Oczy jak morze błękitne,
I tonąc w tym spojrzeniu,
Każdą nocą ciemną,
Czasem bawić się nadaremno.
Pustą drogą,
Iść przed siebie,
W tył nie patrząc,
Kochać ciebie,
Serce zaklinać,
Leżąc na plaży,
Umysłem się bawić.
I tak nadaremno.
Bez ciebie,
Do końca,
Samotnie,
Wrócić i w inne oczy,
Pusto patrzeć,
Bo nikt inny, jak ty,
Morza w oczach nie chowa,
I serce moje kradnie,
Za każdym ruchem ręki,
Za każdym słowem z ust wypuszczonym,
Me serce bić przestaje,
A mózg mgła przyćmiewa,
Bo nigdzie indziej,
Takiej miłości nie znajdę,
Takiej jak właśnie mi potrzeba.