Rozdział I

70 11 10
                                    

Pewnego dnia, po nocnym oglądaniu anime, zaspałam do szkoły. Biegłam jak szalona. Szybko wbiegłam do szkoły. Pędziłam przez korytarze, aż w końcu dotarłam do mojej klasy. Wchodząc do niej, słyszałam jak nauczyciel dawał reprymendę klasowym "klaunom". Mając nadzieję, że nikt mnie nie zauważy, usiadłam do ławki.

Super Emma. To już twoje trzecie spóźnienie w tym tygodniu. Jak tak dalej pójdzie, to będę miała przechlapane...

Moja przyjaciółka Rikki zaczęła mnie szturchać łokciem, pokazując głową w stronę nadchodzącego nauczyciela.
- Ej wy! Czemu nie idziecie z resztą klasy na zbiórkę? Za minutę cała klasa wychodzi na wycieczkę do lasu. Lepiej się pośpieszcie! Chyba, że chcecie rozwiązywać równania matematyczne - oznajmił gniewnie nauczyciel.
- Przepraszamy. Zapomniałyśmy, że ta wycieczka jest dzisiaj - powiedziała Rikki chwytając mnie za rękę i wyprowadziła z klasy.

Jaka wycieczka? Przecież nic nam o tym nie mówiono. Dlaczego ja o niczym nie wiem?!

-Emma! Dlaczego zaspałaś!?
-Yyy no jakby Ci to powiedzieć...
-Oglądałaś anime w nocy?
-Tak... a dokładnie to...
-Shingeki no Kyojin?
-Zgadza się...
-Boże... Emma. Ogarnij się! Nie możesz zaniedbywać obowiązków przez anime! - rzekła Rikki, piorunując mnie wzrokiem.
-Ale...
-Stop! Koniec tematu. A teraz szybko na zbiórkę, bo się spóźnimy, a nie mam zamiaru rozwiązywać jakichś głupich zadań z matematyki.
Pobiegłam na zbiórkę z mą przyjaciółką. Weszłyśmy na parking. Stanęłyśmy razem w parze. Zobaczyłam panią Sofii, która stała koło jakiejś pani.

Dziwne. Ta kobieta w okularach wygląda znajomo...

- Emma?
- Yyy co?
- Przez to, że nie spałaś jesteś bardzo zmęczona.
- Ej, Rikki?
- Co?
- Nie wydaje ci się, że ta kobieta co rozmowa teraz z panią Sofii wygląda bardzo znajomo? Jakbym gdzieś już ją widziała.
- Faktycznie. Wygląda jak...
- Ej, cicho tam! - krzyknęła pani Sofia, przerywając Rikki.
- Słuchajcie. O to pani Hanji. Będzie dziś odprowadzać was po lesie, do którego zaraz się udacie. Tylko nie zróbcie mi wstydu przed panią!
- Spokojnie. Proszę się uspokoić pani Sofio. Ja się wszystkim zajmę - oznajmiła uspokajająco pani Hanji.
- Dobrze.
- O! To już! Musimy wyruszyć, aby się nie spóźnić.
Tak jak powiedziała pani Hanji wyruszyliśmy do lasu.

Ona strasznie przypomina mi Hanji Zoe z SNK. Jednak jest trochę inna. Nie ma swojego munduru, a włosy są upięte troszkę inaczej... Jednak poza tymi rzeczami strasznie jest do niej podobna.

Szliśmy jakieś pięć minut i Rikki się odezwała:
- Emma? Myślisz o tym samym co ja?
- Chyba tak.
- Że pani Hanji...
- Wygląda jak...
- Hanji Zoe! - powiedziałyśmy jednocześnie.
Wtedy zobaczyłam jak pani Hanji stanęła i cała reszta też.
- Dobrze. Możecie wyjść! - krzyknęła pani Hanji.

Co? Kto może wyjść? Nie rozumiem?
Do kogo ona mówi!?

Wtedy zobaczyłam jak cały Korpus Zwiadowczy wychodzi zza krzaków...

Ciąg dalszy nastąpi.

Hejo!
To moja pierwsza praca.
Mam nadzieję, że się spodoba.☺

Mydlana BańkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz