Rozdział 4 - Przyjaciel cz.2

86 12 1
                                    

[...]
-Jest tu jeszcze ktoś oprócz nas?!
-...Tak.
-Kto?!
-Bonnie, Chicka, Foxy i Freddy. Nie widziałaś ich?- Właśnie sobie uświadomiłam jak moja obojętność i ignorancja mnie skrzywdziły. W pizzeri są nawiedzone roboty których nie zauważyłam. Gdybym wiedziała tak wiele mogło mi to pomóc, tak wiele by to zmieniło. Muszę wziąść się w garść.

-Jak wyglądają?
-Fioletowy królik, żółty kurczak, czerwony lis i brązowy miś.- czy on właśnie opisał te kostiumy z incydentu z przeszłości?! Czyli to nie kostiumy tylko roboty... Nawet nie chcę myśleć jak bardzo ich skrzywdziłam. Zafundowałam im ten sam ból który właśnie czuję. Jestem pojebana. Poczułam łzy ściekające mi po masce. Popadłam w rozpacz. Nagle poczułam dłoń Golden Freedy'ego na moim ramieniu.

-Co się stało?- Zapytał zmartwionym głosem. Ciężko mi było powiedzieć cokolwiek ale zebrałam siły i odpowiedziałam.
-Nic się nie stało. Pamiętasz coś za życia? To dla mnie naprawdę ważne.
-Nie...
-... Jestem sama w tym koszmarze... Wolała bym umrzeć niż tutaj być. Nikt nie wie co czuję, co przeżywam. Nikt mnie nie uratuje. To koniec. Będę tu na zawsze, przygnębiana poczuciem winy. Zasłużyłam na to. -Właśnie zdałam sobie sprawę że wypowiedziałam swoje myśli na głos, zrobiło mi się głupio.

-Nie jesteś sama. Jesteś ze mną. Nikt tego nie chce, ale musimy to zaakceptować. Taki nasz los. Tak długo kiedy będę mógł, będę twoim wsparciem... będę twoim przyjacielem. A teraz mimo nie żyjemy musimy odpocząć, jutro może zobaczysz innych, ale teraz uspokuj się i przemyśl sobie wszystko. Jutro się znowu spotkamy przy tym oknie. Nie zapomni o mnie tak jak inni...- po tych słowach zszedł z okna i powędrował w ciemność. Nawet nie zdążyłam nic powiedzieć ale cieszyłam się że jest moim przyjacielem. Freedy... nigdy o tobie nie zapomnę, nie potrafiła bym. Zeszłam z parapetu i podeszłam do drzwi, usiadłam przy nich i zasnęłam. Byłam zmęczona.

Z o s t a ł y  4  d n i

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Witam z powrotem 😀 w tym ff nastąpią zmiany... czyli dialogi już nie będą pisane grubą czcionką, ponieważ jest to po prostu dla mnie nie wygodne. Od razu mówię, rozdziały nie będą pisane regularnie i przepraszam za to. Często nie mam czasu, chęci, pomysłu i weny.

Rozdział ma 360 słów.

|| Nie zostawiaj nas... || FNaF ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz