Rozdział 1 - Zaplątana

157 17 3
                                    

Siedzę tutaj zamknięta tak długo że zaczynam tracić zmysły, a muzyka którą ciągle słyszę sprawia że nie mogę się nawet ruszyć, tak jakby przyciskały mnie jakieś sznurki. Czułam że coś mną steruje, ale czego się spodziewałam? Przecież jestem Marionetką. Tylko to o sobie wtedy wiedziałam.

W mojej pamięci były dziury, dziury które wypełniały moją głowę. Siedziałam myśląc o tym jak to wszystko w ogóle się stało. Pamięć zanikała a ja byłam bezradna. Po chwili zaczęłam się poddawać.

                               ***

Leżałam już nic nie świadoma a muzyka grała... lecz zaczęła zwalniać żeby na koniec się zatrzymać. Sparaliżowało mnie, tak długo czekałam na tą chwilę, ale kiedy nastała nie wiedziałam co zrobić. Żałosne. Ostatecznie wstałam i wyszłam z mojego więzienia tylko po to żeby znowu stracić kontrole.

Coś kierowało mnie do biura, wiedziałam to. Wszystko działo się bardzo szybko. Nim się obejrzałam byłam już przy moim celu. Chwilę się wpatrywałam w mężczyznę w biurze ale zaraz zaczęłam biec w jego stronę. Gdy znalazłam się obok niego on patrzył się w moje oczy, był tak przerażony że nie był w stanie zaczerpnąć powietrza a nawet się ruszyć.

-Zapomniałem o tobie...- rzekł mężczyzna. Moją odpowiedzią było jedynie milczenie. Od razu uświadomiłam sobie że to przez niego byłam więziona. Wściekłam się na niego, zasługiwał na karę. Wymierzyłam ją. Złapałam go za szyję i podniosłam po czym dosłownie nim rzuciłam w kąt pokoju. Uderzył głową o ścianę i stracił przytomność. Podeszłam do niego aby z nim skończyć. Złapałam go za głowę i zmiażdżyłam ją. Teraz już byłam pewna że nie żyje. Poczułam ulgę. Miałam ręce całe we krwi więc wytarłam je o mundur mężczyzny.

Potrzebowałam wszystko sobie przemyśleć, miałam tak wiele pytań ale nie miałam żadnych odpowiedzi. Chciałam odpocząć, odpocząć od tego wszystkiego co się wcześniej stało.

|| Nie zostawiaj nas... || FNaF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz