3

8.8K 433 353
                                    

-Tae, Jin chce się z tobą spotkać- zdyszany wszedł wgłąb pokoju, nie spuszczając ze mnie wzroku.

-Oh, nie mieliśmy się dzisiaj spotykać.

-Nie obchodzi mnie to- warknął, a Tae powoli zaczął opuszczać pokój.

Znowu patrząc na niego moje serce zaczęło coraz szybciej bić. Nie chciałem go tu. Przy nim czułem się dziwnie. Musiałem po być teraz sam. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego Jungkook, tak nagle nie miał czasu.

-Mógł byś wyjść?- zapytałem cicho spuszczając wzrok.

-Chce z tobą porozmawiać Jimin- usłyszałem jego kroki i delikatnie uniosłem wzrok.

-Skąd wiesz jak się nazywam?

-To nie ważne- był zbyt blisko. Na twarzy mogłem wyczuć jego oddech.

Moje serce tak biło, że byłem prawie pewnien, że nawet Yoongi może to usłyszeć. Ręce zaczęły mi się trzęść, ale nie bałem się, chciałem żeby był bliżej. Jednak gdy jego ręce znalazły się na mojej talii zacząłem odsuwać się w tył, lecz ściana uniemożliwiała mi dalsze poruszenie się.

-Po co tu przyszedłeś?- szepnąłem spuszczając wzrok, nie chciałem patrzeć w jego oczy.

-Po ciebie- wtedy jego szorstkie usta musnęły moją szyję. I choć jego wyjaśnienie za brzmiało jak z jakiegoś taniego horroru, usatysfakcjonowała mnie jego odpowiedź.

Cicho jęknąłem czując jak zasysa się na mojej skórze, a po chwili całuje każdy milimetr mojej szyi. Chciałem więcej. Nie znałem go, ale czułem przy nim coś co pragnęło więcej jego pocałunków. Oparł swoje czoło o moje i spojrzał w moje oczy zagryzając wargę. Wtedy dotarło do mnie, że przecież nigdy się nie całowałem. Nigdy nikt nie był tak blisko mnie. Momentalnie wpadłem w panikę. Odepchnąłem go od siebie, a moje nogi stały się jak z waty. To wszytko było jak jakiś koszmar. Nagłe zainteresowanie innych osób, to wszystko działo się za szybko.

-Wyjdź stąd- odparłem drżącym głosem. Nie protestował, wyszedł bez słowa.

                         🔅🔅🔅

Chciałem, żeby chociaż ten dzień był normalny. Bez żadnych facetów obok. Jednym wyjątkiem był Tae, ale nawet sama jego obecność wywracała mnie z równowagi. Słonce było nie do zniesienia, a sama myśl o spędzeniu kilku godzin na uczeli w obawie, że spotkam Yoongiego lub Jungkooka przrażała mnie.

-O cholera Jimin!- byłem już przyzwyczajony do nagłych krzyków Tae.

-Huh?

-Dlaczego nic nie powiedziałeś?

-O czym?

-Malinka- wskazał na moją szyję.

-Pomóż mi to zakryć- zasłoniłem dłonią miejsce, gdzie tkwił czerwony ślad. -O nie- chwyciłem Tae za rękę i pociągnąłem go w stronę budynku.

-O co ci chodzi?

-Jungkook za nami idzie, co on o mnie pomyśli widząc tą malinkę?

-Dobra czekaj- blondyn zaczął wyciągać rzeczy, których nazwy nawet nie znałem.

-Co to?

-Korektor i puder.

-Na pewno to zakryje?

-Powinno, ale chwila. Chcesz dać szansę Jungkookowi?

                      🔅🔅🔅

-Przepraszam cię za wczoraj, bardzo chciałem się spotkać, w ostatnim momencie mi coś wyskoczyło- siedzieliśmy z Jungkookiem na tej samej ławce, na której się poznaliśmy. Miałem mętlik w głowie, patrząc na niego wiedziałem, że jest bardziej odpowiedni od Yoongiego. Jednak czy pragnął bym jego pocałunków tak jak tych Yoongiego?

BabyJ/ Yoonmin🥀🔞 (Daddykink)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz