14

5.5K 309 87
                                    

W głowie układałem każde za i przeciw, ale czym byłoby życie gdybyśmy kierowali się tylko dobrym rozsądkiem?

Pchnąłem go na jedno z krzeseł i uklęknąłem przed nim. Patrzyłem na niego słodkim wzrokiem pozbywając się jego dolnej garderoby. Przyśpieszony oddech tatusia i lekko uchylone wargi jeszcze bardziej zachęcały mnie do dalszego działania. Wsunąłem w usta pulsującą główkę penisa i dość mocno się na niej zassałem co spowodowało głośniejszy jęk tatusia. Chciałem wynagrodzić mu ten stracony czas, dlatego od razu wziąłem go całego poruszając szybko głową. Moja męskość nieprzyjemnie pulsowała, a rurki jakie na sobie miałem powodowały ucisk. Starałem się o tym nie myśleć i dać jak najwięcej przyjemność Yoongiemu. Głośne posapywania i ciche jęki podniecały mnie z każdą chwilą coraz bardziej.

-Chce w ciebie wejść- mruknął, a ja dalej nie zaprzestałem ruchów. -Teraz- warknął i szarpnął za moje włosy wysuwając się z moich ust.

Szybkim ruchem przesunął rzeczy, które znajdowały się na stole. Nie które wylądowały na ziemi, jednak kto by się tym przejmował w takiej chwili. Ruchem głowy wskazał, żebym usiadł na stole, a sam wziął się za odpinanie swojej koszuli. Nie chciałem zostać w tyle i zrzuciłem z siebie koszulkę, a w tym samym czasie koszula tatusia tak samo wylądowała na ziemi.

Nasze usta złaczyły się w pocałunku, mimo wszystko był delikatny i niczym nie równał się z poprzednimi pocałunkami. Czułem, że nie wytrzymam już dłużej, potrzebowałem więcej jego dotyku. Uniosłem biodra w górę dając znak, że potrzebuje więcej uwagi w innym miejscu niż moje usta. Tatuś od razu to zrozumiał i sunął dłonią po moim rozgrzanym torsie schodząc coraz niżej omijając zapięcie moich spodni.

-Nie wytrzymam dłużej- odparłem cicho, gdy oderwaliśmy się od swoich ust. Przygryzał i całował moją szyję, a jego dłoń dalej błądziła po moim ciele. -Tatusiu- jęknąłem, kiedy jego dłoń kolejny raz ominęła guzik spodni.

-Należy ci się pożądana kara, wiesz?-  wyszeptał wprost do mojego ucha. Przymknąłem oczy, to co ze mną robił było niemożliwe, byłem gotowy błagać go o dotyk. Poczułem tylko jak się odsuwa. -Nie chciał bym, żeby kolacja się zmarnowała- otworzyłem oczy i spojrzałem na niego błagalnym wzrokiem.

-Tatusiu, nie teraz. Potrzebuje cię- przyciągnąłem go do siebie i złączyłem nasze usta. Nie trwało to długo, ponieważ Yoongi szybko się ode mnie odsunął.

-Jesteś niegrzeczny Jiminnie- cicho się zaśmiał i w końcu zaczął odpinać moje spodnie. Pomogłem mu ze ściąganiem ich, w tym samym czasie całowałem jego szyje na której zostawiłem czerwone ślady.

Odwrócił mnie tyłem do siebie. Usłyszałem dziwny dźwięk i odwróciłem głowę w tył. Przestraszyłem się widząc w ręce tatusia pasek jego spodni.

-Co chcesz zrobić?- zapytałem przestraszony.

Zacisnąłem oczy i cicho krzyknąłem czując pieczenie w lewym pośladku. Ból nie ustępował, a dźwięk przecinającego powietrza było słychać w całym pomieszczeniu. Uderzenia były coraz mocniejsze, zacisnąłem szczękę, a łzy spływały po moich policzkach.

-Już wystarczy. Przestań tatusiu- krzyknąłem i usłyszałem dźwięk upadającej rzeczy.

Zimne dłonie Yoongiego znalazły się na moich pośladkach, które zaczął delikatnie gładzić. Ból nie był już tak silny, a chęć dotyku tatusia była jeszcze wieksza.

-Jesteś gotowy?- wyszeptał przygryzając płatek mojego ucha.

Skinąłem głową czując twardą męskość przy moim wejściu. Czując jak tatuś powoli wypełnia moje wnętrze nie potrafiłem powstrzymać się od jęku.

Całą noc było słychać obijające się o siebie ciała zmieszane z cichymi i głośnymi jękami naszej dwójki. Zapach naszych spoconych ciał dodawał więcej namiętności do tego zdarzenia, na które obaj tak długo czekaliśmy.

                        🔅🔅🔅

Obudziłem się czując przyjemny zapach jedzenia. Z trudem uchyliłem oczy. Nie byłem w swoim pokoju. Leżałem na kanapie przykryty jedynie kremowym kocem. Przypomniałem sobie zdarzenie z wczorajszego wieczoru, a uśmiech sam wtargnął na moją twarz.

-Już wstałeś?- Yoongi wszedł do pokoju ubrany jedynie w spodnie z wczoraj.

Położył jedzenie na stolik obok i usiadł na kanapie głaszcząc mój policzek.

-Wstałem- zachichotałem i przymknąłem oczy czując delikatny dotyk na moim policzku. -Która godzina?

-12- szerzej otworzyłem oczy i podniosłem się gwałtownym ruchem co nie okazało się dobrym pomysłem.

-Ałaa- jęknąłem czując ból w dolnych partiach ciała. -Muszę iść na zajęcia- westchnąłem.

-Odpuść sobie jeden dzień- podał mi tabletkę i szklankę wody. Od razu wziąłem lek, nie dałbym rady dzisiaj iść na zajęcia.  -Zjedz coś, na pewno jesteś głodny- skinąłem głową i wolnym ruchem się podniosłem co i tak spowodowało delikatny ból.

-Nie wiedziałem, że gotujesz tatusiu- odparłem zaczynając jeść. Jedzenie okazało się naprawdę dobre.

-Czasami mi się zdarza- nie poznawałem go. Był zupełnie inny niż przedtem.

Nawet po naszej wczorajszej rozmowie nie spodziewałem się u niego takiego zachowania. Byłem pozytywnie zaskoczony. Patrząc na niego czułem motylki w brzuchu, jakich jeszcze nigdy nie zaznałem. Chciałem, żeby Min Yoongi był już taki zawsze, żeby był tylko mój.

BabyJ/ Yoonmin🥀🔞 (Daddykink)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz