin spojrzał na Yoongiego i pokazał kciuk w górę. Chłopak tylko zmarszczył brwi, coraz bardziej obawiając się o zdrowie psychicznie dzieciaka. Pielęgniarka wróciła z dokładnie taką samą maską i czapką, jaką teraz miał Yoongi. Jimin ukłonił się dziewczynie i podszedł do pacjenta.
CZYTASZ
Save me | Yoonmin
FanfictionMin Yoongi i Park Jimin pochodzą z dwóch zupełnie różnych światów. Jednak łączy ich cel - obydwoje chcą zdobyć szczyty swoich karier. Yoongi jako raper, a Jimin jako lekarz. Wszystko idzie dobrze, aż do czasu koncertu, w którym strzelanina sprawia...