10

5.6K 307 243
                                    

                 Tydzień później

Przez kilka dni siedziałem w pokoju i po prostu patrzyłem w ścianę. Nie miałem ochoty, żeby czytać lub gdziekolwiek wyjść. Brakowało mi Tae i kogoś kto by mnie zrozumiał, jednak obawiałem się, że nawet on teraz nie potrafiłby mi pomóc. Myśląc nad tym zapadałem w coraz większą paranoję. Co jeśli Yoongi robił to w zemście na Jungkooka? Co jeśli obaj dobrze o tym wszystkim wiedzieli, a to był jeden z ich spisków? Na myśl nawet przyszło mi to, że Tae mógłby mieć z tym coś wspólnego. Im dłużej nad tym myślałem tym bardziej chciałem wyjaśnień. Nie miałem do kogo się o nie zwrócić. Jungkook to temat zamknięty. Nie mogę mieszać mu w głowie i znowu wtargnąć w jego życie po raz kolejny go raniąc. Od Yoongiego muszę się odciąć. Stał się moim chwilowym uzależnieniem. Nie rozumiałem co jest takiego w jego dotyku i szorstkich ustach. Na samą myśl o nim i jego gorącym dotyku i pocałunkach mój członek robił się twardy.

-Jiminnie- usłyszałem delikatny głos babci.

-Babciu- podbiegłem do drzwi, które otworzyłem.

Wpuściłem staruszkę do pokoju i pozwoliłem usiąść jej na fotelu, który swoją drogą był przeznaczony dla niej. Gdy rodzice nie radzili sobie ze mną, dzwonili po babcię, która potrafiła mnie wysłuchać jak najlepszy przyjaciel. Wiele razy miałem załamania nerwowe. Nigdy nie miałem przyjaciół, a nawet znajomych. Czasami przyjeżdżał do mnie kuzyn, który był naprawdę dziwny. Jego krzyki były nie do zniesienia, a pomimo to miał wielu przyjaciół, każdy podziwiał go za swój specyficzny styl bycia.

-Rodzice się martwią, nie rozmawiasz z nimi- kobieta złapała moją dłoń. Zastanawiałem się czy powiedzieć jej o wszystkim, jednak gdyby dowiedziała się o szczegółach mogłaby nie patrzeć już na mnie tak jak kiedyś.

-Babciu... Chciałem żyć jak każdy inny chłopak w moim wieku- spuściłem wzrok, aby zapobiec łzą. -Znalazłem przyjaciela z którym dziele pokój, potem poznałem kogoś kto bardzo mnie niepokoił, ale chciałem mimo to jego towarzystwa, później poznałem osobę, która mogłaby być marzeniem każdej osoby, która marzy o idealnej miłości, ale... Pogubiłem się w tym. Za wszelką cenę chciałem zyskać każdego. Pogubiłem się w swoich uczuciach- pierwsze krople łez zaczęły spływać po moich policzkach, jednak babcia każdą z nich wycierała swoją dłonią.

-Mów dalej- skinąłem głową i spojrzałem na nią.

-Zakochałem się nie w tej osobie, której powinienem. Wcześniej myślałem, że nikt nie może zawrócić mi w głowie tak jak Jungkook..- dopiero teraz uświadomiłem sobie, że babcia nie wie o mojej orientacji, jednak mimo tego dalej mnie słuchała. -Ale potem znowu zaczął pojawiać się Yoongi, bawił się mną, a ja nie potrafiłem zrezygnować. Teraz kiedy okazało się, że to była tylko jego głupia gra uświadomiłem sobie, że nigdy nie chciałem Jungkooka, on był dla mnie tylko wypełnieniem tego czego nie mógł dać mi Yoongi. Jednak to nie na widok Jungkooka moje serce zaczyna szybko bić- westchnąłem i przymknąłem oczy. Obraz zaczął mi się rozmazywać od łez, które nie przestawały spływać po moich policzkach.

-Pogubiłeś się rozumiem, miałeś do tego prawo. Nikt nie powinien się tobą bawić Jiminnie, dlaczego ty nie mógłbyś zrobić tego samego?

-Nie rozumiem.

-Jeśli pokazywałeś Yoongiemu, że ma nad tobą kontrole zaczął to wykorzystywać. Wiedział, że zrobisz wszystko co tylko będzie chciał. Zabaw się nim, rób wszystko, żebyś był jego jedynym celem, żeby to on robił wszystko żebyś z nim został. Miej nad nim kontrolę- skinąłem głową i przytuliłem się do kobiety.

-Dziękuje. Nie wiem co bym bez ciebie zrobił- wyszeptałem i mocniej zacisnąłem dłonie na jej koszulce.

                       🔅🔅🔅

Od rana następnego dnia przygotowywaliśmy się na przyjazd ciotki i kuzyna. Byłem nie co zestresowany. Gdy byliśmy mali Hoseok miał dziwne pomysły, zawsze kończyłem z jakimiś obrażeniami. Miałem nadzieje, że teraz chociaż trochę wydoroślał.

Słysząc dźwięk dzwonka,  poszedłem otworzyć drzwi i wpuściłem wyczekiwanych gości.

-Jimin- ciotka uściskała mnie i spojrzała na mnie od góry do dołu. -Ale wydoroslałeś- jedynie uśmiechnąłem się na te słowa.

-Chim chim!- głośny krzyk Hoseoka sprawił, że trochę się wystraszyłem.

-Co ty masz na głowie?- zaśmiałem się widząc jego nowy kolor włosów. -Naprawdę? Granatowy?

-Tobie też zmienił bym kolor włosów. Przywiozłem kilka farb.

-O nie!- od razu zaprotestowałem.

-Nie bądź taki spięty Jiminnie- poczochrał moje włosy i wszedł wgłąb domu.

                       🔅🔅🔅

-Chłopcy, idźcie do pokoju Jimina- obaj skinęliśmy głowami i odeszliśmy od stołu.

Obawiałem się tego, że Hoseok może zafarbować mi włosy podczas snu. Nie chciałem aż takiej zmiany.

-Wybieraj. Różowy, fioletowy, a może czerwony?- po kolei wyciągał różne opakowania z farbami.

-A może tak żaden?- zaśmiałem się i opadłem na łóżko. -Czarny jest okej.

-Nie, nie jest okej. Błagam zgodź się- nerwowo przygryzłem wargę. A co jakby zwrócić większą uwagę Yoongiego na siebie?

-Dobra, dawaj ten różowy.

BabyJ/ Yoonmin🥀🔞 (Daddykink)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz